Jakiś czas temu jedna z moich czytelniczek i blogowych koleżanek zaproponowała bym zrobiła serię postów na temat przygotowań do ślubu. Po chwili zastanowienia, stwierdziłam: "Czemu nie?". Mój własny ślub zbliża się wielkimi krokami, więc mogę powiedzieć, iż jestem w temacie ;) Moje przygotowania do tego ważnego dnia są raczej dość niestandardowe, więc nie musicie brać ze mnie przykładu. Każdy szykuje się w swoim stylu i w swoim czasie. Wy za to będziecie wiedzieć jak to wyglądało u mnie :)
Źródło |
1. Ślub kościelny, a może cywilny?
Na sam początek warto zastanowić się jaki ślub chcielibyście wziąć ze swoim partnerem. Jak dla mnie - jest to dość istotna sprawa. Od tego będzie zależeć rodzaj waszego wesela, ilość zaproszonych osób, wygląd sukni itp. Najczęściej bywa tak, iż osoby biorące ślub cywilny - mają mniejsze wesele, bądź tylko obiad w gronie najbliższych, a te biorące ślub kościelny - huczną zabawę z całą rodziną i masą przyjaciół do białego rana. Wiadomo, różnie to bywa i to od Was zależy jak całość będzie wyglądać.
W przypadku ślubu kościelnego czeka Was nieco więcej przygotowań. Między innymi - musicie zapisać się na kurs przedmałżeński, który niekiedy trwa nawet 3 - 4 miesiące. Fakt faktem, spotkania odbywają się raz, maksymalnie dwa razy, w tygodniu. Jednakże dla niektórych i to może być przeszkodzą. Dodatkowo, na trzy miesiące przed ślubem, należy przynieść do danego kościoła takie dokumenty jak - skrócony akt chrztu, bierzmowania i niekiedy - świadectwo z oceną z religii z liceum czy też z technikum.
Źródło |
Można by rzec, iż ślub cywilny jest nieco prostszy pod względem organizacji. Do wybranego przez Was Urzędu Stanu Cywilnego należy przynieść tylko skrócony akt chrztu oraz dowód. Odpowiada się na parę pytań, ustala datę ślubu i... na tym koniec. Nie musicie "martwić się" terminami wizyt w poradni małżeńskiej, załatwianiem większości dokumentów.
Razem z moim W. zdecydowaliśmy się wziąć ślub kościelny. W naszym przypadku jest to nieco problematyczne, bo mój narzeczony nie ma bierzmowania. Jak się okazuje - nie musi go mieć w momencie brania ślubu. Może je uzyskać po tym ważnym dniu. Niestety, wszystko zależy od kościoła i od proboszcza danej parafii. Jeden może dopuścić do ślubu bez bierzmowania, a inny tego nie zrobi.
Źródło |
2. Lista gości.
Prawdopodobnie część osób najpierw zaczęłaby szukać sali weselnej, a potem zastanawialiby się nad listą gości. Jednak moim zdaniem to właśnie od ilości osób zaproszonych zależy wybór miejsca, gdzie potem wszyscy będą się bawić. Niestety, większość sal ma ograniczoną ilość miejsc.
Moim zdaniem - to właśnie Wy powinniście decydować któż pojawi się na Waszym weselu. Z tego co wiem, często tego typu listy są ustalane przez rodziców przyszłych państwa młodych. Istnieje takie przekonanie, iż skoro rodzice dokładają się ( bądź niekiedy sponsorują ) na dany ślub i wesele to mają prawo decydować, kto może być zaproszony, a kto nie. Na moje i mojego W. szczęście - nasi rodzice pozostawili tę decyzję nam. Nie widzę sensu zapraszać cioci czy też wujka z drugiego końca Polski, których może widziałam trzy razy w swoim życiu, a którzy są niby bliskim kuzynostwem mojego taty. Moim zdaniem, ślub oraz wesele są takimi chwilami w moim życiu, które chciałabym spędzić w gronie najbliższej i ulubionej części mej rodziny, jak i przyjaciół.
Najważniejsze, abyście w ten dzień czuli się komfortowo i pewnie wśród zaproszonych gości. Jest to dla Was ważna i zapewne jedyna taka chwila w życiu. Jeżeli za kimś nie przepadacie lub go nie lubicie to chyba lepiej nie zapraszać go na ślub. Nawet jeśli to jest brat Twojej mamy czy też kuzynka taty. Takie jest moje zdanie :)
Źródło |
Dobrym sposobem jest też samemu opłacenie własnego ślubu. W tym przypadku wiadomo, iż rodzice ( co najwyżej! ) mogą zasugerować Wam kogo zaprosić. Jednak wiadomo, koszty tego ważnego dla nas dnia są wręcz porażające! Niekiedy dochodzą do kilkudziesięciu, jak nie kilkuset tysięcy złotych.
