Za parę dni napiszę osobną notkę na temat peelingu do ciała z Love Me Green, więc teraz nie będę się za bardzo rozwodzić na jego temat. Produkt ten bardzo dobrze masuje i wygładza skórę, przy czym pozostawia ją delikatną i miękką w dotyku. Fakt faktem, pozostawia na ciele lekko oleistą warstwę, ale ( o dziwo! ) nie przeszkadza mi ona w ogóle ;) A do tego ten jego cudowny, owocowy zapach... Umila pielęgnację ciała, ot co ;) Szkoda tylko, że jego cena jest dość wysoka, a wydajność - raczej przeciętna.
Do tej pory nigdy nie stosowałam pianek do golenia marki Wilkinson. I... żałuję tego! Kosmetyk ten daje niesamowity poślizg podczas golenia, dzięki czemu nawet najtańsza golarka nie zrobi nam krzywdy ( tj. nie porani skóry ;) ). Oprócz tego, pianka ma przyjemny zapach, z łatwością spłukuje się ją z ciała oraz nie wywołuje ona alergii. Myślę, że jak za nie całe 6 zł - jest to produkt wart uwagi :)
Serum "Sebo Vegetal" marki Yves Rocher zauroczyło mnie już od pierwszego zastosowania. Po pierwsze, ma bardzo przyjemny zapach i delikatną konsystencję. Po drugie, niesamowicie szybko wchłania się w skórę i nie tworzy na niej jakiejkolwiek tłustej warstewki. I po trzecie, najważniejsze, bardzo dobrze matuje skórę. Efekt ten, w połączeniu z dobrym kremem, podkładem i pudrem, utrzymuje się na mojej twarzy nawet do 6 - 8 godzin! Oczywiście, jeżeli temperatura nie jest zbyt wysoka. Przy 25 - 30 stopniach rzadko kiedy jakiś makijaż wygląda nieskazitelnie przez tak długi okres czasu ;)
Ostatnio coraz częściej sięgam po antyperspiranty marki Dove. Jakiś czas temu zakupiłam chyba jakiś nowy wariant, który ( według producenta ) ma na celu opóźnienie wyrastania włosków pod pachami. Oczywiście, takiego efektu nie zauważyłam ;) Mimo wszystko - produkt niesamowicie dobrze chroni przed potem, nie brudzi ubrań czy też ciała, a do tego ma bardzo ładny i przyjemny zapach. Polecam! :)
Tusz "Sexy Pulp" marki Yves Rocher mam w swojej kolekcji kosmetyków od bodajże roku. Leżał w koszyczku zapakowany w folię, aż do początku maja. A od tamtej pory używam go prawie codziennie! Kosmetyk ten niesamowicie wydłuża rzęsy oraz dodaje im objętości. Dodatkowo, delikatnie je pogrubia. Przyznam, że nawet jedna warstwa tego tuszu daje zadowalający efekt - przynajmniej dla mnie ;) Fakt faktem, jego cena może być dla części z Was dość wysoka ( ok. 50 zł ). Jest myślę, że raz na jakiś czas można się na niego skusić :)
W maju na moich paznokciach najczęściej gościł lakier holograficzny nr 05 od Alle Paznokcie. Bardzo podoba mi się efekt, jaki daje w świetle słonecznym - mieni się chyba wszystkimi kolorami tęczy! ;) Jego trwałość również jest zadowalająca - produkt utrzymuje się na moich paznokciach około 5, niekiedy nawet 7 dni. Nie zdziwię się jak to będzie mój ulubiony lakier przez cały okres wakacyjny :)
A jak prezentują się Wasi majowi ulubieńcy?
