Hej dziewczyny!
Już jakiś czas temu, bodajże przy Ulubieńcach grudniowych, obiecałam napisać Wam recenzję pewnego tuszu do rzęs, który zawładnął moim sercem. Miesiąc minął, a mi dopiero teraz się o tym przypomniało. Nie będę zwlekać i zaczynam! :)
Moje naturalne, nie pomalowane rzęsy, nie zachwycają swoim wyglądem. Są dość krótkie, jasne ( mimo tego, iż jestem ciemną brunetką ) i, moim zdaniem, ledwo je widać bez jakiegokolwiek ich podkreślenia. Od wielu lat szukałam tuszu, który bardzo dobrze by je wydłużył i pogrubił. Kupowałam produkty i z niskich półek cenowych jak i z tych wyższych. Niestety, większość z nich się nie sprawdziła.
Tusz do rzęs "Spectacular Me" z Lovely wpadł w moje ręce pod wpływem zakupowego impulsu. Skoro już kupowałam jakiś lakier w tej samej szafie to postanowiłam wybrać sobie coś jeszcze. I padło na tusz do rzęs :)
Tusz znajduje się w niebieskim, zgrabnym opakowaniu, które ze względu na swój kolor - dość szybko rzuca się w oczy. Jest to zwyczajna, plastikowa tubeczka, nie zachwycająca swoim wyglądem, jednakże posiadająca silikonową szczoteczkę, która pozwala wyczarować z rzęs - wachlarz.
Włoski na szczoteczce są ułożone w kształt stożka - u jego podstawie są one dłuższe, a na szczycie króciutkie. Dzięki takiej budowie szczoteczki można precyzyjnie pomalować każdej długości rzęsy - nawet te najkrótsze, które znajdują się niedaleko wewnętrznego kącika rzęs.
Tusz do rzęs z Lovely zachwycił mnie już od pierwszego użycia. Dawno nie miałam aż tak wyraźnie podkreślonych rzęs! Kosmetyk bardzo dobrze je wydłużył i pogrubił, i stworzył z nich jakby wachlarz. Malując się nim nie musimy martwić się o sklejenie rzęs czy powstawanie na nich grudek. Oprócz tego jest bardzo trwały - utrzymuje się na rzęsach przez cały dzień i nie osypuje się, ani trochę :)
Mogę również stwierdzić, iż kosmetyk z Lovely jest bardzo wydajny. Kupiłam go w zeszłym roku w listopadzie i do tej pory spisuje się doskonale! Oczywiście, nie używałam go codziennie, jednakże na tyle często, iż niektóre tusze już dawno by się skończyły.
Tusz do rzęs "Spectacular Me" możecie znaleźć w każdym Rossmannie za cenę nie przekraczającą 10 zł. Myślę, że za taką cenę warto go wypróbować :)
A jaki tusz jest Waszym ulubieńcem?
Pozdrawiam, Ala :)
Jak wykończę resztki, które mi jeszcze zostały to skoczę do rossmanna. Za taką cenę zdecydowanie warto! ;)
OdpowiedzUsuńWow, śliczny efekt :)
OdpowiedzUsuńWspaniały tusz !
OdpowiedzUsuńEfekt jest świetny;) Długie uniesione , rozdzielone rzęsy;)
OdpowiedzUsuńmam na niego chęci już od dawna :D muszę w końcu wypróbowac :)
OdpowiedzUsuńMam ten tusz w domu, ale jeszcze nie wypróbowałam go. Nawet się zastanawiałam czy nie posłać go w inne ręce ;) Ale po tej opinii chyba go zostawię :)
OdpowiedzUsuńmoim ulubionym tuszem jest .. LOVELY SPECTACULAR ME ! też uwielbiam tą maskare ;)
OdpowiedzUsuńeasy-life-easy-beauty-easy-fashion.blogspot.com
Już od jakiegoś czasu jest na mojej liście Must Have :) Jak wykończę, ten który mam to na pewno go kupię :)
OdpowiedzUsuńmoim ulubieńcem do tej pory był MF 2000calorie, ale gdy poznałam żółtego braciszka tego Twojego tuszu- Lovely curling Pump Up, to podbił moje serce!
