Jestem posiadaczką cery
mieszanej, przy której strefa T bardzo lubi się przetłuszczać. Z
tego też względu prawie zawsze noszę ze sobą zgrany duet –
bibułki matujące oraz puder. Pierwszy produkt służy mi do
"zebrania" nadmiaru sebum ze swojej twarzy, a drugi – do
jej ponownego zmatowienia. Od jakiegoś czasu tym drugim kosmetykiem
jest puder bambusowy marki Mariza.
Produkt ten znajduje się
w czarnym, plastikowym opakowaniu o wadze 7 g. Na jego tylnej stronie
możemy znaleźć krótki opis kosmetyku oraz jego skład. Przyznam,
że na pierwszy rzut oka opakowanie wydaje się być zwyczajne, mało
rzucające się w oczy. Z tego też względu nieco zdziwiłam się,
gdy wewnątrz ujrzałam dobrej jakości lusterko oraz biały puszek
do nakładania pudru.
Produkt posiada biały
kolor i, o dziwo, dość mocno pachnie. Niestety, jest to dość
nieprzyjemny zapach...
Od razu uprzedzam –
puder bambusowy, mimo swojego białego koloru, nie bieli nam twarzy
oraz nie rozjaśnia koloru podkładu. Spokojnie :) Nie wiem jak dużo
produktu musiałybyście nanieść na twarz, aby uzyskać taki efekt.
Co do działania
kosmetyku – średnio mnie zadowala. Według producenta posiada on
głównie działanie matujące oraz wygładzające. Co do tego
pierwszego – nie zgodzę się. Po nałożeniu owego produktu skóra
jest matowa co najwyżej przez pierwszą godzinę ( przy chłodniejszych dniach - nieco dłużej ). Potem ten efekt znika i moja twarz błyszczy się prawie jak
bombka ;) Co do wygładzenia – jest, ale nie jakieś spektakularne.
Z drugiej strony, puder
dość dobrze utrwala makijaż. Jednakże... tylko w wybranych
partiach twarzy! Podkład utrwalony produktem marki Mariza najdłużej
utrzymuje się głównie na czole, bokach twarzy czy nosie. A
najkrócej na policzkach oraz brodzie.
Nie zauważyłam, aby
kosmetyk wysuszał moją skórę. Jednak zauważyłam, że lubi
podkreślać suche skórki.
A na sam koniec - skład pudru bambusowego marki Mariza.
Jego cena nie jest wysoka
– z tego co wiem to nie przekracza 19 zł. Jednakże wolę skusić
się na puder "Stay Matte" marki Rimmel i mieć matową,
delikatną skórę na twarzy :)
Życzę Wam miłego dnia,
Wasza A.
Ja uwielbiam pudry bambusowe, mam z paese :) ale jeszcze nigdy nie widziałam takiego prasowanego :) duży plus, bo jest bardziej kompaktowy
OdpowiedzUsuńhttp://whatisinthehat.blogspot.com/
Z marki Paese miałam wyłącznie lakiery do paznokci, z których byłam zadowolona. Może ich puder bambusowy lepiej by się u mnie sprawdził? :)
Usuńnigdy nie miałam pudru bambusowego, ale kiedyś może się skuszę wypróbować ale z FM najpierw :)
OdpowiedzUsuńJak na razie używam pudru CC i jestem zadowolona :)
Puder CC? Przyznam, że nie słyszałam o takim kosmetyku ;> Krem CC sama miałam, ale puder? :D
UsuńMiałam go ale nie byłam z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńAż tak źle się u Ciebie spisał? ;)
UsuńMiałam go kupić zamiast pudru ryżowego z Paese :)
OdpowiedzUsuńA ja muszę wreszcie skusić się na te sławne pudry - ryżowy i bambusowy - z Paese ;)
UsuńNajlepszym transparentnym pudrem matującym jest dla mnie ryżowy z MIYO :)
OdpowiedzUsuńOoo, przyznam, że nigdy o nim nie słyszałam :) A markę MIYO - lubię.
