Już od paru miesięcy szukam swojej idealnej bazy pod podkład. Co wymagam od takiego produktu? By dobrze matował skórę, zamaskował pory skórne, które są u mnie dość widoczne, i by utrwalił makijaż. Jakiś czas temu stosowałam bazę pod makijaż marki Hean. Nie był to zły kosmetyk, ale nie spełnił do końca moich oczekiwań.
Z tego też względu byłam bardzo zadowolona, gdy w moje ręce wpadła baza mineralna Jane Iredale. Stosuję ją już od 2,5 miesięca, więc mogę co nieco o niej napisać.
OPAKOWANIE:
Baza pod makijaż znajduje się w wygodnej tubce o pojemności 50 ml. Na samym jej dole znajduje się wąska nakrętka o złotym zabarwieniu, pod którą ukryty jest aplikator w formie 'dziubka' ;) Dodatkowo, produkt zapakowany był w kartonowe pudełeczko, na którym znajdowała się krótka informacja na jego temat, sposób użycia oraz skład.
KONSYSTENCJA:
Konsystencja kosmetyku jest średnio gęsta, jakby kremowo - żelowa. Jego zapach jest lekko cytrusowy, delikatnie chemiczny. Na szczęście, nie utrzymuje się on na skórze. Co do koloru bazy - jest ona pastelowo - różowa. Jakby lekko landrynkowa ;)
APLIKACJA:
Konsystencja produktu sprawia, iż jego aplikacja jest miła i przyjemna. Baza delikatnie sunie po twarzy, szybko się "wchłania" ( wysycha, jak kto woli ;) ).
Jak dla mnie - jest to produkt bardzo wydajny. Używam go mniej więcej trzy, niekiedy cztery razy w tygodniu - głównie na większe wyjścia. W ciągu tych 2 - 3 miesięcy nie zużyłam nawet 1/5 opakowania. Mam nadzieję, że wykorzystam bazę przed końcem terminu jej przydatności :)
DZIAŁANIE:
Można by rzec, że polubiłam ten kosmetyk już podczas jego pierwszej aplikacji. Baza idealnie rozsmarowuje się na skórze, pozostawiając ją delikatną i gładką w dotyku. Nie pozostawia na twarzy lepkiej warstwy, wręcz przeciwnie! Znika po kilku sekundach od jej aplikacji.
Baza ta sprawia, że moja skóra jest wygładzona i matowa. Efekt matu nie utrzymuje się przez cały dzień, ale w tym przypadku musi dobrze działać również podkład czy też puder. Dodatkowo, kosmetyk ten bardzo dobrze przygotowuje skórę na nałożenie podkładu. Dobrym przykładem jest tutaj aplikacja podkładu marki Virtual, który bez bazy potrafi niesamowicie smużyć i pozostawiać plamy na twarzy. Po jej zastosowaniu, owy fluid szybko i sprawnie sunie po twarzy. Zero smug, zero plam :)
Po lewej - zaaplikowana baza. Po prawej - rozsmarowana baza. |
Dodatkowo, kosmetyk przedłuża trwałość makijażu. Oczywiście, znowu zauważyłam to podczas stosowania podkładu marki Virtual. Baza idealnie współgra z tym produktem i jakby "poprawia" jego właściwości :)
Baza nie zapycha porów skórnych, nie wywołuje podrażnień czy też alergii. Podobno kosmetyk ma działanie przeciwstarzeniowe. Cóż, w takie cuda w przypadku tego produktu - nie wierzę ;)
SKŁAD:
CENA:
ok. 200 zł
OCENA:
4,5 / 5
Baza ta stała się moim kosmetycznym ulubieńcem. Bardzo dobrze wygładza skórę, delikatnie minimalizuje widoczność porów, matuje. Porównując ten produkt z bazą marki Hean - widzę znaczącą różnicę! Są jak niebo a ziemia. Gdyby nie cena tego kosmetyku...
A jaka jest Wasza ulubiona baza pod makijaż?
