Jak już zapewne wiecie, jestem maniaczką przeróżnych kremów do rąk. Kupuję ich kilka opakowań na miesiąc, ponieważ mam lekkiego fioła na punkcie pielęgnacji dłoni. A wszystko zaczęło się, gdy przyjechałam na studia do Wrocławia. Woda jest tu przeraźliwie chlorowana, co odbiło się na kondycji mojej skóry, która zaczęła być mocno przesuszona. Aby nie dopuścić powstawania krwistych pęknięć na skórze, zaczęłam wmasowywać w dłonie kilka razy dziennie krem do rąk. Teraz, mimo iż moja skóra jest gładka i nawilżona, jest już to przejaw przyzwyczajenia ;)
W połowie listopada zakupiłam krem do rąk firmy Ziaja o bajecznym kokosowym zapachu. Jego opakowanie jest dość specyficzne - płaskie, wysokie, o pojemności 80 ml. Na samym początku myślałam, że jest to wystarczająca ilość produktu. Jednakże przy moich regularnym ( tj. kilka razy na dzień ) stosowaniu kremu, zużyłam go po niecałych dwóch tygodniach.
Opakowanie stawia się otworem ku dołowi, co ułatwia wydobycie kosmetyku. Ułatwia - jeśli kremu jest jeszcze dużo w tubce. Problem zaczyna się, gdy stosujemy krem od około tygodnia. Opakowanie jest dość twarde i oporne na zbyt mocne jego ściskanie, co utrudnia nam wydobycie kosmetyku. Dlatego nie zostaje nam nic innego jak jego rozcięcie - co musiałam uczynić, niestety.
Krem ma białą i delikatną konsystencję o słodkim, kokosowym zapachu. Tak naprawdę wybrałam ten krem głównie z tego ostatniego powodu ;) Wiem, nie powinno wybierać się produktów po zapachu. Ale w tym przypadku nie mogłam się powstrzymać :)
Kosmetyk bardzo szybko wchłania się w skórę, dając efekt odżywienia i nawilżenia. Niestety, tylko na jakiś czas. Po około pół godzinie byłam zmuszona ponownie go użyć, bo dłonie wydawały się być bardziej przesuszone niż przed użyciem kremu. I tak w kółko. I zapewne to była główna przyczyna tak szybkiego zużycia tego produktu.
Krem kosztował 4,50 zł i jest dostępny w każdej możliwej drogerii czy supermarkecie. Mimo tego byłam zawiedziona jego działaniem. Spodziewałam się po kosmetyku firmy Ziaja skuteczniejszego nawilżenia mojej skóry.
A jak często Wy stosujecie kremy do rąk? Jaki jest Wasz ulubiony?
Pozdrawiam :)
Ja miałam kozie mleko z Ziaji i bardzo go sobie chwaliłam :) Polecam SPA Fascination z dziką orchideą, jest wydajny, nie tłuści rąk :) Ale z dostępnością ciężko ...
OdpowiedzUsuńA wiesz, że to właśnie nad nim i nad Ziają zastanawiałam się przy wyborze kremu do rąk? :) Jednakże wybrałam tą drugą firmę, bo już wiele razy stosowałam ich kosmetyki.
UsuńJa również miałam kozie mleko , kokosowego bym nie kupiła bo ogólnie jakoś za kokosami nie przepadam:) A mój ulubiony krem to Nivea SOS:)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że jest oliwkowy krem do rąk z Ziaji! ;) Trzeba nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńja lubię eveline aksamitne dłonie, a na noc jakimś tłustym smaruję rączki;)
OdpowiedzUsuńa ta pianka Venus wg mnie jest bardzo fajna, już ją kiedyś miałam, ale coś mnie podkusiło, żeby kupić piankę isany i tak mi nogi zmasakrowała, że ooooo ;o
strasznie podrazniła mi nogi, były w czerwonych krostkach, dałam jej druga szansę, ale było jeszcze gorzej. a ta Venus jest w dobrej cenie, nieco ponad 5zł i jak dla mnie jest super :)
OdpowiedzUsuń