Jestem osobą, która bardzo rzadko stosuje jakiekolwiek sera do twarzy. Jeżeli już jakieś posiadam to używam je solo, czyli nie nakładam po nich kremu. Mam takie wrażenie, że czasami ten drugi kosmetyk zmniejsza działanie drugiego.
Jakiś czas temu przyniosłam z pracy cały zestaw kosmetyków marki Bielenda. Wśród nich znalazło się aktywne serum nawilżające. Czy w rzeczywistości spełniło ono moje wymagania?
Kosmetyk znajduje się w szklanej, zgrabnej buteleczce o pojemności 30 ml. Opakowanie wygląda estetycznie i elegancko. Przynajmniej takie jest moje zdanie ;) Serum wydobywa się z butelki za pomocą szklanej, wąskiej pipety. Jednokrotnie można nabrać wystarczającą ilość produktu, by rozsmarować go na całą twarz oraz szyję. Dodatkowo, kosmetyk zapakowany jest kartonik, na którym znajdują się wszelakie informacje na jego temat.
Serum posiada niby wodnistą konsystencję, choć mi kojarzy się ona z bardzo rozrzedzonym kisielem. Dodatkowo, posiada ono bardzo ładny zapach. Mi kojarzy się on z kobiecymi, kwiatowymi perfumami. Nie martwcie się - zapach krótko utrzymuje się na skórze :)
Produkt szybko wchłania się w skórę i nie pozostawia na niej lepkiej, nieprzyjemnej warstwy. Za to delikatnie matuje, aczkolwiek nie jest to sztuczny mat. Już po minucie, maksymalnie dwóch, od jego aplikacji możemy nakładać na twarz kosmetyki kolorowe.
Działanie serum bardzo przypadło mi do gustu. Kosmetyk dobrze nawilża i odżywia skórę, przy czym pozostawia ją delikatną i miękką w dotyku. Dzięki niemu pozbyłam się suchych skórek, które znajdowały się w okolicach nosach. Nie zauważyłam, aby produkt powodował wysyp krost czy też powstanie uczuleń skórnych.
Podobno kosmetyk ten posiada działanie ujędrniające i przeciwzmarszczkowe. Niby moja skóra stała się bardziej napięta, aczkolwiek nie zauważyłam by w jakikolwiek sposób zmniejszyły się moje zmarszczki mimiczne. W takie cuda nie uwierzę ;)
Jedyne co mogę zarzucić temu produktowi to jego kiepska wydajność. Stosowałam go prawie codziennie, rano i wieczorem, przez półtora miesiąca. Na dzień dzisiejszy pozostała mi jego resztka na dnie. Cóż, miałam nadzieję, że będę mogła cieszyć się nim przez nieco dłuższy okres czasu...
Mimo to - bardzo go polubiłam. Zastanawiam się nad zakupem innej wersji tego serum - bodajże przeznaczonego do cery tłustej.
Stosujecie sera do twarzy? Które jest Waszym ulubionym?
Buziaki, A.
Olejków z Bielendy jeszcze nie miałam,a le czas najwyższy wypróbować
OdpowiedzUsuńJednak nie jest to olejek - a serum ;]
UsuńCiekawe to serum :) Może kiedyś wypróbuje :) Jak na razie kończę bioliq
OdpowiedzUsuńI jak sprawuje się u Ciebie kosmetyk Bioliq? :)
UsuńByłam ciekawa tego serum. Ja też raczej nie używam tego typu kosmetyków, ale mam zamiar czegoś spróbować :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że raz na jakiś czas nie zaszkodzi spróbować jakiegoś nowego dla nas kosmetyku :)
UsuńSerum do cery tłustej pewnie spisywałoby się równie dobrze :)
OdpowiedzUsuńDlatego z chęcią po nie sięgnę w najbliższej przyszłości :) Jednak chwilowo muszę zużyć, to co mam ;)
UsuńSkład nie do końca mi odpowiada. Fajnie jednak że u Ciebie się sprawdził.
OdpowiedzUsuńNie jestem dobra pod względem odczytywania składów i ważności jednego składnika nad drugim ;) Jednak ważne jest dla mnie czy dany kosmetyk spisuje się u mnie, czy też nie.
UsuńA może znasz jakieś inne i dobre serum nawilżające? ;)
ja mam to z kwasami i jest calkiem ok
OdpowiedzUsuńCiekawe jakby sprawdziło się na mojej mieszanej cerze :)
UsuńUwielbiam ten rodzaj kosmetyku. Obecnie mam serum Balea. Tego nigdy nie miałam ale chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOoo, a jakie dokładnie serum? Ostatnio zakupiłam krem matujący owej marki i niedługo zacznę go używać :)
UsuńLaser x treme od bielendy ma lepszy skład.
