Jestem uzależniona od wszelakich peelingów do ciała. Tak, przyznaję się do tego. Stosuję je mniej więcej raz na trzy dni, czyli około 2 razy w tygodniu. Rzadko kiedy zdarza mi się zapomnieć o tym przyjemnym rytuale peelingowania ciała. Nawet w podróż zabieram produkt tego typu. Oczywiście - w mniejszej, poręcznej buteleczce ;)
Nic dziwnego, że kiedy w moje ręce wpadł energetyzujący peeling do ciała marki Love Me Green, byłam niesamowicie ciekawa jak się u mnie spisze. Jak zapewne kojarzycie - kosmetyk ten znalazł się ostatnio wśród moich ulubieńców. A teraz nadszedł czas bym napisała o nim nieco więcej :)
OPAKOWANIE:
Kosmetyk znajdował się w plastikowym, przezroczystym opakowaniu o pojemności 200 ml. Do jego wnętrza można było dostać się poprzez odkręcenie dość sporej, białej nakrętki, która była usytuowana na górze produktu. Uwielbiam takie rozwiązania w przypadku maseł czy też peelingów do ciała. Dzięki temu mogę wydobyć kosmetyk do samego końca i nic mi się nie zmarnuje :)
KONSYSTENCJA I ZAPACH:
Produkt posiadał dość gęstą i zwartą konsystencję, jednak nie miałam żadnych problemów by wydobyć go z opakowania. Odcień peelingu był lekko brązowy, a jego zapach - urzekający! Cytrusowy, orzeźwiający, energetyzujący. Istny raj dla zmysłów! Oczywiście, jeżeli ktoś lubi zapach pomarańczy ;)
APLIKACJA:
Jak już wcześniej wspomniałam - konsystencja produktu umożliwiała jego bezproblemowe wydobycie z opakowania, jak i rozsmarowanie na ciele. Peeling nie wypadał z dłoni, nie zsuwał się z ciała. Można rzec, że pod tym względem był idealny.
WYDAJNOŚĆ:
Wydajność jest jedną z dwóch największych wad tego produktu. Tak jak wspomniałam w pierwszych zdaniach tego postu - peelingu używam minimum 2 razy w tygodniu. A kosmetyk ten wykończyłam po bodajże 3 - 4 tygodniach. Słabo...
DZIAŁANIE:
Skoro peeling Love Me Green znalazł się wśród ulubieńców kosmetycznych to już wiadomo, że jestem zadowolona z jego działania ;) Kosmetyk posiada dość mocne działanie peelingujące, ale nie określiłabym go mianem typowego "zdzieraka". Jest to duży plus dla dziewczyn, które posiadają wrażliwą skórę - produkt ten nie powinien zrobić Wam krzywdy :)
Peeling dobrze masował ciało, a przy tym je wygładzał i zmiękczał. Dzięki temu skóra była delikatna i przyjemna w dotyku. Warto również wspomnieć, iż pozostawiał on na ciele lekko oleistą warstwę. O dziwo, w tym przypadku nie przeszkadzała mi ona w ogóle.
Po zastosowaniu tego kosmetyku moja skóra była przyjemnie pachnąca, gładka, zadbana. A ja - zrelaksowana i w o wiele lepszym humorze ;)
SKŁAD:
CENA:
Według portalu Wizaż.pl - nie całe 55 zł, a według strony producenta - aż 79 zł!
MOJA OCENA:
4,5 / 5
Jeżeli miałabym brać pod uwagę wyłącznie działanie i zapach owego produktu - mogłabym uznać go za ideał. Niestety, jego cena jest porażająco wysoka, a wydajność - przeciętna, w kierunku do kiepskiej. Fakt faktem, kosmetyk znalazł się wśród ulubieńców danego miesiąca, ale w najbliższym czasie po niego nie sięgnę. Chyba, że nagle otrzymam zastrzyk gotówki, a on będzie dostępny w cenie promocyjnej ;) Tak jak teraz - za 29 zł.
Stosowałyście peeling z Love Me Green? Jeśli tak to co o nim sądzicie?
Buziaki, Wasza A.
oooo uwielbiam cytrusowe kosmetyki i ten pewnie też by mi przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńJego dużym plusem jest fakt, że nie pachnie jak cytrynowa kostka do WC ^^ A często produkty niby cytrusowe mają zapach sztuczny i chemiczny :(
Usuńja z LMG miałam tylko próbki ;) ale ich produkty bardzo polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńIch próbki również posiadam - muszę się zmotywować żeby je zużyć ;)
UsuńKochana ! Widziałaś ? Jest promocja na ten peeling !! Kosztuje 29 zł !! :]
OdpowiedzUsuńWidziałam, widziałam! Teraz cały czas mnie kusi by go kupić :D
UsuńBrzmi cudnie, cena mogłaby cały czas taka jak na promocji :D
OdpowiedzUsuńOj, zgadzam się. Przyznam, że nigdy nie wydałam więcej za peeling niż 15 zł ^^ A co dopiero prawie 80 zł ;O
UsuńNigdy go nie miałam. Niestety po wielu postach o peelingach z bólem stwierdzam, że mało który jest wydajny.
OdpowiedzUsuńCena dla mnie trochę zbyt wysoka. Może kiedyś się skuszę :).
Z tego też względu najczęściej kupuję te tanie peelingi ( do 10 - 15 zł ). Przynajmniej ich kwota jest adekwatna do wydajności ;)
UsuńJa też jestem zadowolona, ale cena mnie zniechęca ;(
OdpowiedzUsuńOj, tak - cena jest powalająca. Tym bardziej jak się studiuje, a nie pracuje :<
UsuńTo jesteśmy już dwie - ja też kocham peelingi:-)
OdpowiedzUsuńHi - można założyć klub miłośniczek peelingów ;)
UsuńWłaśnie się nad nim zastanawiałam. Ale nawet promocyjna cena, jest troszkę zbyt wysoka....
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że sama nigdy nie kupiłam peelingu droższego niż 15 zł. I faktycznie - cena 29 zł może wydawać się dość wysoka w porównaniu do tak słabej wydajności...
Usuńkonsystencja jest cudna! uwielbiam takie!
OdpowiedzUsuńCena odrzuca ;c
OdpowiedzUsuńCzytając recenzję- oo, to coś dla mnie, w sumie muszę kupić jakiś peeling do ciała!
OdpowiedzUsuńPatrząc na cenę- NIGDY W ŻYCIU :D haha
Tak przeanalizowałam - wypada 10 zł przy jednokrotnym użyciu peelingu :D Zakładając jego standardową cenę 80 zł ;)
UsuńMimo wszystko choć bardzo cenię kosmetyki Love Me Green to z wiedzą że ja lubię mocne zdzieranie chyba bym się nie zdecydowała. No i cena.. rzeczywiście jak już to warto czekać na promocje :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że firma częściej będzie robić takie promocje :) Bo za standardową cenę na pewno nie kupiłabym tego produktu.
UsuńFajna marka, miałam styczność ale jak już inwestować to tylko w promocji :)
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda
OdpowiedzUsuńCena troszkę przeraża
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym w końcu mieć coś od LMG ale ceny skutecznie odstraszają.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. 80 zł za peeling do ciała to strasznie dużo. Aż z ciekawości popatrzę ile kosztują inne produkty owej firmy ;)
Usuńjest cudny, ja swój już zużyłam, tylko drogi...:)
OdpowiedzUsuńDrogi i to bardzo. A szkoda, bo produkt jest wspaniały pod względem działania :)
UsuńSzkoda, że tak drogi. Bo z tego co czytam fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, szkoda. Może kiedyś uda się go znaleźć w jeszcze niższej cenie niż za 29 zł ( cena promocyjna )? ;)
UsuńTy uzależniona jesteś od peelingów, a ja... wszelkich zapachów cytrusowych :)
OdpowiedzUsuńJa lubię zapachy cytrusowe, ale bez przesady ;) Za to jestem miłośniczką aromatów owocowych, mniam! ;)
UsuńWygląda super, tylko ta cena :/
OdpowiedzUsuńlubię orzeźwiające, cytrusowe zapachy w kosmetykach. ja chyba też jestem uzależniona od peelingów do ciała ;)
OdpowiedzUsuńJa nie wyobrażam sobie bez nich nawet jednego tygodnia ;) Chyba jest źle ze mną ^^
Usuńbardzo mnie kusi ta marka ;p
OdpowiedzUsuńa używam antyperspirantów na zmianę ale powiem Ci że też chyba wolę w sprayu ;)
Niby te w spray'u są mniej wydajne, ale przynajmniej nie muszę czekać aż ich warstwa mi się wchłonie ( tak jak w przypadku antyperspirantów w kulce ) :)
UsuńZ przyjemnością przetestowałabym ten peeling na sobie :)
OdpowiedzUsuńcena trochę przerażająca, ale tak to jest z tzw. kosmetykami z wyższej pułki :))
OdpowiedzUsuńu mnie nowy post - zapraszam :)
miałam i spoko ale ta cena hi
OdpowiedzUsuńJa niestety nie przekonam się do używania peelingów - mam zbyt wrażliwą skórę, a szkoda, bo uwielbiam cytrusowe zapachy kosmetyków:(
OdpowiedzUsuńA próbowałaś używać żele peelingujące? Czy może też podrażniają Ci skórę? Bidulka :(
UsuńNie stosowałam jeszcze peelingu z tej firmy. Chętnie bym kupiła gdyby nie tak wysoka cena... a zapach pomarańczy kusi :)
OdpowiedzUsuńcena dość wysoka ;)
OdpowiedzUsuń79 zł za peeling o takiej słabej wydajności to naprawdę sporo. Więc mimo cytrusowego zapachu, który uwielbiam - chyba jednak się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńAle ma fajną konsystencje! Chociaz 79 zł za peeling? Wolę orientane :D
OdpowiedzUsuń