Jakiś czas temu na moim blogu ukazał się post na temat jednego z toników marki Garnier - z serii oczyszczającej. Nie określiłabym go mianem złego czy też przeciętnego kosmetyku. Jednak nie spełnił on moich oczekiwań co do dokładnego oczyszczania twarzy. Z tego też względu zapewne już nigdy do niego nie powrócę.
Oprócz toniku z tej serii posiadam również żel oczyszczający. I to właśnie o nim będzie dzisiejszy post :)
Kosmetyk znajduje się w niebieskiej, plastikowej buteleczce o pojemności 200 ml. Posiada wbudowaną białą pompkę, dzięki czemu łatwiej dozuje się go na dłoń. Na tylnej stronie opakowania znajdziemy wszelakie informacje na temat produktu - jak się go stosuje, jakie ma działanie czy skład. Producent umieścił tam również swoje "obietnice" co do działania żelu. Jednak jak one mają się do rzeczywistości?
Na pewno zgodzę się z tym, że kosmetyk dobrze oczyszcza skórę. Po jego zastosowaniu na naszej twarzy nie pozostanie ani odrobina makijażu, większość porów jest odblokowana i czysta ( jeśli można to tak rzec ;) ). Jednakże nie zauważyłam, aby kosmetyk likwidował zaskórniki, jakie znajdują się na mojej twarzy. Czyli w tej kwestii spisuje się tak jak tonik z tej samej serii.
Produkt dodatkowo usuwa nadmiar sebum, dzięki czemu moja skóra była matowa przez długi czas wieczoru ( a mianowicie do czasu aplikacji kremu ;) ). Niestety, zauważyłam, że żel ściąga skórę. Wiadomo - jest to nieprzyjemne uczucie. Z tego też względu byłam "zmuszona" do natychmiastowego zastosowania toniku po umyciu twarzy.
Po zastosowaniu produktu moja skóra jest oczyszczona na dobrym poziomie ( nie licząc tych nieszczęsnych zaskórników ), zmatowiona i gładka w dotyku. Dodatkowo, kosmetyk wysusza niedoskonałości, jakie pojawiają się na mojej skórze raz na jakiś czas. Z drugiej strony, produkt powoduje uczucie ściągnięcia skóry, nie zmniejsza porów i nie radzi sobie z zaskórnikami. Szkoda.
Co do danych, powiedzmy "technicznych", żel posiada średnio gęstą konsystencję, którą z łatwością nakłada się na twarz. Kosmetyk dość słabo się pieni, aczkolwiek w ogóle mi to nie przeszkadza. Na szczęście, nie powoduje on pieczenia oczu tak jak tonik z tej samej serii. I, o dziwo, daje on uczucie chłodu na skórze. Lubię tego typu efekty ;)
Dla zainteresowanych - oto skład kosmetyku:
Żel oczyszczający marki Garnier nie należy do złych produktów. Aczkolwiek nie wywołał u mnie nie wiadomo jakiego zachwytu. Myślę, że produkt ten może sprawdzić się u dziewczyn z cerą mieszaną czy tez tłustą. U posiadaczek skóry normalnej czy też suchej może wywołać zbyt mocne ściągnięcie skóry lub jej nadmierne wysuszenie.
A jaki produkt oczyszczający skórę jest Waszym ulubionym? :)
Buziaki, Wasza A.
Myślę, że u mnie mógłby podobnie się sprawdzić jak u Ciebie. Jeśli chodzi o oczyszczanie twarzy to moim ulubieńcem jest micel Vichy, a do mycia twarzy żel z FM :) Wczoraj kupiłam micela z Bourjois, bo jeszcze go nie miałam i jestem ciekawa jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie miałam żadnych kosmetyków, jakie wymieniłaś ;) Z Bourjois miałam żel i peeling do mycia twarzy. Jak jeszcze ten pierwszy dobrze się u mnie spisywał, to ten drugi był przeciętniakiem. Nic sensownego nie robił ze skórą ;/
UsuńNigdy go nie miałam i nie wiem czy wypróbuję :) Co prawda mam cerę mieszaną ale ostatnio skłonną do przesuszeń :(
OdpowiedzUsuńMoże to przez okres jesienno - zimowy? Moja cera mieszana również wariuje w tym okresie. W zeszłą zimę borykałam się z koszmarnymi suchymi plackami na twarzy :( A wszystko przez ogrzewanie.
UsuńMiałam kiedyś całą tą serię i to nie jednokrotnie ;) nie raz pomogła mi poprawić stan cery! Ale teraz kiedy nie mam już trądziku młodzieńczego to te produkty są dla mnie zbyt mocne.