OdpowiedzUsuńMożliwe i ma ;) Owy kosmetyk dostałam w ramach wygranej, więc nie będę "wybrzydzać" ;)
Usuńdobrze wiedzieć:))
OdpowiedzUsuńMoże w przyszłości się skusisz na nie, kto wie :)
UsuńTestuje na sobie obecnie serię zieloną i już niedługo recenzja :) zapraszam już teraz:
OdpowiedzUsuńhttp://elemeczka.blogspot.com/2015/01/seria-firmy-bielenda.html
Jestem ciekawa jak ta seria się u Ciebie spisze. Najbardziej intryguje mnie serum, oczywiście :)
UsuńNiedawno wykończyłam to serum i było ok chociaż liczyłam na większe łał ;]
OdpowiedzUsuńMoże w duecie z kremem z tej samej serii spisałoby się lepiej? :)
Usuńcoś tam o nim słyszałam aczkolwiek jeszcze w łapy me nie wpadło:D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wpadnie w Twoje łapy? ^^
UsuńMam go w zapasach, muszę się zabrać za testowanie :]
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak spisze się u Ciebie :) Daj znać!
UsuńDo tej pory miałam chyba tylko 1 serum i całkiem nie źle się spisało. Jestem ciekawa jakby było z tym :)
OdpowiedzUsuńWarto się skusić - tym bardziej, że jego cena jest przystępna :) Bodajże nie przekracza 27 zł i często jest w promocji :)
UsuńBardzo ciekawie prezentuje się to serum. Ja stosuje na razie z Bioliq,ale jakoś się nie polubiliśmy ;D
OdpowiedzUsuńA które dokładnie serum stosujesz? I cóż takiego robi, iż za nim nie przepadasz? ;)
Usuńja mam ten korygujący co prawda dopiero zaczynam , ale wydaje mi się że i wydajność ma nawet dobrą po użyciu 6 razy nic nie ubyło, ale okaże się jak szybko zużyje ;)
OdpowiedzUsuńMoże ja za dużo tego serum aplikowałam na skórę? Albo skóra była tak spragniona nawilżenia, że pochłaniała kosmetyk w dużej ilości w ekspresowym tempie? No nie wiem ;)
UsuńBardzo zachęcające :) miałam tylko serum pod oczy tej firmy, ale to chyba też wypróbuję. Sama bardzo lubię serum hydrain3 hialuro dermedic i vichy aqualia :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ani jednego, ani drugiego serum :) Chwilowo poszukuję serum przeznaczonego do cery mieszanej, ot co :)
UsuńNie znam produktu jednak pochwalam stosowanie serum. Sama mam z the body shop i jest recenzja u mnie na blogu : http://kosmetykiwmoimswiecie.blogspot.dk/2014/02/kosmetyki-body-shop.html
OdpowiedzUsuńa niedługo nowa recenzja też serum ale innego z the body shop.
Zapraszam na nowy post. Pozdrawiam
Z The Body Shop miałam wyłącznie masło do ciała ;) Zaraz poczytam Twoją recenzję, ot co :)
UsuńKrem pod oczy z tej firmy oraz ich masełko do ust niestety w ogóle nie spełniło moich oczekiwań. Także jestem trochę zniechęcona do firmy.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że możesz być zniechęcona do owej firmy :( Ja tak jestem zniechęcona do Vichy - ich krem okazał się był dla mnie totalną klapą.
Usuńkuszą mnie te serum z Bielendy strasznie, ale nie mogę eksperymentować ze skórą :(
OdpowiedzUsuńOjoj, a co się z nią dzieje? :(
UsuńJestem wielką fanką Bielenday i wiele ich produktów się u mnie sprawdza, z serum miałam to korygujące i byłam bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie to korygujące kusi mnie do kupna :) Na pewno skuszę się na nie za jakiś czas ;)
UsuńBardzo mnie zainteresowałaś tym produktem :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to :) Może kiedyś skusisz się na nie i jego działanie przypadnie Ci do gustu :)
UsuńJak na razie myślę nad zakupem serum Dermedic.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam serum z Dermedic. Muszę o nim poczytać :)
UsuńO muszę poszukać go, bo moja skóra lepiej wchłania serum niz krem :)
OdpowiedzUsuńU mnie też tak jest. To serum wchłaniało się u mnie w ekspresowym tempie :)
UsuńNie miałam go ale podobno jest swietne teraz uzywam Dermedic mega dobry produkt wart ceny
OdpowiedzUsuńNie używałam tego serum :)
OdpowiedzUsuńkosmetyki bielendy chodzą za mną już jakiś czas i pewnie wychodzą ..........mam chęć coś kupić:)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająco wygląda to serum, chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuń