Jak już zapewne wiecie - jestem uzależniona od wszelakich świec zapachowych. Uwielbiam jak w moim domu roznoszą się aromaty - czy to te pochodzące z kuchni, czy te z mojego kominka. Dlatego też chyba nikt się nie zdziwi, gdy podczas zakupów w Ikei skusiłam się na jedną z ich świeczek. Wybór padł na tą w szkle o zapachu bodajże owoców tropikalnych.
Owa świeczka w opakowaniu pachniała doskonale! Owocowo, świeżo, intensywnie. Mi przypominała zapach soku multiwitaminowego ;) Byłam tak zachwycona tym zapachem, że nawet nie podejrzewałam jakie rozczarowanie czeka mnie po zapaleniu świeczki...
A mianowicie - świeczka ta w ogóle nie pachniała. Mogłabym przyłożyć nos blisko zapalonego knota ( gdzie zapewne przypaliłabym sobie skórę ;) ), a i tak bym nic nie wyczuła. Już zaczęłam się martwić, że może coś jest nie tak z moim zmysłem węchu. Tyle, że ani mój luby, ani moje przyjaciółki w ogóle nie wyczuwali tej świeczki, kiedy była ona zapalona.
Mimo tego - paliłam ją bardzo często. Przez chwilę myślałam, że może jej zapach ujawni się dopiero po spaleniu jakiejś jej części. Ach, ta naiwność!
Wiele do życzenia pozostawia również jej sposób wypalenia się. Albowiem świeczka ta wypala się mniej więcej do 2/3 szklanego opakowania. Potem knot się całkowicie wypala, a reszta wosku pozostaje. Na zdjęciu poniżej pokazałam jak owa świeczka się wypaliła.
Przyznam, iż chwilowo jestem zniechęcona do świeczek z Ikei. Ta kosztowała mnie tylko 5 zł, jednak myślałam, iż będzie choć po części przypominać ( pod względem zapachowym ) świeczki z Biedronki. No i się zawiodłam...
Miałyście styczność ze świeczkami z Ikei? Co o nich sądzicie?
Wasza A.
Te świeczki tak mają. Z Ikei lubię podgrzewacze.
OdpowiedzUsuńmam coś podobnego. Kupiłam taką właśnie magiczną trójkę świec o zapachu chyba sernika, piernika i karmelu? Nie wiem moja mama mówiże jak wchodzi do pokoju to świeczkę czuć, ale ja nic, zupełnie nic nie czuje. Pali się, bo pali i nic...
UsuńUwielbiam owocowe zapachy świeczek, jednak na te z Ikei już niejednokrotnie się nacięłam :/
OdpowiedzUsuńnie miałam i nie chce miec..
OdpowiedzUsuńJa miałam zestaw 3 świeczek z Ikei i wypaliły się w miarę równomiernie. Jednak dobrze, że ostrzegłaś, bo ostatnio nawet ją przygarnąć chciałam, ale stwierdziłam, że mam za dużo wosków jeszcze ;O. Dobrze, że jej nie wzięłam.
OdpowiedzUsuńTak dobrze widzisz :D jest smaczna :)
UsuńWolę z Biedronki, pachną pięknie i wypalają się do końca...
OdpowiedzUsuńHm nie miałam, ale często jest tak, że ładnie pachnie dopóki się jej nie zapali :)
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam 2świece w biedronce: czekolada z wiśnią po raz pierwszy i ostatni!!! Fuj, kończy się palić w.. łazience,w sumie zastanawiałam się,czy do kotłowni jej nie wynieść,ale Paweł mówi,że mu śmierdzi ;)
OdpowiedzUsuńodradzam!
ja miałam, może nie z Ikei, ale miała pachnieć różami i była w kształcie takiego nietypowego kwiatu róży. Ani razu nie poczułam zapachu, a co więcej, sytuacja z knotem była taka, jak u twojej świeczki. Reasumując - chyba najlepiej kupować same woski..