UsuńJa mam z Essence matujący i jest super ! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego pudru. Przynajmniej na razie ;> Za to lubię ich róż do policzków :)
UsuńNigdy go jeszcze nie miałam, może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie sprawdziłby się lepiej? ;)
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził w 100%-tach. A ten z Rimmela to planuję wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa mam zamiar ponownie zakupić owy puder marki Rimmel. Tym bardziej, że chwilowo można dostać go za nie całe 12 zł w Drogerii Natura ;>
UsuńNie sięgnę po niego, bo podkreśla suche skórki, a u mnie ich sporo ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam pudru bambusowego :)
OdpowiedzUsuńbambusowego jeszcze nie miałam, mam sypki ryżowy z palladio , który uwielbiam
OdpowiedzUsuńA ja za to nigdy nie miałam pudru ryżowego :) Ciekawe jakby sprawdził się na mojej mieszanej cerze.
UsuńPoluję na jakiś puder bambusowy :)
OdpowiedzUsuńNo to widzę, że nic ciekawego, a zastanawiałam sie nad jakimś pudrem bambusowym. U mnie najlepiej sprawdzają sie transperentne pudry firm koreańskich i chyba muszę przy nich pozostac :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nigdy nie stosowałam koreańskich produktów tego typu. Za to staram się raz na jakiś czas testować ich kremy BB :)
UsuńJakoś mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńNie ciągnie mnie do siebie ;]
OdpowiedzUsuńNie pociąga nawet mnie :] Ale samo w sobie, że bambusowy troszkę "ciągnie" :D
OdpowiedzUsuńHm.... tak myślałam w sumie, że nie działa najlepiej ;)
OdpowiedzUsuńPuder bambusowy - już z nazwy brzmi ciekawie. Ciekawe jakby u mnie się sprawdził. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
muszę tego bambuska mieć:D
OdpowiedzUsuńJa jakoś do tych białych pudrów nie mam przekonania :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będzie matował na dłużej :/ Mimo wszystko mam ochotę na jakiś puder bambusowy :)
OdpowiedzUsuńJa mam w planach zakup tego z Paese - może sprawdziłby się lepiej? ;)
Usuńciekawie sie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńpuder bambusowy polecam z paese, na mojej mieszanej cerze sprawdza się świetnie;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że kusi mnie on do swojego kupna :) Muszę zawitać na ich stoisko ;)
UsuńNigdy nie stosowałam tego typu pudrów :)
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia jeszcze z pudrem bambusowym :) Szkoda, że tak średnio się spisał
OdpowiedzUsuńRównież żałuję, ale cóż - tak bywa ;) Oby następny puder bambusowy spisał się u mnie lepiej :)
UsuńMam sypki puder z Marizy, jestem z niego zadowolona. :-)
OdpowiedzUsuńmnie od dawna kusi ten puder ciekawa jestem jakby się zachowywał u mnie ;)
OdpowiedzUsuńWarto go zakupić i wypróbować. Tym bardziej, że jego cena nie jest za wysoka :) Może u Ciebie spisałby się lepiej? ;)
UsuńBambusowego pudru jeszcze nie miałam ale skoro matuje na chwile nie jest to produkt dla mnie. Moja skóra lubi się przetłuszczać.
OdpowiedzUsuńnie uzywalam,ale stawiam na mocny mat i rownie mocne krycie,wiec nie dla mnie ten produkt
OdpowiedzUsuńTeż mam problem ze świecącą cerą. Ostatnio coraz częściej słyszę o domowym pudrze matującym z maki ziemniaczanej z dodatkiem cynamonu. Działa antybakteryjnie i matowi na długo :)
OdpowiedzUsuńteż mam ten problem i mąka jest super chociaż się bałam to świetny sposób na przynajmniej 12 h bez świecenia skóry .Tylko ostrożnie przy aplikacji bo można przesadzić i twarz będzie biała a na wieczorne wyjścia radzę aplikować naprawdę małą ilośc tylko w strefię T i najlepiej zmieszaną z cynamonem bo na zdjęciach z fleszem może być widać białą źle roztartą mąkę;) pozdrawiam:)
Usuń