Witam ponownie! :)
Wyniki konkursu ogłoszone - czas na recenzję kosmetyku, który kupiłam sobie ponad miesiąc temu i stał się moim ulubieńcem. Mowa tutaj o bazie pod cienie firmy Kobo, która dostępne jest w sieci sklepów Drogerii Natura.
Kosmetyk znajduje się w małym, okrągłym opakowaniu o wadze 6 gram. Ilość taka może wydawać się mała, jednakże uwierzcie - stosuję ją prawie codziennie od ponad miesiąca i jej zużycie jej minimalne. Oprócz tego pojemniczek posiada łatwo odkręcającą się nakrętkę.
Konsystencja bazy może wydawać się twarda i zbita. Jednakże pod wpływem ciepła naszego palca delikatnie topnieje i można bez problemu nakładać ją na powieki. Co do samego sposobu jej używania - może wydawać się nieco niehigieniczny, ponieważ kosmetyk ten nakłada się palcem. Jeżeli ktoś woli - może spróbować użyć do tego celu pędzelka :)
Kolor bazy jest delikatnie różowy i jak dobrze się jej przyjrzycie to można w niej zauważyć drobne brokatowe drobinki.
Baza pod cienie Kobo jest moją pierwszą bazą pod cienie, dlatego nie mogę porównać jej do innych kosmetyków tego typu. Mimo wszystko stwierdzam, że kosmetyk ten sprawdza się doskonale! Baza bardzo dobrze utrzymuje cienie na powiece i nie powoduje ich rolowania się w załamaniach. W przypadku niektórych cieni podbija ona ich odcień, dzięki czemu stają się one żywsze i wyraźniejsze.
Mogę rzec, że nie straszne są jej wielogodzinne imprezy czy całodniowe przebywanie na uczelni / w pracy. Używałam już jej nie raz i spokojnie wytrzymały 8 godzinny Bal Inżyniera czy 10 godzinne przebywanie na zajęciach :)
Kosmetyk ten kosztował mnie nie całe 17 zł i tak jak już wspominałam - można go znaleźć bodajże w każdej Drogerii Natura. Myślę, że za taką cenę warto się na niego skusić :)
A jaką Wy bazę pod cienie używacie?
Pozdrawiam, Ala :)
Fajna sprawa, muszę jej kiedyś wypróbować, może będzie lepsza niż Inglotowa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam A.
Ja używam tej z Joko. Jest calkiem niezla. troche tepa w konsystencji,ale cienie sie ladnie utrzymuja:))
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie stosowałam bazy pod cienie, bo nie używam cieni :D Ale mam zamiar to w końcu zmienić! A o tej bazie już czytałam na jakimś blogu pozytywną opinię :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, może się za nim rozejrzę.
OdpowiedzUsuńja z bell i to jest moja ulubiona:) ale ten również już mi się podoba:D
OdpowiedzUsuńMam tą bazę i lubię ją aczkolwiek idealna nie jest. Zużywam już swoje drugie opakowanie, dla mnie minusem jest fakt że ten słoiczek się ciężko dokręca, a niedokręcona niestety wysycha i traci swoje właściwości...ale i tak jest fajna :)
OdpowiedzUsuńSuper,zastanawiałam się nad jej kupnem;)
OdpowiedzUsuńJest na mojej liście, teraz kończę Inglota :)
OdpowiedzUsuńMam tę bazę, także była to moja pierwsza. Potem gdzieś mi się zapodziała ( ach to małe opakowanie;D) i otwarłam Cashmere Dax. Zdecydowanie KOBO wygrywa:)
OdpowiedzUsuńSądzę, że się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie używałam bazy pod cienie, może czas wypróbować
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam bazy pod cienie :)
OdpowiedzUsuńno ja należę do tych dziewczyn, które bazy pod cienie nie używają :)
OdpowiedzUsuńa dlaczego? a no dlatego, że rzadko kiedy maluję się cieniami- tylko na większe imprezy :) ale muszę się zaopatrzyć w to cudo, bo w tym roku sporo wesel się szykuje, więc trzeba zrobić solidny makijaż :d
a po Twojej recenzji już wiem, że wybiorę tę oto :)
ciekawy produkt ;) http://polcia2704.blogspot.com/ obserwuję i było by mi bardzo miło jeśli ty zaobserwujesz mojego bloga ;]
OdpowiedzUsuńKusząca ta baza i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńMiałam i nie bardzo mi się podobało zakręcanie typowe bo jeszcze zatrzaskuje się, przez co nie zawsze do końca mi się zamykało i wyschła mi :( i poszła do kosza niestety.
OdpowiedzUsuńJa nie używam bazy bo najzwyczajniej w świecie nie jest mi potrzebna :)
OdpowiedzUsuńJa używam bazy Hean i też jestem nią zachwycona :)
OdpowiedzUsuńMam ta sama bazę i również jest to mój pierwszy tego typu kosmetyk i jak na razie jestem z niej zadowolona, niebawem także zamieszczę recenzję:)
OdpowiedzUsuńNie używam baz, gdyż nie używam również cieni;) Ale dużo dobrego słyszałam o tej z Kobo:)
OdpowiedzUsuńCześć, zapraszam - nowy wpis...trochę się denerwuję, bo nie wiem jaka będzie Twoja opinia :/ dodałam filmik
OdpowiedzUsuńZapraszam: ilonastejbach.blogspot.com
Ja skusiłam się na bazę z firmy ingrid. Jest tania i dobra. Ale i tak rzadko używam cieni. :)
OdpowiedzUsuńUżywam od dłuższego czasu bazę z Ingrid, dobrze się sprawuje :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze bazy pod cienie nie używałam , może czas to zmienić , pomyślę
OdpowiedzUsuńche te baze wyprobowac jak skoncze artdeco...
OdpowiedzUsuńpa
Ładne zdjęcia i ciekawy post . Zapraszam do mnie i zachęcam do wzięcia udziału w konkursie z nagrodami ! ;)) cat-caat.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNo to zachęciłaś mnie do kupna.
OdpowiedzUsuńJa dopiero całkiem niedawno odkryłam różnicę między makijażem z bazą i bez, zwłaszcza makijażem oczu, różnica oczywiście na + dla bazy :) Ja obecnie stosuję bazę Clarins (udało mi się zdobyć jej kilka próbek, bo cena produktu jest dośc wysoka) i jest świetna :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo podobna do bazy z loreala :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam bazy pod cienie, ale widzę, że to błąd.
OdpowiedzUsuńmiałam okazję ją testować i niestety nie przebiła Art Deco, owszem daje radę, ale jednak za mało godzin jak na moje oczekiwania trzyma cienie (u mnie max 8 godz, a potrzebuje co najmniej 12)
OdpowiedzUsuńUżywałam artdeco, hean, essence i kobo - i pierwsza i ostatnia właśnie wydają mi się do bardzo podobne do siebie, nie tylko wizualnie. Różni je cena, bo artdeco, jest dwa razy droższa niż kobo jednak dla mnie są mistrzowskie i nie chcę innych:)))
OdpowiedzUsuńja takze posiadam Artdeco ale jakos srednio mi podeszla za to kupilam za niecale 2 euro od P2 i uwazam ze jest duzo lepsza:)
OdpowiedzUsuńU mnie jakoś te bazy mające jakikolwiek kolor się nie sprawdzają ;) bo mi zwyczajnie bielą skórę np. miałam tak z artdeco. Obecnie używam duraline inglota, jest bezbarny, sprawdza się i jest wielofunkcyjny np. można nim reaniować tusze, robić z cieni linery, nakładać cienie na mokro.
OdpowiedzUsuńmam tą bazę i powiem, że faktycznie cienie się na niej utrzymują super :D ale mnie powieki po niej swedziały ;c
OdpowiedzUsuń