OdpowiedzUsuńMoże gdybym miała trądzik to i te produkty by się lepiej u mnie sprawdziły? Teraz wymagam od nich nieco więcej, niestety :)
UsuńDawno nie stosowałam kosmetyków Garniera tych do pielęgnacji twarzy, bo antyperspiranty kupuję ciągle :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie jestem przekonana do ich antyperspirantów. Miałam te w spray'u oraz te w kulce - żadne się u mnie nie sprawdziły :(
UsuńTej serii jeszcze nie miałam u siebie.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś na nią się skusisz :) Choć nie polecałabym jej jeśli masz cerę normalną czy też suchą.
UsuńTa seria strasznie wysusza mi cerę ;/ Zdecydowanie nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ja już wykańczam ten żel przed zimą. Czuję, że wtedy też bardzo wysuszał by mi skórę :(
UsuńI love Garnier products!!!
OdpowiedzUsuńKisses, love Paola.
Expressyourself
My Facebook
Nie przepadam za Garnierem
OdpowiedzUsuńJa lubię tylko ich niektóre produkty. Na przykład ich tonik z ekstraktem z winogronu dobrze spisuje się na mojej mieszanej cerze :)
UsuńCiekawe jak sprawdziłyby by się u mnie. Mam cerę skłonną do przesuszeń więc obawiam się, że mogłoby być kiepsko.
OdpowiedzUsuńW takim przypadku - nie polecam go. Przesuszenia na skórze, tym bardziej zimą ( gdzie łatwo się o nie nabawić ), są małym koszmarem...
UsuńChyba moim ulubionym produktem do oczyszczania cery jest mydełko palmolive ;)
OdpowiedzUsuńMydełko Palmolive? Przyznam, że nigdy nie stosowałam go do czyszczenia skóry na twarzy ;)
UsuńGdy chodziłam do liceum marek kosmetycznych było naprawdę nie wiele, używałam wtedy balsamy i produkty do twarzy jedynie z garniera, to trwało wiele lat i trochę mi się ta marka już przejadła.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że mogły Ci się "przejeść" skoro jeszcze kilka lat temu stosowałaś tylko ich produkty :) Cieszę się, że obecnie jest duży wybór kosmetyków i do pielęgnacji twarzy, i do pielęgnacji ciała.
UsuńMi te produkty przesuszył buzie:(
OdpowiedzUsuńPrzykro mi to słyszeć :( Jednak myślę, że i u mnie byłoby podobnie - gdybym stosowała je za miesiąc czy też dwa.
UsuńSzukam jakiegoś fajnego oczyszczacza do twarzy i nie mogę znaleźć :/
OdpowiedzUsuńTo chyba będziemy szukać takiego produktu razem :) Sama chwilowo mam problem ze znalezieniem żelu, który dobrze oczyścił by moją skórę. Niestety :(
UsuńNie lubię uczucia ściągnięcia, więc raczej się nie skuszę. Toniki Garnier bardzo lubię, ale zazwyczaj używam tez z różowej albo zielonej serii ;)
OdpowiedzUsuńToniku z różowej serii jeszcze nie miałam :) Za to ten zielony - bardzo lubię! Dobrze odświeża i oczyszcza skórę :)
UsuńNie miałam nic do twarzy z G:)arnier, oprócz micela, który teraz testuję
OdpowiedzUsuńIch micela ostatnio wykończyłam :) Bardzo polubiłam go za jego działanie. Niestety, jak dla mnie był kiepsko wydajny :(
UsuńU mnie ten tonik przesuszał skórę a żelu nie miałam
OdpowiedzUsuńNie dziwię się - z tego co kojarzę to tonik na jednym z pierwszych miejsc w składzie miał alkohol :( U mnie powodował pieczenie oczu...
Usuńi żel i tonik znam, używałam ich wcale nie tak dawno, bo jeszcze na studiach:P
OdpowiedzUsuńA ja skusiłam się na nie tuż po studiach ^^ Wcześniej jakoś nie kusiły mnie do kupna ;)
UsuńBaaardzo lubię produkty Garnier :)
OdpowiedzUsuńU mnie - to zależy. Jak jeszcze niektóre toniki czy kremy do rąk przypadły mi do gustu, to ich antyperspiranty są dla mnie koszmarne :(
UsuńStaram się nie używać takich kosmetyków, ale widzę, że ten szału nie robi. ;]
OdpowiedzUsuńNie robi, nie robi, niestety. Lepiej poszukać czegoś lepszego w polskich drogeriach :)
UsuńProdukt raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mniej więcej połowa z dziewczyn nie byłaby z niego zadowolona, niestety...
UsuńMam pomarańczową wersję i u mnie sprawdził się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńA pomarańczowej wersji jeszcze nie miałam ;) Jeszcze duuuużo kosmetyków do pielęgnacji twarzy nie przetestowałam ^^
UsuńNie miałam tych produktów ;]
OdpowiedzUsuńMoże i dobrze? Tym bardziej jeśli masz normalną lub suchą cerę ;)
Usuń