****
Pamiętajcie - to wybór każdej z Was jak będzie wyglądać Wasz ślub oraz wesele. Ja, co najwyżej, mogę Wam coś zasugerować. Najważniejsze, aby przygotowania do tego ważnego dnia były dla Was jak najmniej stresujące ;)
Co myślicie na temat takiej serii na moim blogu? I jak wyglądały Wasze pierwsze przygotowania do ślubu?
Miłego dnia, Wasza A.
Jeszcze wszystko przede mną ;) chętnie poczytam o dalszych przygotowaniach
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać :) Mam nadzieję, że moje posty przypadną Wam, moim czytelniczkom, do gustu :)
UsuńJa też z chęcią poczytam. :-)
UsuńJeszcze wszystko przede mną ;) chętnie poczytam o dalszych przygotowaniach
OdpowiedzUsuńTemat i mnie bardzo dotyczy bo za kilka miesięcy wychodzę za mąż.O świadectwie ze szkoły średniej nie słyszałam, u nas nigdzie się z tym nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńMoże to wszystko zależy od parafii? W mojej kiedyś było to wymagane, nawet mają to napisane na swojej oficjalnej stronie internetowej ;)
Usuńczekam na więcej takich postów :)
OdpowiedzUsuńja się jeszcze nie szykuje, ale to raczej kwestia czasu :D
Myślę, że większość z nas za jakiś czasz ( krótszy czy też dłuższy ) będzie szykować się na swój własny Wielki Dzień :)
UsuńFantastyczny pomysł z tą serią :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :) Mam nadzieję, że przypadnie Wam ona do gustu :)
UsuńJa już powinnam brać się za organizowanie swojego, ale to trudniejsze niz myslalam xd
OdpowiedzUsuńOj, zgadzam się z tym. Ja mam wrażenie, że jesteśmy strasznie "opóźnieni" z całym tym planowaniem. Większość planuje ślub na 2 lata wstecz, a my - na nie cały rok przed ^^
UsuńCo prawda taki temat za bardzo mnie jeszcze nie dotyczy, ale już po tym poście widzę, że będzie się to bardzo przyjemnie czytać :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Mam nadzieję, że posty z tej serii nie urażą nikogo. Wiadomo - każda z nas ma własne zdanie na dany temat, a ja pod względem planowania ślubu jestem dość specyficzna ^^
UsuńA ja już jestem po tym wielkim dniu, ale przygotowania wspominam z uśmiechem na twarzy ;-) wydaje mi się, że dzięki tym wszystkim załatwieniom dzień ślubu robi się jeszcze bardziej szczególny. A o Twoich ślubnych przygotowaniach bardzo chętnie poczytam :-)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że przygotowania nie zestresowały Cię za bardzo. Ja nieco obawiam się jak to wszystko wyjdzie, ale - zobaczymy w praniu! ;)
UsuńMy mamy to przed soba, ale chyba bedzie to slub cywilny. Skromny moze w plenerze. Nie mam ochoty na ta bieganine, poza tym oboje nie jestesmy jakos bardzo wierzacy.
OdpowiedzUsuńWiesz, po części sama nieco żałuję, iż nie mamy skromnego ślubu gdzieś w plenerze. Mój W. chciał wziąć go w greckim kościółku, na skałach, tuż nad morzem ;)
UsuńZ drugiej strony, marzyło mi się nieco większe wesele - wśród rodziny i przyjaciół. A trudno pogodzić te obie rzeczy - ślub w Grecji i wesele w Polsce ;)
TEN dzień jeszcze przede mną :) Nasz ślub na pewno będzie kościelny i będziemy opłacać go z własnej kieszeni. Ja również nie widzę sensu w zapraszaniu kogoś teoretycznie bliskiego, a jednak dalekiego sercu.
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam kolejne wpisy w tym temacie :)
Ja i mój W. też mamy takie podejście - chcemy sami opłacić nasze wesele. Nie wiem jeszcze czy nam się to uda ( chwilowo mamy tyle pieniędzy by zapłacić za wesele, poprawiny, DJ i fotografa ;) ), ale jestem dobrej myśli :)
UsuńZ tego też względu sama nie zapraszań trójki mojego niby bliskiego kuzynostwa. Nie utrzymuję z nimi kontaktu, więc nie widzę sensu, by pojawili się na moim ślubie :)
Ja nie brałam jeszcze ślubu, jeszcze jestem za młoda na takie rzeczy ale post bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńMiło mi ;) Może za parę lat, jak jeszcze mój blog będzie istniał, to posty z tej serii jakoś Ci się przydadzą ;)
UsuńSuper pomysł z tymi wpisami. U mnie na blogu jest zakładka 'PRZEWODNIK ŚLUBNY' gdzie również dzielę się swoimi radami weselno-ślubnymi ;)
OdpowiedzUsuńOoo, z chęcią tam zajrzę :) Sama uwielbiam czytać takie wpisy u innych dziewczyn :)
Usuńja we wrześniu, więc chętnie zainspiruje się Twoimi radami ;p
OdpowiedzUsuńJa mam ślub miesiąc szybciej niż Ty - w sierpniu ;)
UsuńCzy są to rady? Może troszkę ;) A bardziej moje przemyślenia, ot co.
