Jestem wielką fanką wszelakiego rodzaju peelingów. Te do twarzy stosuję mniej więcej raz na trzy dni. Do tej pory używałam wyłącznie peelingi mechanicznie, więc kiedy znalazłam jeden z nich w rosyjskim Pink Joy'u byłam niesamowicie ciekawa jak on się spisze.
OPAKOWANIE:
Kosmetyk znajduje się w zgrabnej, plastikowej tubce o pojemności 50 ml. Znajdziemy na niej informacje o produkcie, ale tylko w języku rosyjskim. Jeśli chodzi o mnie - nie znam tego języka i nie potrafię przetłumaczyć tekstu z tubki. Niestety ;)
Dodatkowo, kosmetyk zapakowany jest w kartonowe pudełeczko, które wyglądem przypomina tubkę peelingu. Produkt na samym dole posiada nakrętkę w odcieniu zielonym, pod którą znajduje się otwór o niewielkiej średnicy.
KONSYSTENCJA I ZAPACH:
Peeling posiada dość gęstą konsystencję o beżowym zabarwieniu. W całej jego objętości znajduje się masa drobnych drobinek peelingujących, które są po prostu zmielonymi pestkami moreli.
Kosmetyk posiada dość intensywny i owocowy zapach. Mi przypadł on do gustu, choć wiem, że spora część z Was nie lubi jak jakiś produkt kosmetyczny posiada jakikolwiek zapach.
APLIKACJA:
Aplikacja kosmetyku jest bezproblemowa. Na dłoń wyciskamy odrobinę produktu i rozpoczynamy masaż twarzy. Od aplikacji produktu gorsze jest jego zmywanie. Część drobinek potrafi dzielnie trzymać się twarzy, a reszta niesamowicie brudzi umywalkę ;)
WYDAJNOŚĆ:
Może się wydawać, iż opakowanie o objętości 50 ml wystarczy na krótki okres czasu. Nic bardziej mylnego! Peelingu używam od ponad miesiąca i nie zużyłam nawet połowy tubki. Jestem pod wrażeniem :)
DZIAŁANIE:
Jestem wielką fanką mocnych "zdzieraków" do twarzy. Jednak ten produkt posiada, jak dla mnie, zbyt silnie właściwości peelingujące. Po jego zastosowaniu moja skóra jest czerwona jak burak - i to dosłownie ;) Efekt ten utrzymuje się mniej więcej przez 20 minut, więc radzę stosować owy kosmetyk wieczorną porą.
Jeśli chodzi o działanie peelingu z rosyjskiego Pink Joy'a - jest zadowalające, ale na pewno nie rzuca na kolana. Kosmetyk niby oczyszcza skórę, ale nie tak dobrze jak, np. peeling marki Perfecta.
Produkt dobrze masuje i wygładza skórę, sprawia, iż jest ona delikatna i miękka w dotyku. Niestety, może nieco podrażniać skórę. Z tego też względu nie polecałabym go osobom z wrażliwą cerą.
SKŁAD:
CENA:
Powinna niedługo ukazać się na oficjalnej stronie Pink Joy.
MOJA OCENA:
4 / 5
****
Myślę, że jest to produkt wart przetestowania, choć nie polecałabym go osobom z cerą wrażliwą. Peeling ma silne właściwości peelingujące i może podrażniać skórę. Szkoda, że nie oczyszcza on twarzy tak samo dobrze jak ją masuje...
Stosowałyście owy kosmetyk? Co o nim sądzicie?
Miłego wieczoru, Wasza A.
Nie wiem czy się na niego zdecyduję. Trochę obawiam się takiego mocnego peelingu.
OdpowiedzUsuńJak wykończę powyższą tubkę to również raczej do niego nie powrócę. Jest dla mnie zbyt intensywny, o dziwo.
UsuńJednak zostanę przy moim ulubieńcu od Soraya :D Również morelowym :D
OdpowiedzUsuńA wiesz, że nigdy nie miałam ich morelowego peelingu? Szok! ^^
Usuńciekawy produkt :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMm ciekawe czy mi by się zapach spodobał :) też lubie peelingi :))
OdpowiedzUsuńW przypadku peelingu do twarzy - zapach chyba nie powinien być najważniejszy ;) Jednak jeżeli lubisz owocowe aromaty to możliwe, iż przypadłby Ci do gustu.
UsuńLubię tego typu peelingi :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy by mnie podrażnił, i szkoda że mało oczyszcza :(
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się po nim nieco lepszego oczyszczenia skóry... Tym bardziej, że jest to bardzo mocny "zdzierak".
UsuńNie znam, ale lubię mocne zdzieraki, więc to mogłoby być coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory też tak myślałam. Jednak ten produkt jest aż za bardzo mocnym zdzierakiem ;)
Usuńpodoba mi się!
