Hej dziewczyny!
Dzisiaj przychodzę do Was z troszeczkę spóźnionymi ulubieńcami kwietnia. W zeszłym miesiącu większość używanych przeze mnie produktów nie urzekła mnie w jakiś zachwycający sposób. Tylko czwórce z nich udało się w jakimś stopniu zdobyć moje serce :)
Wśród ulubieńców znalazł się tylko jeden kosmetyk, który mogłabym zaliczyć do działu kolorówki. Pozostałe trzy dzielnie służyły mi w pielęgnacji mego ciała.
1. Balsam do ciała z serii "Spa! Professional" marki Eveline Cosmetics. - Kosmetyk ten otrzymałam jakiś czas temu w ramach wygranej w pewnym konkursie. Nigdy wcześniej nie widziałam go na sklepowej półce, dlatego też nie mogłam się doczekać jego pierwszego użycia. I... byłam ( i nadal jestem ) nim zachwycona! Ma delikatny, kwiatowy zapach, ekspresowo wchłania się w skórę i pozostawia ją delikatną, gładką w dotyku. Efekt nawilżenia, który daje, również jest zadowalający. Pisze to dziewczyna z wiecznie przesuszoną skórą na nogach ;)
2. Żel po prysznic "Powerfruit Refresh" marki Nivea. - Udało mi się go kupić pod koniec stycznia w Biedronce za ok. 6 zł. Już w sklepie urzekł mnie swoim zapachem, a w domu upewnił mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłam wybierając właśnie jego :) Żel dobrze myje i oczyszcza skórę, i w żaden ( nawet najmniejszy ) sposób jej nie przesusza. Uwielbiam go!
3. Krem do rąk z 5 % mocznikiem marki Isana. - Jego oliwkowy kolega był dla mnie kosmetycznym bublem, a on - zawładnął moim serduchem! Idealnie nawilża i odżywia skórę dłoni, pozostawiając ją jedwabiście gładką. Oprócz tego łagodzi wszelakie podrażnienia, które znajdują się na skórze. I nawet jego zapach był dla mnie przyjemny :)
4. Lakier do paznokci z serii "Classics" marki Golden Rose. - Niestety, nie mogę sobie przypomnieć jaki numerek ma owy lakier ( a z tyłu napis się starł, bu! ). Na początku w ogóle za nim nie przepadałam. Jednakże po kilkumiesięcznej odsiadce w kosmetycznym koszyczku - wrócił do moich łask. Lakier ten jest trwały ( utrzymuje się na paznokciach nawet 4 dni ), wystarczą jego dwie warstwy by dobrze pokryć płytkę paznokcia, a przede wszystkim - ślicznie mieni się na złoto :)
*******
I to by było na tyle! Teraz pędzę popatrzeć co na Waszych blogach piszczy ;)
Buziaki!
bardzo lubie te kremiki z isany ;)
OdpowiedzUsuńPokaż ten lakierek na pazurkach ! :D
OdpowiedzUsuńZa tym kremem z Isany latałam już po 4 Rossmannach i nigdzie go nie ma :( Teraz jest na niego promocja, więc pewnie dlatego :)
OdpowiedzUsuńMiałam melonową wersję tego żelupod prysznic. Pachniał obłędnie ! :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ładny kolor lakieru ;d Szkoda, że numerku nie pamiętasz.
OdpowiedzUsuńLakier bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor lakieru :) A krem do rąk sama muszę niedługo zakupić, rozważę polecany przez Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w niveowych żelach podprysznic :)))))
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z nich. Lakier ma dość ciekawy kolor. Pokaż na pazurkach :)
OdpowiedzUsuńNigdy dotąd żaden z nich nie wpadł w moje posiadanie...:)
OdpowiedzUsuńkrem Isany jest niesamowity na jesień/zimę ;)
OdpowiedzUsuńładny kolor lakieru:) żele nivea właśnie zużywam:)
OdpowiedzUsuńNiczego jeszcze nie miałam okazji używać.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten zel Nivea :) jest cudowny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach, chyba jeden z moich ulubionych spośród wszystkich żeli Nivea!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor lakieru :)
OdpowiedzUsuńDobrze, ze u Ciebie tyle sie utrzymuje ten lakier ;) U mnie ta seria 2-3 dni... ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemni ulubieńcy:) Nie miałam ich;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na rozdanie:
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/2013/05/rozdanie-chcesz-to-baw-sie-i-bierz.html
Krem bardzo lubię a na żel chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten balsam z Eveline, był cudowny ;)
OdpowiedzUsuńkrem z isany bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńlakierek! :D
OdpowiedzUsuńoj, żelik z Nivea bym kupiła :DD a i lakier ma fajny kolor :D
OdpowiedzUsuńja uwielbiam też ten żel :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków, ale chętnie powąchałabym ten żel pod prysznic. :)
OdpowiedzUsuńnie znam nic kompletnie
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego pierwszego balsamu ,bo również nigdy sie z nim nie spotkałam na sklepowej półce i jak jeszcze tak fajnie działa :)
OdpowiedzUsuńTeż mam żel pod prysznic Nivei i bardzo go lubię ;) Z tym, że ja mam wersję Water Lily & Oil ;)
OdpowiedzUsuńżel musi bosko pachnieć, chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPiękny lakier :)
OdpowiedzUsuńLubię żele pod prosznic Nivea, właściwie to też powinnam o nim pamiętać w ulubieńcach :)
Nie znam, ale chętnie wypróbowałabym powyższy balsam i żel pod prysznic:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor lakieru :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zele z Nivea :))
OdpowiedzUsuńten żel do mycia świetnie pachnie:)
OdpowiedzUsuń