czwartek, 5 grudnia 2013

Parę słów o wielkim bublu wśród świec zapachowych...

     Jak już zapewne wiecie - jestem uzależniona od wszelakich świec zapachowych. Uwielbiam jak w moim domu roznoszą się aromaty - czy to te pochodzące z kuchni, czy te z mojego kominka. Dlatego też chyba nikt się nie zdziwi, gdy podczas zakupów w Ikei skusiłam się na jedną z ich świeczek. Wybór padł na tą w szkle o zapachu bodajże owoców tropikalnych.


     Owa świeczka w opakowaniu pachniała doskonale! Owocowo, świeżo, intensywnie. Mi przypominała zapach soku multiwitaminowego ;) Byłam tak zachwycona tym zapachem, że nawet nie podejrzewałam jakie rozczarowanie czeka mnie po zapaleniu świeczki...

     A mianowicie - świeczka ta w ogóle nie pachniała. Mogłabym przyłożyć nos blisko zapalonego knota ( gdzie zapewne przypaliłabym sobie skórę ;) ), a i tak bym nic nie wyczuła. Już zaczęłam się martwić, że może coś jest nie tak z moim zmysłem węchu. Tyle, że ani mój luby, ani moje przyjaciółki w ogóle nie wyczuwali tej świeczki, kiedy była ona zapalona.


     Mimo tego - paliłam ją bardzo często. Przez chwilę myślałam, że może jej zapach ujawni się dopiero po spaleniu jakiejś jej części. Ach, ta naiwność!

     Wiele do życzenia pozostawia również jej sposób wypalenia się. Albowiem świeczka ta wypala się mniej więcej do 2/3 szklanego opakowania. Potem knot się całkowicie wypala, a reszta wosku pozostaje. Na zdjęciu poniżej pokazałam jak owa świeczka się wypaliła.


     Przyznam, iż chwilowo jestem zniechęcona do świeczek z Ikei. Ta kosztowała mnie tylko 5 zł, jednak myślałam, iż będzie choć po części przypominać ( pod względem zapachowym ) świeczki z Biedronki. No i się zawiodłam...

Miałyście styczność ze świeczkami z Ikei? Co o nich sądzicie?

Wasza A.

38 komentarzy:

  1. Te świeczki tak mają. Z Ikei lubię podgrzewacze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam coś podobnego. Kupiłam taką właśnie magiczną trójkę świec o zapachu chyba sernika, piernika i karmelu? Nie wiem moja mama mówiże jak wchodzi do pokoju to świeczkę czuć, ale ja nic, zupełnie nic nie czuje. Pali się, bo pali i nic...

      Usuń
  2. Uwielbiam owocowe zapachy świeczek, jednak na te z Ikei już niejednokrotnie się nacięłam :/

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam i nie chce miec..

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja miałam zestaw 3 świeczek z Ikei i wypaliły się w miarę równomiernie. Jednak dobrze, że ostrzegłaś, bo ostatnio nawet ją przygarnąć chciałam, ale stwierdziłam, że mam za dużo wosków jeszcze ;O. Dobrze, że jej nie wzięłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wolę z Biedronki, pachną pięknie i wypalają się do końca...


    OdpowiedzUsuń
  6. Hm nie miałam, ale często jest tak, że ładnie pachnie dopóki się jej nie zapali :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio kupiłam 2świece w biedronce: czekolada z wiśnią po raz pierwszy i ostatni!!! Fuj, kończy się palić w.. łazience,w sumie zastanawiałam się,czy do kotłowni jej nie wynieść,ale Paweł mówi,że mu śmierdzi ;)
    odradzam!

    OdpowiedzUsuń
  8. ja miałam, może nie z Ikei, ale miała pachnieć różami i była w kształcie takiego nietypowego kwiatu róży. Ani razu nie poczułam zapachu, a co więcej, sytuacja z knotem była taka, jak u twojej świeczki. Reasumując - chyba najlepiej kupować same woski..

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja miałam 3-pak czekoladowo-toffi-ciasteczkowy za 9,99 zł. Pachniały obłędnie. Wypaliły się równo, bo za każdym razem przycinałam knot na 2-3 mm.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wierzę, aby zwykłe świeczki były w stanie wydobyć z sobie taki aromat, żeby pachniało w całym domu czy pomieszczeniu w którym się palą. I nie ma chyba nic bardziej wkurzającego jak świeczka wypala się nierównomiernie:/ Miałam kiedyś taką jedną, wypaliła się do środka i dup*

    OdpowiedzUsuń
  11. ja teraz przerzucam się na YC jeżeli chodzi o aromaty :) takimi świeczkami rozświetlam tylko pomieszczenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja będąc w IKEA zawsze kupuję te świeczki w kolorze białym i czerwonym i je uwielbiam :) Zapach czuć w całym pokoju. Jeszcze nigdy się na nie nie nacięłam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Faktycznie niefajnie... Jednak YC rządzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie miałam dotąd świeczek z Ikei... i chyba na razie się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mi też w Ikea trafil sie bubel wiec juz tam nie kupuje :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie próbowałam świeczek z ikei choć kusiły mnie (ta miedzy innymi też)- teraz wiem ze już nie warto ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Niestety ale chyba jedyne sprawdzone dla mnie pachnidła to woski od YC :]

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam świeczek z Ikei, ale ostatnio miałam podobne odczucia względem podgrzewaczy z Biedronki. Jakoś straciły na intensywności, kiedyś pachniały mocniej:/

    OdpowiedzUsuń
  19. nie cierpię takich bubli, ostatnio sama na takie się natchnęłam :/ musiałam wyrzucić.

    OdpowiedzUsuń
  20. ikei nie mam nigdzie blisko więc nawet gdyby okazała się fajna to i tak miałabym trudność z zakupem

    OdpowiedzUsuń
  21. dobrze wiedzieć :) będę omijać te świeczki

    Świetna recenzja krótko i konkretnie

    OdpowiedzUsuń
  22. Miałam kilka świeczek z Ikei i niestety wszystkie miały bardzo delikatne zapachy. Lepsze są ich tealighty.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo lubię szczere recenzje - bo wówczas wiem co dobre a co nie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Szkoda, że się nie sprawdziła. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. uuuu a to bubel! ja z ikei kupuje te małe świeczuszki do podgrzewaczy :) uwielbiam wieczorem palące sie świeczki! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zawsze jak jestem w ikeii to wącham te wszystkie świeczki. Jednak już jestem nauczona przez doświadczenie, że kupuję te które znam. Dużo się nasłuchałam właśnie o ich jakości.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja kupuję w biedronce świeczki i lubię je, jednak nie zapalam ich na tyle często, żebym zobaczyła dno. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. O dobrze wiedzieć, bo często kupuje rożnego rodzaju świeczki zapachowe

    OdpowiedzUsuń
  29. miałam inne wersje zapachowe i też nie byłam nimi zachwycona :(

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja bardzo lubię kadzidełka :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Miałam świeczkę z Ikei, bodajże waniliową, i pachniała bardzo ładnie. Może trafił Ci się jakiś wyjątkowo zwietrzały egzemplarz? A co do wypalania to fakt, beznadziejnie się te świeczki dopalają, prawie 1/3 zostaje...

    OdpowiedzUsuń
  32. po tytule wiedziałam już,że wspomnę o świeczkach z Ikei
    patrzę, czytam - post i świeczce Ikea, myslałam,że tylko ja miałam takiego pecha, przecież one pachną intensywnie, ale chyba dopóki nie wyjdzie się ze sklepu buu

    OdpowiedzUsuń