Czas na kolejne kobiece uzależnienie, czyli lakiery do paznokci. Przez pewien czas trzymałam się postanowienia, że będę posiadała co najwyżej 5 lakierów i następny będę kupować dopiero wtedy, kiedy skończy mi się któryś z mojej kolekcji. Cóż, nie potrafiłam dotrzymać tej obietnicy ;) Moja kolekcja nie jest aż tak duża ( np. moja przyjaciółka ma prawie 100 lakierów różnych firm ), ale i tak mam wątpliwości, że zużyję je nim zgęstnieją czy zaschną :)
Jednym z lakierów z mojej kolekcji jest lakier Paris z znanej każdemu firmy - Golden Rose. Ja wybrałam ten w odcieniu jasnego turkusu, ponieważ tego koloru jeszcze nie miałam w swojej kolekcji.
Lakier znajduje się w szklanej buteleczce o pojemności 11 ml. Jak dla mnie jest to dość duża pojemność i już wiem, że będę miała problem z jego zużyciem ;) Pędzelek - cienki, zgrabny, usytuowany na złotym trzonku i idealnie malujący moje wąskie paznokcie.
Aby nasze paznokcie były ładnie pokryte lakierem, należy użyć go 2 - krotnie. Jest to standard w przypadku większości lakierów, więc nie mogę się do tego jakoś szczególnie przyczepić. Konsystencja kosmetyku jest ani zbyt lejący, ani zbyt gęsta - czyli w sam raz :) Lakier wysycha w miarę szybko, co bardzo mi się spodobało - nie znoszę marnować zbyt dużo czasu na malowanie paznokci. Jeśli chodzi o jego trwałość to jest ona dość krótka. Po 3, 4 dniach lakier zaczyna odpryskiwać od płytki paznokcia. W przypadku tego koloru jest mi aż szkoda tego odpryskiwania, bo kolor mnie wręcz zauroczył :)
Lakier kosztuje ok. 5,50 zł i można go znaleźć wyłącznie na stoiskach Golden Rose, bądź macie szanse zamówić go przez internet. Z tego co się orientuję dziś, z okazji Mikołajek, za każde zamówienie w sklepie Golden Rose NIE PŁACI SIĘ kosztów przesyłki! Informację o tym znajdziecie TU :)
Od razu życzę Wam wszystkiego najlepszego z okazji Mikołajek! Byście dostały wszystko, co sobie wymarzycie :) Pozdrawiam! :))
faaaaajny ten lakier :D
OdpowiedzUsuńa dziękuje za życzenia Mikołajkowe, Tobie również czego tylko się zamarzy :D
a też kiedyś używałam żelu pod prysznic do golenia, ale tę piankę Venus z czystym sumieniem Ci polecam, jest dobra, tania i bardzo wydajna
ładna zieleń:) planuje kupić sobie też zielony lakier tyle że ciemniejszy :)
OdpowiedzUsuńhehe, mam dokładnie to samo z postanowieniami lakierowymi...zawsze mam ich za mało ;)
OdpowiedzUsuńp.s. nieśmiało rozkręcam swojego bloga, jeśli masz ochotę zapraszam :)http://77dakota.blogspot.com/
Mam z tej serii taki niebieski i był to mój letni ulubieniec :) naprawde fajne te lakiery :)
OdpowiedzUsuńA ja mam nr 230 i jest świetny, zapraszam na mojego bloga, możecie zobaczyć tam jego recenzję http://cruel-opinion.blogspot.com/2013/06/lakier-do-paznokci-golden-rose-pari-nr.html
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń