Cześć dziewczyny! :)
Niektóre z Was zapewne wiedzą, że jakiś czas temu firma Joanna przeprowadzała na swoim profilu na fb nabór testerek w ramach akcji "Gotowa na wiosnę". Zadaniem dziewczyn było wysłanie na podany adres e-mail tak zwanego "Profilu urodowego", zostawienie komentarza pod zdjęciem kosmetyku, który chciały przetestować oraz... cierpliwe czekanie na werdykt :)
Kilka dni przed zakończeniem tej akcji udało mi się znaleźć w gronie wybranych testerek. I tak oto otrzymałam truskawkowe masło do ciała.
Masełko znajduje się w 250 gramowym opakowaniu, na którym znajduje się mnóstwo zdjęć smakowitych truskawek. Aż samemu ma się ochotę na truskawki z bitą śmietaną, mmm! :)
Skład kosmetyku znajdziecie poniżej:
Jeszcze parę miesięcy temu nie przepadałam za tego typu opakowaniami, w których znajduje się owy kosmetyk. Wolałam, aby produkt zamknięty był w wyciskanej tubce - było to po prostu dla mnie bardziej wygodne i poręczne. Jednakże po jakimś czasie zaczęłam mieć dość ciągłego rozcinania tubek i wydobywania z nich resztek kosmetyków. Tym bardziej, że część z nich wysychała pod wpływem ciągłego kontaktu z powietrzem.
Tutaj lepszym rozwiązaniem okazały się odkręcane opakowania, gdzie można było wydobyć masło aż do samego jego końca.
Pierwsze co urzekło mnie w tym kosmetyku to jego zapach. Jest słodki, ale nie duszący. Czuć w nim nutę truskawkową i nie jest to zapach chemiczny. Nie wiem czemu, ale skojarzył on mi się z cukierkami musującymi, które zajadałam jeszcze w podstawówce ;)
Konsystencja masła jest dość gęsta i ma różowy kolor, lecz to chyba nikogo nie powinno zdziwić ;)
Kosmetyk z łatwością rozsmarowuje się po skórze i nie tworzy białych smug, tak jak w przypadku innych produktów do pielęgnacji ciała. Czas wchłaniania się masła zależy od tego jak grubą warstwę nałożymy na nasze ciało. Ja staram nie przesadzać z jego ilością, bo jestem dość niecierpliwą osobą :)
Tak wygląda zbyt duża ilość rozsmarowanego masełka:
I teraz najważniejsze - jakie działanie ma to masełko? Przede wszystkim bardzo dobrze nawilża i odżywia skórę, pozostawiając ją delikatną i gładką w dotyku. Jednakże nie radziłabym używać go od razu po goleniu, bo może wywołać delikatne pieczenie :)
Dużym plusem tego kosmetyku jest również fakt, iż jego zapach długo utrzymuje się na skórze. Mam zwyczaj balsamowania / kremowania się wieczorem, przed spaniem. Kiedy budzę się rano - dalej czuję na sobie słodki, truskawkowy zapach :)
Truskawkowe masło do ciała z Joanny jest również bardzo wydajne. Stosuję go już od tygodnia i jego ubytek jest minimalny.
Jego cena również kusi do zakupy. Z tego co kojarzę to w Superpharm jego cena nie przekracza 10 zł. Niestety - nie jestem tego w 100 % pewna :)
Podsumowując - jestem bardzo zadowolona z działania jak i z zapachu tego masełka, które umila mi codzienną pielęgnację. Dlatego też bardzo dziękuję firmie Joanna za możliwość przetestowania tego produktu :)
Fakt, iż otrzymałam kosmetyk do testów, nie wpłynął na moją opinię o nim.
Stosowałyście kiedyś masła do ciała firmy Joanna? A może wolicie inne ich kosmetyki do pielęgnacji ciała?
