niedziela, 10 lutego 2013

Historia o tym - jak poznałam mój idealny tusz do rzęs :)

Hej dziewczyny!

   Już jakiś czas temu, bodajże przy Ulubieńcach grudniowych, obiecałam napisać Wam recenzję pewnego tuszu do rzęs, który zawładnął moim sercem. Miesiąc minął, a mi dopiero teraz się o tym przypomniało. Nie będę zwlekać i zaczynam! :)

     Moje naturalne, nie pomalowane rzęsy, nie zachwycają swoim wyglądem. Są dość krótkie, jasne ( mimo tego, iż jestem ciemną brunetką ) i, moim zdaniem, ledwo je widać bez jakiegokolwiek ich podkreślenia. Od wielu lat szukałam tuszu, który bardzo dobrze by je wydłużył i pogrubił. Kupowałam produkty i z niskich półek cenowych jak i z tych wyższych. Niestety, większość z nich się nie sprawdziła.

   Tusz do rzęs "Spectacular Me" z Lovely wpadł w moje ręce pod wpływem zakupowego impulsu. Skoro już kupowałam jakiś lakier w tej samej szafie to postanowiłam wybrać sobie coś jeszcze. I padło na tusz do rzęs :)


     Tusz znajduje się w niebieskim, zgrabnym opakowaniu, które ze względu na swój kolor - dość szybko rzuca się w oczy. Jest to zwyczajna, plastikowa tubeczka, nie zachwycająca swoim wyglądem, jednakże posiadająca silikonową szczoteczkę, która pozwala wyczarować z rzęs - wachlarz. 


     Włoski na szczoteczce są ułożone w kształt stożka - u jego podstawie są one dłuższe, a na szczycie króciutkie. Dzięki takiej budowie szczoteczki można precyzyjnie pomalować każdej długości rzęsy - nawet te najkrótsze, które znajdują się niedaleko wewnętrznego kącika rzęs.

     Tusz do rzęs z Lovely zachwycił mnie już od pierwszego użycia. Dawno nie miałam aż tak wyraźnie podkreślonych rzęs! Kosmetyk bardzo dobrze je wydłużył i pogrubił, i stworzył z nich jakby wachlarz. Malując się nim nie musimy martwić się o sklejenie rzęs czy powstawanie na nich grudek. Oprócz tego jest bardzo trwały - utrzymuje się na rzęsach przez cały dzień i nie osypuje się, ani trochę :)


      Mogę również stwierdzić, iż kosmetyk z Lovely jest bardzo wydajny. Kupiłam go w zeszłym roku w listopadzie i do tej pory spisuje się doskonale! Oczywiście, nie używałam go codziennie, jednakże na tyle często, iż niektóre tusze już dawno by się skończyły.

     Tusz do rzęs "Spectacular Me" możecie znaleźć w każdym Rossmannie za cenę nie przekraczającą 10 zł. Myślę, że za taką cenę warto go wypróbować :)

     A jaki tusz jest Waszym ulubieńcem?

Pozdrawiam, Ala :)

39 komentarzy:

  1. Jak wykończę resztki, które mi jeszcze zostały to skoczę do rossmanna. Za taką cenę zdecydowanie warto! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Efekt jest świetny;) Długie uniesione , rozdzielone rzęsy;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam na niego chęci już od dawna :D muszę w końcu wypróbowac :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten tusz w domu, ale jeszcze nie wypróbowałam go. Nawet się zastanawiałam czy nie posłać go w inne ręce ;) Ale po tej opinii chyba go zostawię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. moim ulubionym tuszem jest .. LOVELY SPECTACULAR ME ! też uwielbiam tą maskare ;)

    easy-life-easy-beauty-easy-fashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Już od jakiegoś czasu jest na mojej liście Must Have :) Jak wykończę, ten który mam to na pewno go kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. moim ulubieńcem do tej pory był MF 2000calorie, ale gdy poznałam żółtego braciszka tego Twojego tuszu- Lovely curling Pump Up, to podbił moje serce!
    następnym razem skuszę się na ten niebieski ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie używałam tego tuszu. A sama też na razie nie mam faworyta.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przemawiają za mną silikonowe szczoteczki, ale kto wie, może byłabym zadowolona:) W każdym bądź razie u Ciebie efekt super:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja cały czas szukam dobrego tuszu. Wszystkie już po kilku godzinach odbijają mi się pod okiem, nie mogę tego ścierpieć, więc ostatnio tuszuję rzęsy tylko na jakieś wyjście... Może wypróbuję ten :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja na razie ciągle sie zachwycam zielonym Wibo, ale tego też w takim razie spróbuje. Pięknie wygląda na rzęsach.

    OdpowiedzUsuń
  12. masz racje bardzo fajnie maluje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. swietny tusz ;) chyba sie skusze po przeczytaniu recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. O:> Czyzby konkurent Wibo?:> Jak mi sie ten wlasnie skonczy (a to juz niedlugo) to sobie niebieskiego kolege z Lovely strzele :>

    OdpowiedzUsuń
  15. ja uwielbiam tusz z loeral paris :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Szczerze mówiąc nie miałam okazji spróbować, ale na zdjęciu prezentuje się całkiem nieźle. ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. I ja bardzo go lubię, jest moim ostatnim odkryciem zaraz po zielonym Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tanie nie znaczy złe ;) Jak wykończę moje zapasy to chętnie po niego sięgnę i przetestuję na sobie :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Moim ulubionym tuszem jest Multi Action z Essence:) Nie lubię silikonowych szczoteczek, więc nie wiem czy się skuszę :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Na mnie nie sprawdzają się silikonowe szczoteczki:( ja uwielbiam Miss Sporty Tusz Fabulous Lash Xx, ale nie umieem go znaleźć, może w Rossmannie będzie, to jak uda mi się ładne zdjęcie zrobić to zaprezentuję na blogu:)

    OdpowiedzUsuń
  21. oj, ta szczoteczka nie dla mnie:( Kupilam kilka tuszy z tą szczoteczką, bo na innych efekty byly super, ana moich rzesach sie nie sprawdza:(

    OdpowiedzUsuń
  22. Jestem zaintrygowana i na pewno skuszę się - nie mam ideału, a przyda się i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  23. nie znam, ale tworzy ładny efekt na oku, choć szczoteczka nie do końca mnie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  24. dobry jest też ten zielony tusz z wibo...z lovely mam kilka kosmetyków i z ich jakości nie jestem jakos specjalnie zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Tuszów używam rzadko, bo nie znoszę ich zmywać. :) Ale ten daje ładny efekt, więc skusiłabym się na zakup by służył mi podczas większych okazji.

    OdpowiedzUsuń
  26. Efekt "wow" :D Świetny, choć sama go nie miałam jeszcze. Ale widzę, że jest godny przetestowania.

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo ładny i naturalny efekt:) Jednym z moich ulubionych tuszów jest Sephora full action mascara:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajną szczoteczkę ma ten tusz i na twoich rzęsach prezentuje się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Zaciekawiłaś mnie - chyba wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  30. swietnie wygladaja rzesy po pomalowaniu, efekt rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja uwielbiam tusz z Hean, ale już jest na wykończeniu, więc przestawiłam się na Lumene i chyba zostanie moim kolejnym ulubieńcem :)

    OdpowiedzUsuń
  32. A co powiesz na to - ja mam rzęsy dwukolorowe (ciemne u nasady i jaśniutkie na końcach!), a też nie jestem blondynką ;)

    Ten tusz zrobił Ci niesamowite rzęsy! Nie miałam go, ale może się zastanowię ;)

    OdpowiedzUsuń