Miłego dnia, Wasza A.
rzeczywiście,cena trochę odstrasza, ale fajnie,że się sprawdza ;-)
OdpowiedzUsuńCena bazy jest porażająca... Wynagradza mi to działanie produktu oraz jego wydajność :)
Usuńłoo matko cena powaliła mnie. Ja bym tyle nie dała za bazę. Za taką cenę musi być na prawdę fajny :) Moim ulubieńcem jest baza z FM i kosztuje dużo mniej hehe :P
OdpowiedzUsuńJa, na szczęście, wygrałam ten kosmetyk ;) Z własnej kieszeni chyba też bym tyle za nią nie dała ^^
UsuńCena zdecydowanie nie zachęca mnie do zakupu ;/
OdpowiedzUsuńNie dziwię się - jest koszmarnie wysoka :(
UsuńMoim ulubieńcem jest baza z Ingrid fajnie wygładza, matuje, szybko się wchłania i niedługo pojawi się recenzja na jej temat u mnie na blogu. No i co najważniejsze nie kosztuje 200zł a 15 :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej opinii na jej temat - z niecierpliwością czekam na recenzję! :) Dobrze byłoby znaleźć produkt tańszy, a tak samo dobry :)
UsuńCóż za cena ..... zostaję przy moim idealnym Lirenku ♥
OdpowiedzUsuńBaza z Lirene? Chyba o niej nie słyszałam ;)
UsuńJuż sobie zapisywałam jego nazwę, kiedy zjechałam w dół posta i spotkałam się z ceną ;) Niestety nie mogę sobie na niego pozwolić..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Rozumiem Ciebie - dla mnie też to jest spory wydatek. Mówię to ja, studentka ;)
UsuńFajna, ale jaka cena :O
OdpowiedzUsuńChyba już napiszę list do Mikołaja :D
Pisz, pisz - może Mikołaj da radę uzbierać taką kwotę na jeden kosmetyk :D
UsuńNie znam, ale cena jest troszkę wygórowana :P
OdpowiedzUsuńTylko "troszkę" ;)) Ale jak produkt jest wydajny i dobrze działa to cena powinna zejść na dalszy plan.
UsuńA buuu już myślałam, że masz dla mnie bazę idealną, czytam z takim zadowoleniem a potem ta cena :D Rozwaliła mnie, no ale jak będę bogata, to jest moja :D
OdpowiedzUsuńWybacz, że Cię rozczarowałam ^^ Miałam dopisać w tytule "gdyby nie cena", ale się powstrzymałam ;P
UsuńOOOooo MATKO!!! Ja tak samo zaszokowana jak dziewczyny powyżej...Ta cena.... nie nieźle...
OdpowiedzUsuńCena powala na kolana ;)
UsuńCena powalająca..
OdpowiedzUsuńJa posiadam bazę z Ingrid, ale z niej nie korzystam:)
A nie korzystasz, bo jest kiepska? Czy może z innego powodu? :)
Usuńgdyby nie cena - już by była moja ;)
OdpowiedzUsuńChyba wszystkie dziewczyny tak stwierdziły ^^
Usuńcena mnie przeraziła :)
OdpowiedzUsuńOj, nie tylko Ciebie ;)
UsuńOj, szkoda że taka droga bo chętnie bym ją kupiła.
OdpowiedzUsuńSama wolałabym by była nieco tańsza... 200 zł za jeden produkt to bardzo dużo jak na moją studencką kieszeń.
Usuńja przez długi czas używałam kremu takiego bambino pod makijaż , a teraz z avonu - jak już się maluję, bo ostatnio to żadko . brak czasu :D
OdpowiedzUsuńWesołych Świat i zapraszam do mnie :)
Dla mnie krem Bambino jest za tłusty pod makijaż. Moja cera mieszana od razu świeciłaby się, a tego nie lubię ;)
UsuńWesołych Świąt!
Tak jak większość mnie również cena skutecznie odstraszyła. Może gdyby pakowali ją w mniejsze tubki i sprzedawali po 5 dyszek...
OdpowiedzUsuńMyślę, że to by było dobre rozwiązanie. Albo jakby zrobili jakąś promocję. A przyznam, że nie widziałam jej nigdzie za cenę niższą niż 190 zł ;/
UsuńCena jest odstraszająca. W tym przypadku pewnie jest tak: jakość = cena.
OdpowiedzUsuńTeż tak mi się wydaje. Gdyby baza była kiepska to na pewno nikomu bym jej nie polecała. Tym bardziej, że tyle kosztuje.
UsuńZa taką cenę to ja bym podziękowała tej bazie ;))
OdpowiedzUsuńNa szczęście, wygrałam ją, więc jej cena mnie aż tak nie zabolała ;)
Usuńcena jakaś masakra ale produkt wart jest jej. I się zwróciło.
