Na sam początek - króciutka informacja. Na temat mojej dość długiej i dość częstej nieobecności na blogu. Nawał pracy, przygotowania do ślubu i ( niestety ) brak chęci, weny - wszystko to demotywuje mnie na tyle, iż zaglądam tu tak rzadko, jak mogłyście to zauważyć. I wątpię by w najbliższym czasie zmieniło się to, w jakikolwiek sposób. Z tego też względu informuję, iż posty na blogu będą ukazywać się raz, może dwa razy w tygodniu. Niestety, a może dla niektórych - nareszcie ;)
A dzisiaj przychodzę do Was z drugą częścią postu zakupowego. Myślałam, iż "poszaleję" nieco bardziej niż przypuszczałam na początku miesiąca. Jednak to dobrze - dla mojego portfela ;)
Jakiś czas temu w Biedronkach pojawiły się nowe kremy do rąk w opakowaniu z pompką. Byłam bardzo ciekawa jak sprawdzą się u mnie - przynajmniej jeden z nich. Wybrałam wersję z masłem mango ( 7,49 zł ). Dodatkowo, na stoisku z przecenami znalazłam balsam o zapachu jabłkowym z Lirene ( 9,99 zł ).
Standardowo - zawitałam również do Rossmanna. Tym razem skusiłam się głównie na produkty do golenia, które w tamtym czasie miałam na wykończeniu. Do zakupowego koszyka wrzuciłam maszynki z Isany ( ok. 4 zł ) oraz żel do golenia "Satin Care" marki Gilette w wariancie "Olay" ( ok. 10 - 11 zł ). Dodatkowo, zaciekawiły mnie tabletki musujące do kąpieli z serii dziecięcej Lilliputz. Wybrałam te w wariancie jagodowym ( ok. 5 zł ).
Na sam koniec - przedstawiam Wam mój mały prezent, jaki otrzymałam od mojego W., który ostatnio zawitał do Warszawy. Poprosiłam go by zakupił dla mnie jedną, najwyżej dwie małe mgiełki z Bath & Body Works. Cóż, Ukochany nieco poszalał i zakupił mi 3 tego typu produkty w wersji największej. Nawet nie wiedziałam, że mgiełki w tej pojemności kosztują obecnie aż 79 zł! Dwa lata temu zapłaciłam za jedną sztukę tylko 49 zł...
A jak prezentują się Wasze ostatnie zakupy?
Miłej nocki, Wasza A.
Ja dzisiaj kupiłam krem BB z Perfecty i chusteczki bawełniane Tami ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci ,że ja ostatnie miesiące też miałam ogrom pracy , mało czasu dla siebie i mało weny do pisania bloga bo chwile które miałam wolne wolałam spędzić z przyjaciółmi albo chwilkę odpocząć więc rozumiem . Ale u mnie to potęgowało i tym ,że około 3tyg, nie byłam w drogerii ! na szczęście nic mi się nie skończyło czego bym nie miała . I może dobrze ,że tam nie byłam bo wydałabym pieniądze na coś czego naprawdę nie potrzebuje a oszczędzam na zaplanowane wakacje .
OdpowiedzUsuńZakupy fajne ! jak zobaczyłam opakowanie kremu to myślałam ,że to jakaś farbka do ust :D uwielbiam żel do golenia z olay i tylko pozazdrościć takiego mężczyzny :)
Bath & Body Works.- jestem ciekawa jak pachną :]
OdpowiedzUsuńFajne nowości Kochana :]
ooo ukochany wybrał dla Ciebie wszystkie te zapachy, które sama bym przytuliła! <3
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych mgiełek BBW :D:D
OdpowiedzUsuńżel satin care&olay bardzo lubie:)
OdpowiedzUsuńmgiełki, zazdroszczę! ;)
OdpowiedzUsuńMgiełki chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńteż miałam ten żel z Gilette - olay, ale i tak wolę męskie.
OdpowiedzUsuńTen krem widziałam w biedrze, ale mam ich tyle że na razie zrezygnowałam z zakupu.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z B&BW, więc jestem ciekawa tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio ograniczam zakupy i nawet mi to w miarę dobrze wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tych mgiełek
Uwielbiam te mgiełki. Velvet Sugar mam, jednak moją ulubioną serią jest Japanesse Cherry Blossom ♥♥♥
OdpowiedzUsuńWidziałam ten krem w Biedrze, ale nie skusiłam się na niego, bo wydał mi się jakiś taki mały, a poza tym mam trochę kremów do rąk, które chcę wreszcie zużyć :P Daj znać jak się sprawują te maszynki z Isany, bo nie mogę natrafić na nic skutecznego dla kobiet. Już sobie wyobrażam, że te mgiełki pachną zabójczo :D Twój W. musi Cię mocno kochać :D
OdpowiedzUsuńA ja w marcu kupiłam tylko micela z Biedry :P
Ukochany sprawił Tobie piękny prezenet ;)
OdpowiedzUsuńMiłych testów ;]
OdpowiedzUsuńNo to super, teraz będziesz pachnieć "mgiełkami", pewnie ładnie pachną :)
OdpowiedzUsuńja już muszę się ograniczać z zakupami w tym tygodniu :)
OdpowiedzUsuńMam ten krem do rąk z Biedronki i drugi w zapasie ;)
OdpowiedzUsuńo raajuuu! BTBW <3
OdpowiedzUsuńBBW strasznie podniosło ceny, aż się odechciewa tam kupować, choć czasem się pokuszę na coś :P Bardzo ładne zapachy twój W. wybrał :D
OdpowiedzUsuńU mnie coś tam wpadło do koszyka:D
OdpowiedzUsuńSuper, że Twój W. zaszalał;) Czekam na post jak zapachy się spisują.
Nad kremami z biedronki również się zastanawiam:)
Widzę dobrego masz mężczyznę! I prawidłowo :D
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa zapachu tych mgiełek i jak ogólnie się sprawują, napisz jakąś recenzję za jakiś czas, chętnie poczytam :)
Fajny taki facet, co zamiast dylematów który zapach kupić, bierze wszystkie ;)
OdpowiedzUsuńA te kremy z pompką w Biedronce musiałam przegapić, a szkoda.
Aj mgiełki szok, zazdroszczę Amber Blush marzenie moje ;)
OdpowiedzUsuńTe tabletki do kąpieli również mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuń