Już dawno temu stwierdziłam, że nie mogę sama wchodzić do jakichkolwiek drogerii kosmetycznych. Za każdym razem jak do jakiejś wejdę - to coś kupię dla siebie. Tym razem moją "wymówką" była chęć kupienia paru rzeczy dla mojej siostry. Oczywiście w moim koszyku znalazło się kilka innych, dodatkowych kosmetyków ;)
Do mojego koszyka trafiło między innymi - żel pod prysznic z limitowanej edycji o zapachu żurawiny i białej herbaty firmy Isana, dezodorant w spray'u Mystic Moments firmy Fa oraz glicerynowy krem do rąk o zapachu melona firmy Cztery Pory Roku. Żel kupiłam z dwóch powodów. Po pierwsze - jest z edycji limitowanej i bałam się, że za jakiś czas będę miała duże problemy z jego kupnem. Po drugie - ma śliczny zapach, aż żal byłoby go nie kupić :) Dezodorant i krem do rąk znalazły się w moim koszyku, bo ich poprzednicy są już na wykończeniu.
Od pewnego czasu jestem maniaczką wszelakich maseczek do twarzy. Zakupy w drogerii bez kupna jednej z nich to nie zakupy ;) Tym razem wybrałam maseczkę wygładzającą z Perfecty, maskę oczyszczającą z glinką szarą firmy Ziaja oraz maseczkę napinającą z koenzymem Q 10 i witaminę E firmy Rival de Loop. Jest to mój "pierwszy raz" z maseczkami tych firm, więc mam nadzieję, że się nie zawiodę :)
Czas na ostatnią część zakupów, czyli tzw. kolorówka. Z powyższego zbioru do mojego własnego użytku będzie przeznaczona tylko konturówka do oczu z Lovely. Zestaw czterech cieni z Wibo, wiśniowy Carmex i aplikatory do cieni to mały dodatek do prezentu dla mojej starszej siostry. Jako, że moja siostra bardzo rzadko się maluje, wybrałam dla niej kosmetyki, które delikatnie podkreślą jej urodę. Pozostała część prezentu dla niej dopiero będzie zakupiona na dniach :)
A jak wyglądają Wasze poszukiwania prezentów dla najbliższych? Też macie "zwyczaj" kupowania dodatkowo czegoś dla siebie? ;) Pozdrawiam!
Ale sobie sprawiłaś przyjemności przy okazji ;)
OdpowiedzUsuńw tą sobotę planuję się wybrać na świąteczne zakupy :) k
OdpowiedzUsuńnoo proszę jak sobie koleżanka dogadza ;))
OdpowiedzUsuńja wczoraj tylko przechodziłam koło rossmana, ale cóż musiałam na chwile wstąpić po żele pod prysznic, chociaż nieotwieranych w domu mam już 4 :P
Najbardziej zazdroszczę Ci tego dezodorantu, bo żel pod prysznic z tej serii to była istna bajka <3
OdpowiedzUsuńAle haul ekstra :D
zaciekawiłaś mnie tym żelem z Isany, na dodatek jeszcze z żurawiną mm...
OdpowiedzUsuńnie polecam tych cieni wibo, sa nie trwałe i bardzo się osypują :< jednak brązowy cień świetnie sprawdza się do podkreślenia brwi, a perłowy kącików oczu :)) maseczka oczyszczająca ziaji jest genialna! buziaki:* i w wolnej chwili zapraszam na morangobonita.blogspot.com :*
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty Isany żele fajne i w rozsądnej cenie ;)
OdpowiedzUsuń