Moja cera bywa czasem kapryśna. W takie dni - na mojej skórze potrafi pojawić się nieprzyjaciel o różowym zabarwieniu. Niestety, nie każdy korektor do twarzy potrafi sobie z nim poradzić... Dlatego też zdecydowałam się na zakup podkładu o dość mocnym stopniu kryciu. Według producenta, kosmetyk ten idealnie będzie nadawał się do wykonania makijażu profesjonalnego. Zapewne część z Was może domyślać się o jaki produkt chodzi. Tak, oto podkład "Make-up Cover" marki Dermacol.
OPAKOWANIE:
Już od samego początku urzekła mnie tubka owego kosmetyku. Jest złota, mieniąca się, drobna. Wykonana jest z aluminium, przez co może wyglądać jak typowa maść apteczna. Fakt faktem, preferuję opakowania z pompką ( ze względów higienicznych ), ale wydaje mi się, że ta tubka również umożliwi mi wydobycie podkładu do samego końca.
Dodatkowo, tubka była zapakowana w zgrabny, podłużny kartonik. Na jego powierzchni znajdziemy krótki opis produktu oraz jego skład. Nieco zdziwiłam się, gdy w jego wnętrzu, oprócz podkładu, znalazłam coś na kształt... ulotki. Znajdziemy tam dość obszerny opis kosmetyku aż w dziewięciu językach! Jestem pod wrażeniem ;)
KONSYSTENCJA I ZAPACH:
Kosmetyk posiada gęstą, kremową, rzekłabym, iż nawet lekko tłustawą konsystencję. Podkład, który wybrałam, ma odcień nr 210. Jest to typowy beż w jaśniejszej tonacji. Moim zdaniem, nie posiada on różowych tonów. Chociaż to tylko moje zdanie ;)
Jeśli któraś z Was byłaby ciekawa - produkt ten posiada dość specyficzny i jakby lekko metaliczny zapach. Na szczęście, nie jest on wyczuwalny na skórze.
APLIKACJA:
Radziłabym zachować ostrożność podczas aplikacji tego produktu. Jest to podkład mocno kryjący. Wystarczy nałożyć go na skórę odrobinę za dużo i stworzymy na twarzy typowy efekt maski. W tym przypadku idealnie sprawdzi się zasada "im mniej, tym lepiej".
WYDAJNOŚĆ:
Moim zdaniem - nie zużyję tego kosmetyku przed końcem jego daty przydatności. A dlaczego? Ponieważ podkład marki Dermacol jest niesamowicie wydajny! Wystarczy jego niewielka ilość, by dokładnie pokryć nim całą twarz.
DZIAŁANIE:
Muszę zgodzić się ze stwierdzeniem, że podkład ten posiada bardzo dobre właściwości kryjące. Podczas jego pierwszej aplikacji na skórę - przesadziłam nieco z jego ilością. Takiego efektu maski to ja dawno nie widziałam ;) Przy następnych razach uważałam, by nakładać go na twarz w niewielkich ilościach.
Podkład zakrywał wszystkie niedoskonałości, jakie znajdowały się na mojej twarzy. O zgrozo, ukrył też moje pieprzyki ;) Po jego zastosowaniu moja skóra nie była matowa, lecz też nie błyszczała się jak żarówka. Chyba określiłabym to jako satynowy mat. No, powiedzmy ;)
Nie zauważyłam żeby podkład zapychał pory skórne czy też żeby wywołał u mnie jakąkolwiek alergię. Jednak muszę podkreślić, iż nie używałam go codziennie. Ba! Stosuję go rzadziej niż raz w tygodniu.
A dlaczego stosuję go tak rzadko na całą twarz? Nie jestem za bardzo przekonana do efektu, jaki on daje na skórze. Mam wrażenie, że moja twarz wygląda zbyt nienaturalnie, tak płasko. Do tego jego trwałość nie jest jakaś zachwycająca. Po około 5 - 6 godzinach podkład ściera się ze skóry i pozostawia na niej dość nieestetyczne plamy.
Z tego też względu - zaczęłam stosować go punktowo, jako korektor. W tym przypadku spisuje się lepiej. Dobrze kryje niedoskonałości i cienie pod oczami. A utrwalony pudrem - trzyma się na skórze nieco dłużej niż na całej twarzy.
SKŁAD:
CENA:
Cena podkładu waha się od około 14 do nawet 19 zł. Wszystko zależy w jakim sklepie go kupicie. Ja "zdobyłam" go za nie całe 15 zł ;)
MOJA OCENA:
3,5 / 5
Po przetestowaniu tego podkładu stwierdzam, że chyba nie dla mnie są kosmetyki o dużym stopniu krycia. Chyba nie potrafiłabym przyzwyczaić się do efektu, jaki dają one na skórze. Mówi się "trudno" ;)
Miałyście owy kosmetyk? Co o nim sądzicie?