Buziaki, Wasza A.
też bardzo lubię antyperspiranty z dove ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzje peelingu, zapowiada się niezwykle ciekawie :)
OdpowiedzUsuńW przyszłym tygodniu na pewno pojawi się na moim blogu :)
Usuńlubię te lakiery holograficzne ;)
OdpowiedzUsuńMam ten peeling z Love Me Green ale jeszcze się do niego nie dobrałam, może dlatego że nie lubię sobie robić peelingów na ciało xD
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Ja jestem od nich uzależniona przez cały rok :D
UsuńNamówiłaś mnie na to serum :D
OdpowiedzUsuńOby u Ciebie sprawdziło się tak samo dobrze jak u mnie ;)
UsuńU mnie tusz Yves Rocher w ogóle się nie sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńAj, szkoda :( A pod jakim względem Ci się nie spodobał / nie sprawdził?
UsuńNo to ja czekam w takim razie na recenzję peelingu z Love Me Green i chętnie zobaczyłabym holośka jeśli kiedyś będziesz pokazywać go w akcji :)
OdpowiedzUsuńOj, będę, będę - obecnie cały czas gości on na moich paznokciach ^^ Jest cudowny :)
UsuńNie miałam żadnego z Twoich ulubieńców. Ja w tym miesiącu nie mam jakiegoś specjalnego ulubieńca ;).
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tych produktów ;]
OdpowiedzUsuńPo tę piankę do golenia muszę sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńmam krem na niedoskonałości z tej serii YR, jestem ciekawa czy sprawdzi się równie dobrze co Twoje serum :)
OdpowiedzUsuńA ja jestem ciekawa jak sprawdzi się krem :) Z tej serii posiadam jeszcze płyn micelarny, ale używam go dopiero od paru dni ;)
Usuńlakier ma piekny kolor :)
OdpowiedzUsuńPeeeling z Love Me Green jest także moim ulubionym ;)
OdpowiedzUsuńten lakier jest cudny, miałam tylko próbkę peelingu do ciała z Love Me Green,
OdpowiedzUsuńjak to jest, że miałam lub mam tyle kosmetyków, a jak czytam o Twoich ulubieńcach to rzadko co miałam:P?! oprócz dezodorantu dove nic nie miałam
OdpowiedzUsuńChyba za dużo kosmetyków jest dostępnych na rynku by móc przetestować je wszystkie :D
Usuńchyba wypróbuję ten tusz do rzęs :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej pianki i muszę ją kupić następnym razem :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kosmetyków nie używałam. Ciekawa jestem pianki z Joanny :)
OdpowiedzUsuńTen peeling mnie kusi.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ze zdrowiem już wszystko w porządku!:) Ja nigdy nie używam pianek do golenia ponieważ mam tak wrażliwą skórę, że od razu dostaję wysypki, dlatego muszę posiłkować się żelem pod prysznic i to najlepiej Białym Jeleniem..
OdpowiedzUsuńhttp://infinitateanimarum.blogspot.com/
Na szczęście - jest już o wiele lepiej. Dziękuję za troskę! ;)
UsuńNajważniejsze, że udało Ci się znaleźć produkt, który pozwala Ci na wykonanie depilacji :) Moja skóra ( na szczęście ) nie jest aż tak wrażliwa :)
zaciekawiłaś mnie tym tuszem, że tak efekt robi.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Twoich ulubieńców, ale coraz bardziej się przekonuję do marki Yves Rocher.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczynam testowanie peelingu Love Me Green.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak u mnie się sprawdzi ;)
Musze się za tą pianką rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnych Twoich ulubieńców. :)
OdpowiedzUsuńAntyperspiranty z Dove i ja uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post:) Serum ciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2014/06/we-got-power.html
Ciekawe przyjemniaczki.
OdpowiedzUsuńUbóstwiam wręcz allepaznokcie i każdy kosmetyk z ich firmy - cudowna jakość za bardzo niską cenę :)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z tych kosmetyków ale jestem bardzo ciekawa tego serum :)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie miałam przekonania do antyperspirantów Dove i byłam wierna Rexonie, ale przyznam, że zasiałaś we mnie ziarnko ciekawości i mam ochotę spróbować.
OdpowiedzUsuńsexy pulp jest rowniez moim ulubiencem :D
OdpowiedzUsuń