OdpowiedzUsuńNa szczęście! Chyba bym się załamała jakby produkt okazał się totalną klapą...
UsuńMusiałabym ją wypróbować bo dotąd wszystkie bazy mnie zawodziły i całkowicie się nie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńNiestety cena nie na moją kieszeń :(
Niestety, cena jest porażająca :(
UsuńTo jest chwilowo moja druga baza i mam nadzieję, że znajdę jej o wiele tańszy odpowiednik.
a już chciałam pytać gdzie można ją dostać, potem zobaczyłam cenę...
OdpowiedzUsuńehh niestety, będzie mi dane kupić bazę z Eveline za 17-19 zł, może ma działania podobne ;)
Jestem ciekawa jak spisze się owa baza z Eveline. Może będzie dobrym odpowiednikiem dla powyższego kosmetyku? :)
UsuńMoją bazą pod makijaż jest jedynie krem nawilżający :) Baza, o której piszesz wydaje się być ciekawa i co z tego, że droga skoro jest wydajna i starczy na bardzo długo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam częściej :)
Na szczęścia, jakość i wydajność tego produktu są adekwatne do ceny :)
UsuńA krem też stosuję - przed bazą ;)
Dobry wybór miałam od nich puder mineralny genialny ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie - muszę o nim nieco więcej poczytać :)
UsuńBazy nie używam w ogóle, jeden kosmetyk mniej na półce :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś też nie używałam, ale potrzebowałam czegoś co zminimalizuje widoczność mych porów. No i skusiłam się na bazy pod makijaż ;)
Usuń200zł?! spadłam z krzesła...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nic sobie nie zrobiłaś ^^
Usuńz tego co czytam to rzeczywiście idealny :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znajdę tak samo dobrą bazę, ale w niższej cenie ;)
UsuńDo baz jeszcze się nie przekonałam. Większość jest bombą silikonów, które nie służą mojej cerze.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak stosuje się bazę raz na jakiś czas to skórze nic złego się nie stanie :)
Usuńdla mnie za droga, mam tylko jedną bazę, którą używam od święta, nie lubię zbyt wiele nakładać na twarz
OdpowiedzUsuńA jaką masz bazę? :)
UsuńJa używam jej głównie na ważne wyjścia i gdy stosuję dość oporne do rozprowadzenia podkłady. Co też zdarza się raczej dość rzadko :)
200zł :o :o :o :o a już mnie kusiło żeby ją kupić, no cóż- po zobaczeniu ceny mi przeszło :D
OdpowiedzUsuńWidocznie zaliczyłaś szok cenowy :D I 200 zł możesz wydać na coś innego ;)
UsuńCena mnie przeraziła, choć i tak bardzo mnie kusi, bo większość baz mnie zapycha.
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko 2 bazy i na szczęście żadna z nich mnie nie zapchała :)
UsuńNie znam tej marki. Generalnie rzadko używam baz, do tej pory moją ulubioną była baza z Gosh :-)
OdpowiedzUsuńZ owej firmy miałam tylko pomadkę do ust, o bazie - nigdy nie słyszałam. Muszę o niej co nieco poczytać :)
UsuńNie znam marki, i cena odstrasza mnie skutecznie, a szkoda :<
OdpowiedzUsuńJak dla mnie cena za wysoka, używam bazy od Eveline i nie jest taka zła :)
OdpowiedzUsuńGdyby były dostępne jej jakieś próbki na spróbowanie... wtopić 200 złoty trochę sie boję, jeśli mi nie podpasuje :( A zachęciłaś, oooj zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńmimo ceny kupiłabym ja :)
OdpowiedzUsuńCena trochę duża, ale jesli ci odpowiada to czego nie:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2014/04/boss-ass-bitch.html
Nie używam bazy :) ale cena tej jest powalająca!
OdpowiedzUsuńNie znalazłam jeszcze ulubionej :D
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tą bazą :)
OdpowiedzUsuńOoo jak nie zapycha to ogromny plus- wiele baz ma taką tendencję ;)
OdpowiedzUsuńCena z kosmosu! :P
Ja obecnie nie używam żadnej bazy pod makijaż ;)
Fajnie, że matuje. Dotychczas miałam bazy, które bardzo natłuszczały i skóra bardzo szybko zaczynała się świecić.
OdpowiedzUsuń