Buziaki, Wasza A.
nigdy bym go nie użyła na cała twarz w dodatku jako podkład ! Jest meega meega cięzki i strasznie nie fajnie wygląda na całej twarzy. Krycie powiedziałabym, ze ma silne. Polecam tylko na pojedyncze wypryski, palmki, przebarwienia itp.
OdpowiedzUsuńI tak też go obecnie używam - na pojedyncze wypryski czy cienką warstwę na cienie pod oczami :)
UsuńNie miałam jeszcze nigdy tego kosmetyku ale czytałam że spisuje się w roli korektora :)
OdpowiedzUsuńW tym przypadku mogę się zgodzić. Jako korektor spisuje się bardzo dobrze - ma niesamowite krycie :)
UsuńZastanawiałam się kiedyś nad nim, ale po przeczytaniu kilku opinii, że zapycha, nie skusiłam się ;) Teraz znów nad nim myślę :P
OdpowiedzUsuńZawsze można go stosować albo raz na jakiś czas, albo tylko jako korektor ;) Wtedy nie powinien zapchać porów skórnych.
UsuńFaktycznie na ręce też wygląda płasko, jakbyś pomalowała skórę farbą- bardzo nienaturalnie. Ale za krycie ma plus i używałabym go tylko punktowo tam, gdzie musiałabym zakryć niedoskonałości:)
OdpowiedzUsuńI tak też robię :) Już nie pokuszę się na nałożenie go na całą twarz ^^
UsuńNie znam tego podkładu. Nie wiem czy bym się skusiła na jego kupno :).
OdpowiedzUsuńTakie mocno kryjące tynki są nie dla mnie :) Skóra musi oddychać :)
OdpowiedzUsuńZawsze można nakładać go punktowo na niedoskonałości - jako korektor ;)
UsuńTeż nie lubię takich mocno kryjących podkładów :) tego kompletnie nie znam.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz się z nim spotykam :P Konsystencja jak widzę jest dość "sztywna" :P pierwszy raz coś takiego widzę hehe. Nie lubię efektu maski, ale dobrze, że zakrywa wszystkie niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię tego efektu, więc nakładam go wyłącznie na niedoskonałości :)
Usuńmam go i używam go jako korektor, bo krycie ma nieziemskie, ale jest strasznie tępy...
OdpowiedzUsuńJa go aplikuję wyłącznie zwilżoną gąbeczką - inaczej trudno jest mi go dobrze rozprowadzić.
Usuńjakoś mnie nie zachęcił ;]
OdpowiedzUsuńJest ciężki i troszkę tępy, ale faktycznie- krycie ma idealne. Ja go mieszam z bazą, albo kremem. Daję więcej bazy, a mniej podkładu i wtedy nakładam cieniutką warstwę na twarz. Mnie nie zapycha, choć na początku miałam z nim pewne problemy.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie Twoim sposobem aplikacji podkładu. Kiedyś wymieszam go z bazą i zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Usuńmam, ale używam tylko jako korektora :)
OdpowiedzUsuńJa robię tak samo :)
Usuńmi na szczęście nie są potrzebne kosmetyki o takim dużym kryciu
OdpowiedzUsuń:)
Mi zazwyczaj też nie są potrzebne ;) Ale raz na jakiś czas wyskoczą mi na twarzy jakieś wypryski i chciałabym je jakoś porządnie zakryć ;)
UsuńWiesz co, mnie ten korektor nie przekonał, ponieważ jak napisałaś - efekt skóry jest dość dziwny no i nie matuje oraz efekt nie jest długotrwały. Dla mnie bardzo ważne jest to, aby po ukryciu niedoskonałości nie było widac, że mam na sobie korektor/podkład i żeby trzymał się on długo w taką pogodę, ale coś czuję, że moje wymagania są nieco nierealne, ponieważ jeszcze nie udało mi się znaleźć takiego produktu :)
OdpowiedzUsuńA może spróbuj zaaplikować go wilgotną gąbeczką? Ja tak robię i efekt jest o wiele lepszy. I podkład ( użyty jako korektor ;) ) lepiej dopasowuje się do koloru skóry :)
UsuńNa lato odpuściłabym sobie tak mocno kryjące podkłady,niesamowite-że zakrywa nawet pieprzyki:-)
OdpowiedzUsuńPs jeśli masz ochotę to zapraszam na fantastyczne rozdanie do mnie:-)
Spokojnie - latem będę używać kremy BB ;)
UsuńFajnie, że tak dobrze kryje. Zawsze można zmieszać go z innym mniej kryjącym podkładem :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować, choć jego konsystencja może to nieco utrudniać, niestety :(
Usuńczytałam już o nim, dobre krycie to nie wszystko, polecam osobiście kamuflaż z Catrice
OdpowiedzUsuńJuż od dawna chcę kupić ten kamuflaż, ale nigdy nie ma dostępnego koloru 01 :(
UsuńFajnie, że ma tak dobre krycie muszę się za nim rozejrzeć ;]
OdpowiedzUsuńJak dla mnie za ciężki :(
OdpowiedzUsuńWiele razy obok niego chodziłam ale nie zdecydowałam się na kupno, wydaje mi się, że za bardzo byłoby go widać na mojej twarzy, wolę coś lżejszego :)
OdpowiedzUsuńSama zazwyczaj też używam i wolę te lżejsze podkłady. Jednak raz na jakiś czas potrzebuję mocniejszego krycia :)
Usuńkurcze, pierwszy raz widze...