Pozdrawiam, Ala :)
Nie stosowałam masełek ale lubię bardzo odżywki i jedwab tej firmy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach truskawek :)
OdpowiedzUsuńJa testuję balsam do ciała z zieloną herbatą.
Och, Joanna ma bardzo przyjemnie pachnące balsamy i masła :) Ten wygląda jak truskawkowy budyń, lub mus :) Teraz truskawkowe nuty mnie nie korcą,ale już widzę, co będzie na wiosnę, kiedy to mam ogromną chęć na wszystko co owocowe:D
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie! Może i ja wypróbuję truskaweczkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam A.
Kocham wszelkie masełka, a to truskawko tak pysznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam masła, a Joanny mam kawowe - jest rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńAle wygląda smacznie!
OdpowiedzUsuńNie stosowałam, ale wiem jak pachnie - bosko! A co do Avonu, może sama zostań konsultantką tak jak ja? :)
OdpowiedzUsuńWygląda super :) myślę, że za sam zapach bym go kupiła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ciekawa jestem zapachu;)
OdpowiedzUsuńkocham truskawki w kosmetykach:)
OdpowiedzUsuńMmm, truskawki :)
OdpowiedzUsuńna maselko mi to nie wygląda, za rzadkie. Ale musi pachniec pieknie - uwielbiam truskawki:)
OdpowiedzUsuńosobiścnie nie używałam, ale chętnie bym przygarnęła takie masełko :D
OdpowiedzUsuńkolorek ma bossskie, uwielbiam masełka Joanny :)
OdpowiedzUsuńMnie z tej serii kusi waniliowe..ale mam zapas mazideł do ciała więc na razie odpuszczam :)
OdpowiedzUsuńMiałam z tej serii masełko waniliowe i było cudowne! Pachniało tak pięknie, że mój kot-łasuch je polizał myśląc, że to lody waniliowe ;)
OdpowiedzUsuńmarzy mi się to masełko ,licze ,ze wygram je na pewnym portalu ;)
OdpowiedzUsuńTeż brałam udział w tych rozdaniach na FB, ale niestety nie poszczęściło mi się. Masełko to trafia na moją listę zakupów, bo uwielbiam truskawki:)
OdpowiedzUsuńmiałam takie masełko, ale waniliowe. Dla mnie było ono zbyt słabo nawilżające.
OdpowiedzUsuńLubię ten zapach :)
OdpowiedzUsuńMogłabym wypróbować ;) Lubię, gdy tego typu kosmetyki szybko się wchłaniają ;)
OdpowiedzUsuńooo bardzo lubię te masła :0 zapachy są niesamowite :)
OdpowiedzUsuńplanuje jego zakup na lato...wersja waniliowa mnie uwiodła :)
OdpowiedzUsuńja miałam trzy takie ale waniliowe, cuda :) moj ulubiony!!
OdpowiedzUsuńnie stosowałam, ale właśnie mnie urzekło *.*
OdpowiedzUsuńma świetny kolorek! a do tego działanie wynika, że też przyzwoite i jak pachnie truskawkami na prawdę to już w ogóle musi być moje! :)
Kawę chętnie bym przygarnęła ;) I opakowania tego typu uwielbiam, bo są praktyczne i widzę ile mi ubywa oraz nie muszę nic rozcinać ;)
OdpowiedzUsuńTakie słodziaki to ja lubię i jeszcze truskawka!
OdpowiedzUsuńBuziaczki:*
lubię kosmetyki Joanny ...ale mazideł do ciała od nich jeszcze nie miałam...to masełko wygląda niezwykle smakowicie
OdpowiedzUsuńślicznie pachnie te masełko do ciała! muszę sobie kiedyś kupić! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:)
Ale kusisz.:D Chętnie bym wypróbowała..
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam.:P
Bardzo mnie ciekawi, ale mam taki zapas smarowideł, że nic na razie nie kupuję :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda :P Ja wolę takie opakowania albo w pompce. :)
OdpowiedzUsuń