Chyba nigdy nie będzie mi dane wprowadzić w swoje życie minimalizmy kosmetycznego. Zobaczę jakąś nową wersję zapachową jakiegoś kosmetyku - już ląduje w moim zakupowym koszyczku. W pewnym momencie miałam w swoich zbiorach 8 żeli pod prysznic, co ( jak dla mnie ) jest bezsensu! Chyba musiałabym zacząć jeść niektóre produkty, by jakoś szybko je zużyć ;)
Większa część zakupów lutowych była spowodowana potrzebą znalezienie następców kończących się już kosmetyków. Jeżeli jesteście ciekawi - cóż ciekawego wylądowało w lutym w moim zakupowym koszyczku - zapraszam do dalszej części postu :)
Pierwszy raz, od około 2 - 3 miesięcy, zawitałam w Drogerii Natura. Głównym celem był zakup umilaczy do kąpieli, bo płyn z Isany miałam już na wykończeniu. Skusiłam się na kosmetyk o zapachu jagodowej muffinki marki Luksja ( ok. 10 zł ), sól do kąpieli o zapachu orchidei marki Verona ( ok. 5 zł ) i trzy peelingi do ciała z nowej serii Let's Celebrate marki Farmona ( ok. 3,50 zł / sztuka ). Jestem niesamowicie ciekawa jak sprawdzą się nowości od Farmony. Jeżeli pod względem działania będą podobne do tych z serii Tutti Frutti - to na pewno polubimy się :)
Nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła ( chociaż małych! ) zakupów w Rossmannie. Dałam kolejną szansę chusteczkom nawilżanym dla dzieci z Babydream ( ok. 2,20 zł ). Mam nadzieję, że nie będą tak samo suche jak te w wersji sensitive. Dodatkowo, zakupiłam płyn do higieny intymnej marki Biały Jeleń ( ok. 8 zł ) i antyperspirant w wersji Aloe Vera z Rexony ( 6,99 zł ).
Ostatnio coraz częściej robię zakupy na stronie Apteki DOZ. Można dostać tam leki tańsze niż w stacjonarnej aptece oraz kosmetyki, które dość trudno znaleźć w standardowym sklepie. Tym razem skusiłam się na matujący żel do mycia twarzy z Beauty Formulas oraz tonik oczyszczający ziołowy marki Fitomed. Oba kosmetyki kosztowały mniej więcej 8 zł.
Czas na ostatnie nowości z miesiąca luty. Tym razem jest to paczka perfum, którą dostałam od swojego W. w ramach prezentu walentynkowego. Wśród produktów znalazły się takie zapachy jak:
* "Royal Revolution" od Katy Perry,
* " To Be Woman" od Police,
* mgiełka zapachowa "Mango Temptation" od Victoria's Secret,
* próbki zapachów ( jedne gratisowe, trzy zakupione ).
Zamówienie zostało złożone w sklepie Iperfumy. Słyszałam dużo opinii o tym sklepie - na Wizażu drogeria ta należy do tych polecanych i zaufanych. Jednak znajdą się i takie osoby, które stwierdzą, iż sklep ten sprzedaje podróbki. Albo ja mam szczęście, albo jest tak standardowo - zapachy długo utrzymują się na skórze i są identyczne jak te, które znajdują się stacjonarnych perfumeriach. Jestem bardzo zadowolona z prezentu i myślę, że kiedyś sama skuszę się na zakupy na stronie Iperfumy :)
A na co Wy skusiłyście się w ostatnim miesiącu?
Buziaki, Wasza A.
Jestem ciekawa tych żeli z Farmony :)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo zacznę używać te peelingi - zobaczymy jak się spiszą :) Tylko zastanawiam się, którą wersję zapachową wybrać na początek ;)
Usuńjestem ciekawa tych peelingów z Farmony, w ShinyBoxie był dwie próbki masła do ciała i pachną obłędnie!
OdpowiedzUsuńOj, tak - zapach mają obłędny i bardzo rzeczywisty! Aż człowiek ma ochotę na drinka, gdy je wącha :D
UsuńKusi mnie to Mojito *.*
OdpowiedzUsuńNa razie tylko wąchałam te peelingi, ale zapachy mają bardzo rzeczywiste! Jak drinki z barów, ot co ;)
UsuńKoniecznie daj znać jak się spisują te nowe peelingi, bo wyglądają fantastycznie
OdpowiedzUsuńJak tylko je wypróbuję to na pewno dam znać :) Sama jestem ciekawa jak się spiszą.
