piątek, 10 października 2014

Babeczki - bubelki do kąpieli.

     Od kiedy przeprowadziłam się z kawalerki do mieszkania 2 - pokojowego jestem szczęśliwą posiadaczką wanny zamiast prysznica. Może jest to dziwne, ale jestem niezwykłe zadowolona, że mogę brać długie, otulające kąpiele. Tym bardziej, że zbliża się niezbyt lubiana przeze mnie zima.

     Z tego też względu dość często zakupuję produkty typowo do kąpieli. Czy to płyny, czy babeczki do kąpieli - najważniejsze, aby dawały ogromną ilość piany i miały przyjemny zapach.


     Nic dziwnego, że jakiś czas temu skusiłam się na babeczki do kąpieli, które znajdowały się w sklepie Biedronka. Do zakupowego koszyczka wrzuciłam wszystkie warianty zapachowe. Za cenę 4 zł / sztuka można poszaleć ;)


     Może zacznę od produktu, który jako jedyny przypadł mi do gustu. Mowa tutaj o babeczce truskawkowej. Z wyglądu, tak jak reszta kosmetyków z tej serii, naprawdę przypomina babeczkę, którą można zakupić w kawiarni lub upiec w domu. Z uroczym kwiatuszkiem na samej górze ;) Przy odwijaniu folii zabezpieczającej należy nieco uważać, by nie ukruszyć zbyt dużej ilości babeczki.

     Jak się okazało podczas kąpieli - jest to produkt typowo musujący. Zachowuje się jak, np. Plusssz dodany do wody - musuje, barwi wodę i dodaje jej zapachu. Nic więcej. Miałam nadzieję, że powstanie chociażby minimalna ilość piany...



    Pomijając fakt, że nie przeczytałam opisu produktu znajdującego się na spodzie babeczki ( a tam, oczywiście, było napisane, iż jest to produkt musujący ;) ) - bardzo polubiłam ten produkt. Może i wystarczył mi tylko na jeden raz ( próbowałam go przekroić, ale kosmetyk zaczął rozpadać mi się na milion mniejszych kawałków ), ale posiadał cudowny, truskowkowo - żelkowy zapach, który umilił mi kąpiel.

    Babeczka nie wysuszyła mojej skóry, ani nie wywołała alergii. Myślę, że będzie ciekawym dodatkiem do kąpieli w chłodniejsze, jesienne dni. Tym bardziej, iż przyjemnie pachnie i barwi wodę na różowy kolor ;)



    Niestety, kolejne trzy babeczki nie przypadły mi do gustu pod względem zapachowym. Wyglądają i kruszą się tak samo jak poprzedniczka. Za to wyróżnia je dość specyficzny, niekiedy trudny do określenia, zapach...

     Miałam nadzieję, iż ten produkt będzie pachniał jak typowa wanilia - ciepło, otulająco, słodko. Niestety, bardzo się rozczarowałam. Zapach babeczki kojarzył mi się z niedobrym syropem, który musiałam brać ( bodajże na kaszel? ) w czasie choroby. Nie są to zbyt miłe skojarzenia. Najgorsze było to, iż te nuty zapachowe były jeszcze bardziej intensywne w ciepłej wodzie...


     Babeczka barwiła wodę na kolor pastelowo żółty. I, co było dziwne, barwa ta znikała po kontakcie z żelem pod prysznic.



    Wersja czekoladowa rozczarowała mnie chyba najbardziej. Po pierwsze, po rozpuszczeniu w wodzie nadawała jej bardzo brzydki, ceglasty kolor. A dodatkowo, pozostawia w niej jakieś małe, czarne farfocle. I na pewno nie były to kawałki czekolady ;)

     Zapach kosmetyku również nie przypadł mi do gustu. Był on specyficzny i naprawdę trudny do określenia. Jakby wymieszało się zapach czekolady z mydłem, czymś mdłym i jakimś lekarstwem. Możecie się domyślić, że ta kąpiel trwała może kilka minut...





     Jestem fanką wszystkiego co jagodowe - ciasta, drożdżówki, dżemy, kosmetyki. Uwielbiam ten smak i zapach. Z tego też względu wiązałam duże nadzieje co do kupionej przeze mnie babeczki do kąpieli. Niestety, po raz trzeci się rozczarowałam...

     Kosmetyk ten zabarwiał wodę na błękitno. Nie tworzył piany, wyłącznie musował. Niestety, zapach, jaki powstawał po kontakcie z wodą, był ledwo wyczuwalny i na pewno nie przypominał on jagód. Ba! Nie skojarzył mi się on z żadnymi owocami. Hm, ja bym go określiła jako mydło pomieszane z czymś delikatnie słodkim. Nic przyjemnego.