OdpowiedzUsuńnie znam, ale zdzieranko lubię, więc pewnie by mnie urzekł :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w tym przypadku mocne peelingowanie nie jest równe dobremu oczyszczeniu skóry :(
UsuńJa nie lubię zbyt mocnych peelingów do twarzy, bo moja skóra zaraz się strasznie uwrażliwia, więc to zdecydowanie produkt nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam, ale opakowanie mi się nawet podoba i konsystencja :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie pudełeczka PinkJoy to chyba w ogóle mało kto znałby ten kosmetyk ;)
Usuńbardzo lubię ten peeling, to mój ulubieniec z całego pudełka, ostre małe drobinki to coś co uwielbiam. świetnie usuwa martwy naskórek.
OdpowiedzUsuńDla mnie jego drobinki są zbyt ostre. Chyba, że ja zbyt mocno masuję nim skórę ;)
Usuńciekawy ten peeling :)
OdpowiedzUsuńMoja wrażliwa cera raczej nie byłaby zadowolona z tak mocnych właściwości ścierających. Pozostanę przy peelingach enzymatycznych :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, iż nigdy nie miałam peelingu enzymatycznego. Muszę się rozejrzeć za jakimś - jak skończę powyższego cudaka :)
UsuńMocnych peelingów do twarzy nie stosuję, więc ten raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa nie jestem przekonana do rosyjskich kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńA dlaczego nie jesteś do nich przekonana? :)
UsuńJa też jestem fanką mocnych "zdzieraków" ;-) ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://monika-jb.blogspot.com/
ja mam coś podobnego z sorayi :D też morelowe i podobnie wygląda ;p
OdpowiedzUsuńwłaśnie taki sam komentarz miałam napisać :P
UsuńWidzę, że peeling morelowy marki Soraya jest modny :D Chyba tylko ja go nigdy nie miałam ;)
Usuńpierwszy raz widzę ale z przyjemnością bym wypróbowała ! Bo kocham mocne zdzieraki ;D
OdpowiedzUsuńJa niby też kocham mocne zdzieraki, ale ten powalił mnie swoją mocą ^^
UsuńWitaj :) Jeżeli chcesz mogę ci wykonać taki album na zdjęcia :) tylko napisz na email : agalesisz@vp.pl
OdpowiedzUsuńdo jakiej kwoty, jakie kolory lub jaki motyw lub cos wiecej o upodobaniach mamy :)
albo moze chcesz też : drzewko, przepiśnik, moze butelke na alkohol, moze slonika z recznikow ... :) Mam wiele propozycji :) Pozdrawiam
Dziękuję za propozycję ;) W tej kwestii i tak muszę skonsultować się z siostrą -zazwyczaj razem wymyślamy jakieś prezenty na tego typu dni ;)
UsuńJa też bardzo lubię mocne zdzieranie, ale jeszcze z takim peelingiem co by robił buraczka się nie spotkałam :) Ciekawy przypadek :)
OdpowiedzUsuńMogłam zrobić zdjęcie swojej twarzy - można by było podziwiać efekt buraka ^^
UsuńProdukt ciekawy, ale mam taki zapas, że nawet o nim nie myślę w kategoriach zakupu.
OdpowiedzUsuńMyślę, że na chwile obecną jest dość trudno dostępny. Chyba, że można go znaleźć w jakimś sklepie internetowym ;)
UsuńWygląda kusząco, jednak ja od dłuższego już czasu używam enzymatycznych peelingów, bardziej mi służą :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam peelingów enzymatycznych, więc nie mam porównania ;)
Usuńzaciekawiłaś mnie tym peelingiem :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy. Lubię mocne zdzieraki ale... do ciała ;). Do twarzy wystarczy mi umiarkowane działanie peelingujące ):.
OdpowiedzUsuńJa lubię mocne zdzieraki i do twarzy, i do ciała. Choć powyższy kosmetyk jest nawet aż nadto peelingujący ;)
UsuńOj moja cera jest bardzo wrażliwa, więc pewnie byśmy się nie polubili :/
OdpowiedzUsuńja uzywam tylko enzymatycznym z racji ze mam wrazliwa i naczynkowa cere ;) mam też rosyjski z organic shop rowniez brzoskwiniowy ;D
OdpowiedzUsuńTo już przesada by aż tak mocny był :P szkoda
OdpowiedzUsuńUżywałam i myślałam, że nie jest taki zły - ale potem trafiłam na próbkę jakieś peelingu z Oriflame, bodajże Swedish Spa. Był tak delikatny i poradził sobie na tyle dobrze, że byłam w szoku. Ten zużyję, ale na drugi raz zadbam o to by było delikatniej :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to nowość, a do twarzy uzywam peelingu też morelowego ale z SORAYA ;)
OdpowiedzUsuńopakowanie bardzo przypomina produkty marki Balea
OdpowiedzUsuń