OdpowiedzUsuńJa nie lubię i nie potrzebuję mocnego krycia, więc nawet nie będę go szukać. Chociaż tubka rzeczywiście zachęca.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że sam produkt nie jest tak ciekawy jak jego tubka ;)
Usuńchyba bym się bała takiego krycia;)... fajnie, że znalazłaś dobre zastosowanie dla niego...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:)
Musiałam ( a może chciałam? ;) ) coś wykombinować, bo nie lubię wyrzucać kosmetyków ;)
UsuńJa potrzebuję na prawdę intensywnego krycia - miałam kiedyś ten podkład,ale nie trafiłam z kolorem i musiałam go oddać w dobre ręce.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie można go dostać w standardowych drogeriach. Wtedy łatwiej byłoby trafić z kolorem :)
UsuńNie miałam tego podkładu, ale zamierzam go kupić i wypróbować, bo lubię mocno kryjące podkłady. Trochę mnie jednak zmartwiłaś jego trwałością.
OdpowiedzUsuńMoże na Twojej skórze utrzymywałby się dłużej - kto wie :) Warto go wypróbować, bo nie jest drogi. A z tego co kojarzę - w niektórych sklepach internetowych można go zakupić w mniejszym opakowaniu lub w formie próbki :)
Usuńkiedyś chciałam go z ciekawości wypróbować, jednak nie lubię takich ciężkich podkładów, i nie tak na prawdę nie potrzebuję dużego krycia, nawet do pracy nie maluję się codziennie
OdpowiedzUsuńJa maluję się prawie codziennie, ale zazwyczaj stosuję kremy BB lub delikatniejsze podkłady. A kosmetyk marki Dermacol jest jednak ciężki i mocno kryjący - trudno się do niego przyzwyczaić ;)
UsuńCzytałam o nim już kiedyś, wiele osób używa go jako korektor. Ja nie lubię mocnego krycia, bo łatwo przesadzić.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Dlatego ja też zaczęłam stosować go jako korektor :)
UsuńKurcze, krycie faktycznie bardzo dobre ! :)
OdpowiedzUsuńNie cierpię na twarzy podkładów mieć. Ale jako korektor chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńJa lubię podkłady, ale nieco lżejsze ;)
Usuńnie używam podkładów, i ciężko mi się ocenia te produkty. Ale trzeba przyznać - kryje dobrze, ale widać, że trochę zbyt sztucznie
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała mieć tak ładną buzię by ich nie używać, ach ;)
UsuńDla mnie chyba był by za ciężki :/
OdpowiedzUsuńNie słyszałem o takim produkcie:) Ale tak jak ktoś powiedział na lato to sobie trzeba go odpuścić:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2014/06/ignorance.html
Lubię tylko delikatne krycie, wyrównanie kolorytu....
OdpowiedzUsuńMika
ja używam go jako korektora :)
OdpowiedzUsuńna lato chyba dla mnie byłby za mocny..
OdpowiedzUsuńmoja mama go ma, chociaż nie wiem po co bo ma wręcz idealną cerę.. ja raz go użyłam mieszając z innym leciutkim podkładem w malutkiej ilości i było okej, ale jak nałożyłam solo to się przeraziłam, miałam twarz jak jakaś babcia ;o
OdpowiedzUsuńMam i używam jako korektor - mój numer 1 :) Albo czasami wzbogacam nic jakiś podkład żeby miał lepsze krycie.
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię kryjące podkłady:) Chętnie bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuńRzadko używam takich produktów,bo moja cera ich nie potrzebuje,jeśli już to wolę coś lekkiego :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, jako punktowy korektor sprawdza się idealnie. Sama stosuję ten podkład w takiej formie od czasu do czasu :)
OdpowiedzUsuńJak z każdym produktem, i z tym trzeba umieć pracować. Używam go od lat na całą twarz, nie ściera się, nie wygląda nienaturalnie i regularnie dostaję pytania o to jakiego podkładu używam i jakim cudem daje efekt tak nieskazitelnej cery.
OdpowiedzUsuń