Na sam koniec - przedstawię Wam składy wszystkich produktów:





*****

     Nie jestem zadowolona z owych babeczek. Nie licząc wersji truskawkowej, której zapach przypadł mi do gustu. Myślę, że lepiej dołożyć parę złotówek i kupić babeczki lub kule do kąpieli marki Bomb Cosmetics.


A może któraś z Was miała owe babeczki? Co o nich sądzicie?


Buziaki, Wasza A.

45 komentarzy:

  1. Tych nigdy nie miałam ale uwielbiam Bomb Cosmetics są dla mnie najlepsze jakietdm tej pory używałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również bardzo lubię babeczki z Bomb Cosmetics. Tylko mogłyby być nieco tańsze ;)

      Usuń
  2. Szkoda że się nie spisały, wyglądają uroczo chyba wykorzystałabym je jako ozdoba :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już wolałam je zużyć - nie lubię tego typu ozdób ;)

      Usuń
  3. Truskawkę bym mogła przetestować, ale reszty nie :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam czekoladę i jak zobaczyłam na jaki kolor zabarwiła wodę to odechciało mi się kąpieli :D A i zapach mocno średni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ten kolor lekko zdemotywował - chyba mam złe skojarzenia ^^

      Usuń
  5. Widziałąm je u nas, ale nie brałam. Wydał mi się zbędnym kosmetykiem u mnie w rodzinie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy lubi co innego :) Ja uwielbiam wszelakie płyny czy kule do kąpieli.

      Usuń
  6. Nie wzięłam żadnej, ale na sucho też spodobała mi się tylko truskawka, natomiast jedna (nie pamiętam która) tak dawała smrodkiem, że masakra :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja żałuję, że wzięłam wszystkie cztery, a nie tylko truskawkę :P Mam nauczkę ^^

      Usuń
  7. No nie, a ja mam tą czekoladową, teraz będzie długo leżeć zanim wrzucę ją do wanny :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, nie chciałam Cię wystraszyć :D Może Tobie się spodoba ^^

      Usuń
  8. Nie przypadły mi do gustu te babeczki :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też nie :( Dlatego omijam je szerokim łukiem w Biedronce ;)

      Usuń
  9. Szkoda, że się nie sprawdziły tak jakbyś tego oczekiwała ;/

    OdpowiedzUsuń
  10. Cóż nie warto w nie inwestować jednym słowem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej dołożyć parę złotówek i kupić coś lepszego, ot co.

      Usuń
  11. nie ma efektu wow, to się nie skuszę, lubię pianę i intensywny zapach, samo musowanie i kolor to za mało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Sama uwielbiam dużą ilość piany, a tutaj nie powstała nawet minimalna ilość...

      Usuń
  12. Miałam te babeczki,ale niestety odrobinę mnie uczuliły :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi z tego powodu :( Ciekawe jaki składnik tak na Ciebie zadziałał?

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Szkoda, szkoda :( Na szczęście nie były drogie, więc nie żal mi wydanych na nie pieniędzy ;)

      Usuń
  14. Wanna to najlepsze co może być :) Ja niestety nie przepadam za takimi babeczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  15. w dodatkach kąpielowych najbardziej cenię sobie zapach. z tego co tu dziś przeczytałam u Ciebie wnioskuję, że mogłabym się skusić tylko na jedną, która wg Ciebie pachnie jak połączenie truskawki z żelkami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zwracam dużą uwagę na zapach. Kąpiel powinna umilić nam spędzony czas, a nie na odwrót ;)

      Usuń
  16. ja takich kosmetyków praktycznie nie używam , bo w przeciwieństwie do Ciebie nienawidzę wanny :P Kąpię się tam tylko jak muszę :P

    OdpowiedzUsuń
  17. świetny efekt jak sie rozpuszcza w wannie!

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam jeszcze tych babeczek, ale dużo o nich słyszałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam ochotę na te babeczki, ale w końcu żadnej nie kupiłam :) Szkoda, że poza truskawką zapachy są brzydkie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda... Miałam nadzieję, że umilą mi codzienną kąpiel, a było inaczej :(

      Usuń
  20. Widziałam je w sklepie, ale się nie skusiłam.. chociaż czasem lubię takie urocze, inne umilacze do kąpieli ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mi się najbardziej spodobała jagodowa,truskawkowej nie miałam,ale faktycznie szału nie ma są lepsze i barwnik za mocny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, będziemy wiedzieć czego nie kupować w przyszłości ;)

      Usuń
  22. ja miałam kupować, ale wcześniej miałam kule musujące więc już wiedziałam czego się spodziewać po babeczkach ;)

    OdpowiedzUsuń