UsuńCiekawią mnie zapachy :)
OdpowiedzUsuńWarto "poniuchać" je w perfumerii :) Zapach Police i Victoria's Secret to typowo owocowe, słodkie zapachy. A w perfumach Katy Perry czuć jakby ciasteczko z wanilią ;)
Usuńswietne nowosci wszystko mnie ciekawi bo nic nie miałam:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skusisz się na jakiś z powyższych kosmetyków :) Już teraz mogę polecić Ci płyn do kąpieli Luksja i sól do kąpieli z Verony. Umilają wieczorną kąpiel, ot co :)
UsuńBardzo fajne nowości :) Trzeba wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas http://sisters-review.blogspot.com/
Dokładnie, trzeba samemu wypróbować, by przekonać się jak działają owe kosmetyki :)
Usuńchce wszystko :D
OdpowiedzUsuńHaha, zapraszam do mnie to troszkę tego poużywasz :D
UsuńPróbki farmony były w shiny boxie
OdpowiedzUsuńFajnie, że dodają próbki kosmetyków do tego typu boxów. Można szybko przekonać się czy dany kosmetyk chociaż w minimalnym stopniu będzie dobrze sprawdzał się u nas :)
UsuńSporo tego ;]
OdpowiedzUsuńTylko troszeczkę ;)
UsuńU mnie 6-7 żeli pod prysznic znajduje się w szafce w momencie zamówienia z DMu, ale potem przez następne pół roku nie kupuję następnego. :D
OdpowiedzUsuńTe nowe peelingi z Farmony są bardzo fajne. :) Mam wersję pinacolada i pięknie pachnie pod prysznicem. :)
Czyli widzę, że u Ciebie standardowo jest tyle żeli :D U mnie najgorsze jest to, że kuszą mnie jeszcze inne kosmetyki tego typu i już bardzo powstrzymuję się, by ich nie kupić :P Muszę jak najszybciej zużyć tamte żele! :D
UsuńOoo, no to nastrajasz mnie pozytywnie przed ich pierwszym użyciem :) Ja wypróbuję którąś z tych wersji w ten weekend ;>
o jestem ciekawa tych nowych peelingów
OdpowiedzUsuńJa również :) W ten weekend wypróbuję jakąś z powyższych wersji. Już nie mogę się doczekać! :)
UsuńWidziałam ostatnio te peelingi i właśnie się zastanawiałam nad nimi. Chyba się skuszę. ; )
OdpowiedzUsuńMyślę, że za taką cenę warto się na nie skusić :)
UsuńCiekawią mnie peelingi. Czekam szybko na opinię! :)
OdpowiedzUsuńHihi, na razie czekają na swoją kolej ;) Wczoraj zużyłam peeling z Joanny, więc w weekend na pewno użyję któryś kosmetyk z Farmony :)
Usuńnie miałam okazji wąchać tej muffinki od luksji do kąpieli - bardzo jestem ciekawa zapachu :)
OdpowiedzUsuńHm, sama mam mieszane uczucia co do tego zapachu. Bo niby pachnie jak połączenie babeczki jagodowej z wanilią, ale piana ma dodatkowo aromat nieco chemiczny, nieprzyjemny ;<
Usuńlubię fitomed, miałam kilka rzeczy z tej firmy, szkoda że nie mają do mojej cery:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
A jaką masz cerę, że nie mają kosmetyków do niej przeznaczonych? Ja niby mam mieszaną, ale czasami kupuję te produkty do cery tłustej, a czasami te do suchej ;)
UsuńJa na razie jestem średnio zadowolona z ich kosmetyków. Miałam ich żel do mycia twarzy, którego nie polubiłam. A ich płyn lawendowy, mimo iż dobrze odświeżał skórę, to dusił mnie swoim zapachem. Niestety...
Oooo peeling Mojito z chęcią bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńMi za to ostatnio zaczyna brakować żeli pod prysznic, więc muszę jakoś pouzupełniać zbiory :P
Ja chyba nigdy nie mam takiej sytuacji, by zaczęło brakować mi żeli pod prysznic :D Bo tu nagle wyjdzie jakiś żel w wersji limitowanej, a tu zawitam do sklepu, w którym nie byłam 3 miesiące... I nagle moja kolekcja tych produktów - zwiększa się w zastraszającym tempie :P
Usuńsuper rzeczy :)
OdpowiedzUsuńOby tak samo dobrze spisały się u mnie ;)
Usuńmiałam ten płyn do kąpieli, mufinka jagodowa jest cudowna.
OdpowiedzUsuńLubię używać ten płyn, ale mam wrażenie, iż piana jaką wytwarza - ma dość chemiczny zapach...
UsuńNa parę drobnostek się skusiłam. Głównie nowości biedronkowe;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak K. Perry się sprawdzi:D
Z Fitomedu mam 3 cuda (róża, oczarowy i lawendowy) w trakcie testów ale początkowa ocena jest bdb.
Płyn muffinkowy kusił ostatnio w Biedrze. Mają właśnie ten i sernik/lody waniliowe czy coś w tym stylu.
Właśnie widziałam, iż w Biedronce pojawiły się te produkty :) Podobno, już na stałe. Chwilowo poszukuję wersji tego produktu - o zapachu pianek Marshmallow ;)
UsuńMiałam płyn lawendowy z Fitomedu. Jak jego działanie polubiłam, to jego zapach mnie męczył :O
płyny do kąpieli z tej firmy uwielbiam :D z wanny nie chce się wychodzić .
OdpowiedzUsuńJa ogólnie uwielbiam gorące, pachnące kąpiele. I chyba większość płynów dobrze sprawdza się u mnie ^^
UsuńSuper nowości.
OdpowiedzUsuńCo do ślubu, to czas do sierpnia zleci bardzo szybko, a wesele - jeszcze szybciej. Jedna noc wesela to stanowczo za mało :P
Oj, to na pewno :) Człowiek ma ochotę szaleć i cieszyć się tym dniem jak najdłużej, a zapewne czas minie w ekspresowym tempie ;)
UsuńJakiś czas temu z koleżanką wąchałam wszystkie zapachy w VS i obie stwierdziłyśmy, że Mango Temptation jest najładniejszy ze wszystkich dostępnych. Już wiem, który zapach kupię pierwszy, choć waham się pomiędzy masełkiem, a mgiełką właśnie :D
OdpowiedzUsuńHa! To dobrze trafiłam w ciemno :D Jako, że nie mam dostępu do ich sklepu stacjonarnego to wybierałam tę mgiełkę po nazwie i opisie zapachu ;)
UsuńJeżeli będę zadowolona z tej mgiełki to na pewno skuszę się na masełko, ot co! :)
ja właśnie próbuję ograniczyć ilość kosmetyków, bo zaczyna mnie to powoli przytłaczać :D ale to dość trudne :P
OdpowiedzUsuńnie poddaję się :D
Trzymam za Ciebie kciuki! ^^ Ja mam problem głównie z kosmetykami pod prysznic. Wszelakie balsamy do ciała, kremy do twarzy - jakoś udaje mi się zużyć. A produktów łazienkowych mam coraz więcej ;P
UsuńSuperowe nowości!!!! :)))
OdpowiedzUsuńFajne nowości,ja też często kupuję w aptece DOZ,mają tam naprawdę dobre kosmetyki👌
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie też żel Beauty Formulas, bo jeszcze nigdy o nim nie słyszałam. :) Muszę sobie również sprawić (albo podesłać tego posta Narzeczonemu :D) zestaw perfum, a najlepiej próbek, bo szukam idealnego zapachu dla siebie i nie mogę go znaleźć. :(
OdpowiedzUsuńJa kupuję w sklepie iperfumy - mam do nich zaufanie. A co do ilości zapasów, ja się zawsze śmieję, że właśnie perfumy chyba niedługo zacznę pić, bo uzbierała mi się pokaźna kolekcja i nie wiem, kiedy ją zużyję.
OdpowiedzUsuńJa też niby wprowadzam ten minimalizm i wprowadzam, ale nijak ma się to do rzeczywistości :P Co prawda nie mam już szału na kupowanie wszystkiego co nowe, ale jak się coś zużyje, to jak tu nie kupić zamienników? :P
OdpowiedzUsuńW moich zapasach jest niezmiennie 10 żeli pod prysznic i też uważam, że to bez sensu, ale na żelomanię nic nie poradzisz :P W każdym razie nie zamierzam ich jeść, a co najwyżej aplikować ich trochę więcej na raz niż potrzeba :D
Od wielu miesięcy męczę się z tymi chusteczkami z Rossmanna i do dzisiaj załuję, że kupiłam dwupak, który był i jest suchy jak wiór. Daj znać, czy coś się w tej kwestii zmieniło...
Ta stronka z perfumami kusi mnie od dawna, bo ceny mają rzeczywiście niższe niż w drogeriach. Gdyby nie fakt płacenia dodatkowo za przesyłkę, to pewnie już dawno stałabym się posiadaczką jakiegoś zapachu (ach te braki w portfelu :P). Nawet nie wiedziałam, że mają tam mgiełki z VS :O Muszę obczaić tę stronkę po raz kolejny :P
Same ciekawe rzeczy . Luksja ma wiele fajnych zapachów, sama kilka miałam i byłam zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te żele Farmony :)
OdpowiedzUsuń