niedziela, 7 września 2014

Prawie zapomniane - dwa woski YC.

     Muszę przyznać, że przez ostatnie parę tygodnie całkowicie zapomniałam o istnieniu jakichkolwiek produktów zapachowych. Od kiedy przeprowadziłam się do nowego mieszkania - w moim kominku nie znalazł się żaden wosk czy też granulki zapachowe. Aż dziwne, prawda? ;)


     Jeszcze przed moją wyprowadzką wypróbowałam dwa różniące się od siebie woski Yankee Candle. Mowa tutaj o "Vanilla Cupcake" oraz "Pink Sands".




Vanilla Cupcake - intensywny, kremowy zapach waniliowych babeczek z nutą cytryny.


     Jak wiecie - jestem fanką wszelakich słodkich zapachów. Z tego też względu założyłam, iż owy wosk na pewno przypadnie mi do gustu. Bo cóż może być lepszego od aromatu ciepłych, waniliowych babeczek?

     Cóż, nieco się przeliczyłam. To nie tak, że "Vanilla Cupcake" nie przypadło mi do gustu. Bo tak nie jest. Jednakże odbiega nieco od tego, co "uroiłam" sobie we własnej głowie ;)


     Zapach wosku przypomina babeczki - jest słodki, waniliowy, otulający. Zaliczyłabym go do grona raczej średnio intensywnych wosków. Nie bójcie się - po jego rozpaleniu nie powinna rozboleć Was głowa :)

      Z drugiej strony - nie wyczuwam w nim ani odrobiny nuty cytrusowej. Ba! Rzekłabym, że momentami miałam wrażenie jakby pachniał trochę sztucznie... Może to było tylko moje wrażenie?




Pink Sands - egzotyczna mieszanka świeżych i soczystych cytrusów, słodkich kwiatów i pikantnej wanilii.


    Wosk "Pink Sands" jest przeciwieństwem "Vanilla Cupcake". Posiada intensywny i kwiatowy zapach, który w przeciągu kilkunastu sekund wypełnia całe pomieszczenie. Jest przyjemny, aczkolwiek dla niektórych dziewczyn może być zbyt duszący.

     Nie wiem czemu, ale zapach tego produktu kojarzy mi się z zapachem jednej z wód toaletowych C-thru. Może któraś z Was też ma takie skojarzenia? ;)


     Gdybym miała wyobrazić sobie miejsce, w którym ulatniałby się zapach owego wosku - byłby to Tajemniczy Ogród ;) Pełen intensywnie pachnących kwiatów, uroku i tajemnicy. Ani trochę nie kojarzy mi się z plażą czy z piaskiem ;)

     

A co Wy sądzicie o powyższych wersjach YC?

Wasza A.

41 komentarzy:

  1. babeczkę mam ale jeszcze nie paliłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. żaden z tych dóch nie wpada w moje gusta, miałam oba, ale to nie było to niestety :( ja ostatnio wpadłam jak śliwka w kompot z ciassteczkową serią z Kringle, która nie ma słabego punktu, musiałam ją mieć całą. Polecam Ci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory miałam tylko dwa woski z Kringle - o zapachu dyniowej latte oraz mango :) Jednak jak jest ciasteczkowa seria to na pewno się na nią skuszę :)

      Usuń
  3. Pink Sands uwielbiam i regularnie do niego wracam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go polubiłam, ale chyba nie na tyle by ponownie do niego powrócić ;)

      Usuń
  4. Pink Sands mam i lubię :) ah nigdy nie mam go dość.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pink Sands chciałabym wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. na tą vanilię jak patrzę to aż ją czuję :D
    mam zamiar sobie niedługo zamówić yc :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam tych wosków, ale pewnie bym je polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę sprawdzić bo chyba mam pink sands :D

    OdpowiedzUsuń
  9. pink sands mam jeszcze czeka w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja mam vanilię.. i uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie mam :D i nie czuję potrzeby bo wystarczą mi perfumy rozpylone w chałupie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja perfumy też mam i czasami stosuję ^^ Jednak to nie to samo co woski ;)

      Usuń
  12. kocham zapach Vanilla Cupcake, jest taki apetyczny!

    OdpowiedzUsuń
  13. ja jakoś na lato odstawiłam woski - delektowałam się świeżym powietrzem ;) ale im będzie zimnej i im okna będę otwierać rzadziej, tym woski szybciej powrócą do mych łask ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ciepłe, wręcz upalne dni, również nie paliłam wosków. Chyba bym się od nich podusiła ;)

      Usuń
  14. Vanilla Cupcake na pewno by mi się spodobał, uwielbiam słodkie zapachy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja w Pink Sands wyczuwam ogórki :D Ejjj, odpal w końcu te nowości! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bij! :D Odpalę, odpalę - po weekendzie ^^ Teraz wykończyłam dwa woski Busy Bee ;)

      Usuń
  16. Nie miałam żadnego z tych wosków;) Może następnym razem skuszę się na Pink Sands :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam jeszcze styczności z takim woskiem :) Ale chętnie skuszę się na Vanilla Cupcak :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jakoś nie są większą rewelacją dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy lubi co innego :) Ja lubię wszelakie woski czy też świeczki zapachowe.

      Usuń
  19. Nie miałam jeszcze tych wosków, aż wstyd się przyznać !

    OdpowiedzUsuń
  20. Coś czuje,że dzięki wanilii polubiłabym te woski :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Znam obydwa:):) różowe piaski bardzo lubię:):)

    OdpowiedzUsuń
  22. Na te różowe piaski czaję się już od dłuższego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  23. Och... piękny zapach to magia, inny świat... :-)

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja nie miałam tych wosków :P :) Ahhh jestem ciekawa czy by mi się spodobały :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja dużo słyszałam o tych produktach ale nigdy ich nie miałam, co do zapachu uwieliam wanilię :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Zawsze się zastanawiałam jak pink sand może pachnieć, w sumie ciekawe że nie ma nić z plaży. Chętnie bym go powąchała :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam piękne zapachy :) aż pójdę odpalić moją świeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ten drugi trafia na moja woskowa liste ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Też powoli zaczynam sięgać po moje woski. Mam już kilka na oku ażeby wyposażyć moją kolekcję w nowe.. Nie miałam tych, które pokazujesz. Z pewnością będę musiała je powąchać :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Akurat tych zapachów nie znam. Bardzo sobie cenię woski YC, najbardziej zimą :)

    OdpowiedzUsuń