OdpowiedzUsuńJa miałam 3-pak czekoladowo-toffi-ciasteczkowy za 9,99 zł. Pachniały obłędnie. Wypaliły się równo, bo za każdym razem przycinałam knot na 2-3 mm.
OdpowiedzUsuńNie wierzę, aby zwykłe świeczki były w stanie wydobyć z sobie taki aromat, żeby pachniało w całym domu czy pomieszczeniu w którym się palą. I nie ma chyba nic bardziej wkurzającego jak świeczka wypala się nierównomiernie:/ Miałam kiedyś taką jedną, wypaliła się do środka i dup*
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć...
OdpowiedzUsuńja teraz przerzucam się na YC jeżeli chodzi o aromaty :) takimi świeczkami rozświetlam tylko pomieszczenie ;)
OdpowiedzUsuńJa będąc w IKEA zawsze kupuję te świeczki w kolorze białym i czerwonym i je uwielbiam :) Zapach czuć w całym pokoju. Jeszcze nigdy się na nie nie nacięłam.
OdpowiedzUsuńFaktycznie niefajnie... Jednak YC rządzi ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam dotąd świeczek z Ikei... i chyba na razie się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMi też w Ikea trafil sie bubel wiec juz tam nie kupuje :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam świeczek z ikei choć kusiły mnie (ta miedzy innymi też)- teraz wiem ze już nie warto ;)
OdpowiedzUsuńNiestety ale chyba jedyne sprawdzone dla mnie pachnidła to woski od YC :]
OdpowiedzUsuńNie miałam świeczek z Ikei, ale ostatnio miałam podobne odczucia względem podgrzewaczy z Biedronki. Jakoś straciły na intensywności, kiedyś pachniały mocniej:/
OdpowiedzUsuńnie cierpię takich bubli, ostatnio sama na takie się natchnęłam :/ musiałam wyrzucić.
OdpowiedzUsuńja zazwyczaj trafiam na buble hhee
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się ja też haha :D
Usuńikei nie mam nigdzie blisko więc nawet gdyby okazała się fajna to i tak miałabym trudność z zakupem
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć :) będę omijać te świeczki
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja krótko i konkretnie
na pewno ich nie kupię ;/
OdpowiedzUsuńMiałam kilka świeczek z Ikei i niestety wszystkie miały bardzo delikatne zapachy. Lepsze są ich tealighty.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię szczere recenzje - bo wówczas wiem co dobre a co nie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziła. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńuuuu a to bubel! ja z ikei kupuje te małe świeczuszki do podgrzewaczy :) uwielbiam wieczorem palące sie świeczki! :)
OdpowiedzUsuńZawsze jak jestem w ikeii to wącham te wszystkie świeczki. Jednak już jestem nauczona przez doświadczenie, że kupuję te które znam. Dużo się nasłuchałam właśnie o ich jakości.
OdpowiedzUsuńJa kupuję w biedronce świeczki i lubię je, jednak nie zapalam ich na tyle często, żebym zobaczyła dno. :)
OdpowiedzUsuńO dobrze wiedzieć, bo często kupuje rożnego rodzaju świeczki zapachowe
OdpowiedzUsuńmiałam inne wersje zapachowe i też nie byłam nimi zachwycona :(
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię kadzidełka :)
OdpowiedzUsuńMiałam świeczkę z Ikei, bodajże waniliową, i pachniała bardzo ładnie. Może trafił Ci się jakiś wyjątkowo zwietrzały egzemplarz? A co do wypalania to fakt, beznadziejnie się te świeczki dopalają, prawie 1/3 zostaje...
OdpowiedzUsuńpo tytule wiedziałam już,że wspomnę o świeczkach z Ikei
OdpowiedzUsuńpatrzę, czytam - post i świeczce Ikea, myslałam,że tylko ja miałam takiego pecha, przecież one pachną intensywnie, ale chyba dopóki nie wyjdzie się ze sklepu buu