my mamy w tym roku 5 rocznice:) a przygotania były super chętnie poczytam jak sie to teraz robi:)
OdpowiedzUsuńGratuluję 5 rocznicy ślubu! :)
UsuńMoje przygotowania za pewne nie będą zbyt standardowe ;)
Ło matko kiedy to u nas było :D
OdpowiedzUsuńA z przyjemnością jeszcze byśmy to powtórzyli nie jeden raz :]
Ja mam takie postanowienie, iż chcę odnawiać przysięgę ślubną raz na 10 lat. Za każdym razem w innym stylu i w innym miejscu. Zobaczymy jak to wyjdzie ^^
UsuńMój ślub był bardzo spontaniczny :), niestety na razie tylko cywilny, ale myślimy z mężem że tak za 2 lata jak wyjdziemy na prostą weźmiemy ślub kościelny :).
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam byście jak najszybciej wyszli na prostą :)
UsuńMy mieliśmy brać ślub w zeszłym roku. Jednak dopiero co kończyłam szkołę, nie miałam pracy, więc postanowiliśmy poczekać :)
Super seria:) Ja planuję serię o wyprawce i ciąży itd:):P
OdpowiedzUsuńJestem z mym Księciem;) już przeszło 10lat. Na okrągłą rocznicę pojawiła się nasza Gwiazdeczka:) Ślub dopiero planujemy jednak wstępnie tylko cywilny i w malutkim gronie.
U nas wiele osób spodziewa się wielkiego wesela itd. Przyznam jednak, że jakoś mnie do tego nie ciągnie. Nigdy nie marzyłam o wielkim weselu. Dodatkowo długo już jesteśmy ze sobą, od dawna ze sobą mieszkamy, mamy już pierwszego brzdąca. Dla mnie jakieś wielkie weselicho byłoby nieco komiczne;) Zresztą wolimy przeznaczyć pieniądze na inne rzeczy, a świętować symbolicznie w mniejszym gronie.
.
To z niecierpliwością czekam na taką serię u Ciebie :) Może w przyszłym roku sama będę planować dzidziusia, więc z chęcią poczytam tego typu posty ;)
UsuńJa chyba od zawsze planowałam dość duże wesele. Chociaż zapewne ślub na około 100 osób to dla niektórych małe wydarzenie ^^
Ja bym chciała mieć kiedyś ślub kościelny, no ale na początek cywilny też by mógł być :)
OdpowiedzUsuńWidzisz a ja cały czas myślałam, że bez bierzmowania ślubu być nie może, a tu się okazuje coś innego :) No ale tak jak napisałaś, wszystko zależy od proboszcza :)
Ja też tak zawsze myślałam! Dlatego na początku myślałam, iż razem z moim W. weźmiemy tylko ślub cywilny. A tu taka niespodzianka :)
Usuńmnie chyba nikt nie zechce ;(
OdpowiedzUsuńKochana, na pewno znajdziesz swoją drugą połówkę, z którą powędrujesz do kościoła czy też do Urzędu Stany Cywilnego :*
UsuńŚlub i wesele już za mna, a chętnie przeżyłabym ten dzień raz jeszcze. Jeden z najpiękniejszych w moim życiu ;)
OdpowiedzUsuńDlatego tak bardzo nie mogę doczekać się tego dnia :) Ale ten czas tak szybko mija, więc niedługo zacznę jeszcze stresować się całą imprezą ;)
Usuńmnieto nie czeka ;p
OdpowiedzUsuńAle zawsze możesz być gościem na takim weselu ^^ Albo wspierać kogoś w tym ważnym dniu ;)
Usuńjesli masz ochote to czemu nie pisz o slubie, ja poki co o slubie nie marze, to zbyt odlegle w moim przypadku ;p
OdpowiedzUsuńKażdy bierze ślub w odpowiednim dla siebie czasie ;) Niektórzy w wieku 20 lat, a niektórzy w wieku 25 lat - jak ja. Ja już nie mogę się doczekać ;)
Usuńja się jeszcze nie doczekałam zaręczyn, ale moooże jak się doczekam to wtedy będę wiedziała gdzie się zgłosić :D jednak chętnie poczytam jak to wyglada u Ciebie
OdpowiedzUsuńA tu niespodzianka i niedługo Twój ukochany oświadczy Ci się ;) Życzę Ci tego z całego serducha!
UsuńBardzo fajny wpis, czekamy na więcej.
OdpowiedzUsuń