OdpowiedzUsuńnastępnym razem skuszę się na ten niebieski ;)
prezentuje się świetnie
OdpowiedzUsuńNie znam tego tuszu
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda. ;-)
OdpowiedzUsuńNie używałam tego tuszu. A sama też na razie nie mam faworyta.
OdpowiedzUsuńNie przemawiają za mną silikonowe szczoteczki, ale kto wie, może byłabym zadowolona:) W każdym bądź razie u Ciebie efekt super:)
OdpowiedzUsuńJa cały czas szukam dobrego tuszu. Wszystkie już po kilku godzinach odbijają mi się pod okiem, nie mogę tego ścierpieć, więc ostatnio tuszuję rzęsy tylko na jakieś wyjście... Może wypróbuję ten :)
OdpowiedzUsuńJa na razie ciągle sie zachwycam zielonym Wibo, ale tego też w takim razie spróbuje. Pięknie wygląda na rzęsach.
OdpowiedzUsuńmasz racje bardzo fajnie maluje :)
OdpowiedzUsuńswietny tusz ;) chyba sie skusze po przeczytaniu recenzji ;)
OdpowiedzUsuńO:> Czyzby konkurent Wibo?:> Jak mi sie ten wlasnie skonczy (a to juz niedlugo) to sobie niebieskiego kolege z Lovely strzele :>
OdpowiedzUsuńja uwielbiam tusz z loeral paris :))
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie miałam okazji spróbować, ale na zdjęciu prezentuje się całkiem nieźle. ;)
OdpowiedzUsuńI ja bardzo go lubię, jest moim ostatnim odkryciem zaraz po zielonym Wibo :)
OdpowiedzUsuńTanie nie znaczy złe ;) Jak wykończę moje zapasy to chętnie po niego sięgnę i przetestuję na sobie :P
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym tuszem jest Multi Action z Essence:) Nie lubię silikonowych szczoteczek, więc nie wiem czy się skuszę :P
OdpowiedzUsuńNa mnie nie sprawdzają się silikonowe szczoteczki:( ja uwielbiam Miss Sporty Tusz Fabulous Lash Xx, ale nie umieem go znaleźć, może w Rossmannie będzie, to jak uda mi się ładne zdjęcie zrobić to zaprezentuję na blogu:)
OdpowiedzUsuńoj, ta szczoteczka nie dla mnie:( Kupilam kilka tuszy z tą szczoteczką, bo na innych efekty byly super, ana moich rzesach sie nie sprawdza:(
OdpowiedzUsuńJestem zaintrygowana i na pewno skuszę się - nie mam ideału, a przyda się i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale tworzy ładny efekt na oku, choć szczoteczka nie do końca mnie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńdobry jest też ten zielony tusz z wibo...z lovely mam kilka kosmetyków i z ich jakości nie jestem jakos specjalnie zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńTuszów używam rzadko, bo nie znoszę ich zmywać. :) Ale ten daje ładny efekt, więc skusiłabym się na zakup by służył mi podczas większych okazji.
OdpowiedzUsuńEfekt "wow" :D Świetny, choć sama go nie miałam jeszcze. Ale widzę, że jest godny przetestowania.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i naturalny efekt:) Jednym z moich ulubionych tuszów jest Sephora full action mascara:)
OdpowiedzUsuńFajną szczoteczkę ma ten tusz i na twoich rzęsach prezentuje się świetnie :)
OdpowiedzUsuńŁadny efekt!!
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie - chyba wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńswietnie wygladaja rzesy po pomalowaniu, efekt rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam tusz z Hean, ale już jest na wykończeniu, więc przestawiłam się na Lumene i chyba zostanie moim kolejnym ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńTeż go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńA co powiesz na to - ja mam rzęsy dwukolorowe (ciemne u nasady i jaśniutkie na końcach!), a też nie jestem blondynką ;)
OdpowiedzUsuńTen tusz zrobił Ci niesamowite rzęsy! Nie miałam go, ale może się zastanowię ;)