wtorek, 27 maja 2014

Marokański przeciętniak.

     Już od ponad roku wiele słyszy się i czyta ( również na blogach ) o kosmetykach niemieckich czy też rosyjskich. Sama dość często "wrzucam" do wirtualnego koszyka parę produktów o tym pochodzeniu. 

   Jednak przyznam szczerze, że do pewnego czasu niewiele słyszałam o kosmetykach marokańskich. Gdyby nie Spotkanie Blogerek we Wrocławiu oraz w Białymstoku - zapewne do tej pory bym się nimi nie zainteresowała. 

   I to właśnie na drugim, podlaskim, spotkaniu otrzymałam szampon z olejem czarnuszki marki Valona.


OPAKOWANIE:

   Szampon znajduje się w czarnym, plastikowym opakowaniu o pojemności 275 ml. Według informacji podanych na etykiecie - należy zużyć go w ciągu 24 miesięcy od otwarcia.

     Na samej górze buteleczki znajduje się otwarcie typu "klik" z dość specyficznie wyprofilowanym miejscem na palec. A jeżeli któraś z Was jest bardzo ciekawa obietnic producenta - niestety, należy poszukać ich na stronach internetowych. Na etykietach znajdziemy wyłącznie skład produktu oraz jedno zdanie na temat jego "niby" działania ;]


KONSYSTENCJA I ZAPACH:

     Konsystencję szamponu określiłabym jako średnio gęstą, choć bliżej jej do rzadkiej niż gęstej. Produkt posiada fioletowe zabarwienie, które może kojarzyć się z odcieniem kosmetyków stosowanych przez osoby farbujące ( lub utleniające się ) na blond.

     A co do zapachu szamponu - w opakowaniu jest dość uciążliwy, intensywny i ziołowy. O dziwo, kiedy zaczyna pienić się na włosach - staje się delikatnie słodszy i przyjemniejszy dla mojego zmysłu węchu.



APLIKACJA:

     Na dłoń nakładamy niewielką ilość szamponu, nakładamy na mokre włosy i "myjemy je" ;) Kosmetyk bardzo dobrze się pieni i z łatwością można go spłukać.


WYDAJNOŚĆ:

    Mogłabym określić ją jako nawet dobrą. Produktu używam od dnia, kiedy go otrzymałam. Czyli równy miesiąc. A przy moim codziennym stosowaniu wystarczył mi na prawie 4 tygodnie. Nie jest źle ;) Zapewne osoby z krótkimi włosami cieszyłyby się nim jeszcze dłużej.



DZIAŁANIE:

   Nie jestem mistrzynią w odczytywaniu składów. Jednak widzę w nim SLS-y oraz dość sporo parabenów. A olej z czarnuszki jest... na samym końcu! I jak niby mam poznać działanie tego składnika, skoro jego ilość w szamponie jest znikoma?

   Pomijając to - produkt ten zaliczyłabym do grona tych przeciętnych. Może zacznę od jego zalet. Kosmetyk bardzo dobrze oczyszcza włosy. Można by rzec, że aż za dobrze... Nie zauważyłam, aby szampon podrażnił skórę na mej głowie albo by wywołał u mnie jakąś alergię. Dodatkowo, jest dość wydajny i w większości sklepów internetowych można go dostać za przystępną cenę.

     Z drugiej strony, szampon niesamowicie plącze włosy. W takim przypadku - nie zastosowanie odżywki będzie wielkim błędem! Chyba, że ktoś lubi szarpać się ze swoimi włosami ;) Nie zauważyłam, aby produkt wzmocnił moje kłaki i zmniejszył ich stopień wypadania. W takie cuda - nie wierzę ;)


SKŁAD:



CENA:

W zależności od sklepu: 7 - 12 zł


MOJA OCENA:

3 / 5 



    Szampon z olejem z czarnuszki nie zachwycił mnie na tyle, bym w przyszłości się na niego skusiła. Takich jak on, pod względem działania czy też składu, jest mnóstwo. Jeśli mam być szczera - lepiej spisują się u mnie typowo drogeryjne szampony marki Garnier czy też Nivea ;)


A może któraś z Was miała owy produkt? Jeśli tak to co o nim sądzicie?

Buziaki!

Wasza A.

29 komentarzy:

  1. Nie znam go ale raczej się nie skuszę. Plątanie włosów to nie dla mnie. Kolor ma bardzo ciekawy :D. Szkoda, że raczej się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można go wypróbować - może u Ciebie by się sprawdził ;) Jednak ja nigdy do niego nie powrócę, niestety.

      Usuń
  2. Ja właśnie wydenkowałam go i też zabieram się za pisanie recenzji na dniach ! powiem Ci że dla mnie też jest to przeciętniak !! ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie chyba żadna z dziewczyn ze spotkania nie napisała o nim dobrej recenzji, łącznie ze mną ;//

      Usuń
    2. Czyli coś musi być na rzeczy... Szkoda, bo myślałam, że spisze się u mnie choćby wystarczająco dobrze.

      Usuń
  3. Marokańskich kosmetyków jeszcze nie miałam. Ja zawsze używam odzywki, więc plątanie włosów mi nie przeszkadza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również używam odżywek za każdym razem jak umyję włosy. Jednak w przypadku tego szamponu - niekiedy nawet odżywka nie pomaga w rozczesaniu i wygładzeniu włosów :/

      Usuń
  4. Wiele czytałam o rosyjskich i niemieckich kosmetykach ale o marokańskich pierwsze słyszę :) Teoretycznie co kto lubi, ja preferuję jednak te sprawdzone :)
    zapraszam na rozdanie! :)
    http://just-be-yourself-coca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię wypróbowywać produkty, których do danej chwili nie znałam. Jednak często wracam do tych "sprawdzonych" - przynajmniej wiem jak działają na moje włosy ;)

      Usuń
  5. bardzo lubię kosmetyki arabskie /marokańskie itp. chodzi mi głównie o oleje i mydła. nigdy nie zachwycałam się za to rosyjskimi. tego szamponu nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwilowo używam 3 produktów marokańskich do zabiegu hammam - to zupełnie inna bajka niż powyższy szampon! :)

      Usuń
  6. Szamponu nie znam, po Twojej recenzji widać, że nie warto zawracać sobie nim głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. średnio mnie przekonuje. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam i sumie nie wiem czy chce miec...

    OdpowiedzUsuń
  9. szkoda, że olej z czarnuszki jest na szarym końcu :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda - może jakby olej ten był bliżej w składzie to i działanie szamponu byłoby lepsze? ;/

      Usuń
  10. plątanie włosów mnie odrzuca ewidentnie..;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że się nie sprawdził tak jak powinien :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam go i raczej po niego nie sięgnę. Mam nadzieję, że w tym szaleństwie zagranicznych kosmetyków nie zapomnimy o tych dobrych, polskich markach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze napisane! Jest wiele polskich produktów, które również zasługują na uwagę :)

      Usuń
  13. Kolor ma okropny, odstrasza :P Raczej po niego nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi kolor podoba się, o dziwo! ;) Jednak szkoda, że działanie produktu jest dość kiepskie...

      Usuń
  14. Faktycznie przeciętniak z tego co piszesz. Nie miałam jeszcze nic tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  15. Malo słyszałam o nim, ale może to i dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa sprawa, bo to jednak inny krąg geograficzny, pewnie dlatego też przystosowane na większe upały. Podobnie wyglądają np. kosmetyki kupione np. w Egipcie.

    OdpowiedzUsuń
  17. jeśli plącze włosy to zdecydowanie nie jest dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  18. nie przypadł mi do gustu
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń