Hej dziewczyny!
Kilka dni temu zrecenzowałam Wam jeden z przepięknych lakierów, które oferuje firma L'Ambre. Oprócz tego kosmetyku w przesyłce znajdowała się konturówka do ust oraz próbka perfum. Czas na ocenę tych dwóch produktów.
Od producenta:
Unowocześniona kolorystyka kredek do ust LAMBRE proponuje bogaty wybór odcieni do stworzenia doskonałego makijażu ust na każdą okazję.
Konturówki do ust LAMBRE są niezwykle miękkie, dzięki czemu nie podrażniają wrażliwej skóry ust, zapewniając długotrwały efekt.
Moje zdanie:
Otrzymałam konturówkę do ust w kolorze nr 04, czyli w odcieniu czekoladowym. Nazwa ta widnieje w katalogu, jednakże mam do niej małe zastrzeżenie - kolor w ogóle nie przypomina czekolady ;) Moim zdaniem jest to zgaszony, brudny róż.
Kredka do ust, tak jak reszta kosmetyków firmy L'Ambre, ma bardzo ładne i rzucające się w oczy opakowanie. Najbardziej spodobały mi się złote motylki wyrzeźbione na przodzie konturówki.
Przyznam szczerze, że nigdy nie miałam własnej konturówki. Jak byłam młodsza ( kiedy to było ;) ) to często podbierałam kosmetyki tego typu mojej mamie. Chyba nie muszę opisywać jak wyglądałam po takim makijażowym eksperymencie ;)
Kosmetyk ten był dla mnie nie lada wyzwaniem. Trochę obawiałam się czy dam radę bardzo dobrze obrysować swoje usta oraz czy nie zrobię sobie nim krzywdy. Malowałam nim usta w bardzo powolnym tempie - by w miarę dobrze je wykonturować oraz nie przesadzić z intensywnością koloru.
I muszę zgodzić się tutaj z opinią producenta - kredka do ust naprawdę jest miękka i delikatna, i na pewno nie zrobimy sobie nią krzywdy podczas jej używania. Co do koloru - był on identyczny jak na powyższym zdjęciu i bardzo dobrze podbił mój naturalny kolor ust.
Oprócz tego usta wydawały się być nieco większe niż w rzeczywistości. Niestety, zdjęć ust obrysowanych owym kosmetykiem - nie będzie. Chwilowo wyglądają jakbym zostawiła je same sobie na pastwę losu - są przesuszone, w niektórych miejscach mają krwawe ranki. A żadne kremy, balsamy do ust nie pomagają. Koszmar! Szkoda, ponieważ bardzo spodobał mi się efekt, jaki dała konturówka do ust firmy L'Ambre.
Drugim dodatkiem w przesyłce była próbka perfum o numerze 25.
Od producenta:
Rodzina zapachów: orientalne.
Magiczny, odurzający korzenny zapach w połączeniu z ciepłym kwiatowym oddechem róży i jaśminu na łożu zmysłowych drzewnych i piżmowych nut w orzeźwiającym obłoku aldehydów. Elegancki zapach dla eleganckiej kobiety.
Charakterystyka: zmysłowy, egzotyczny.
Nuta początkowa: bergamotka, odcienie zieleni.
Nuta serca: jaśmin, goździk.
Baza: cedr, wetiweria, drzewo sandałowe, piżmo.
Pojemność: 8 ml, 20 ml i 50 ml.
Moje zdanie:
Co do tego kosmetyku - mam mieszane uczucia. Może zacznę od pozytywów.
Perfum ta jest jednym z najtrwalszych kosmetyków tego typu, które kiedykolwiek posiadałam. Wystarczą 2, 3 pryśnięcia, a jej zapach utrzymuje się do końca dnia. Oprócz tego - produkt jest bardzo wydajny. Stosowałam go już 4 razy, a zużyłam mniej niż połowę próbki.
Niestety, to na tyle jeśli chodzi o zalety tego kosmetyku. Jak wiecie ( a może nie ;) ) uwielbiam zapachy owocowe, słodkie. Rzadko kiedy stosuję ciężkie i intensywne perfumy, ponieważ rzadko kiedy potrafią mnie one zauroczyć.
Perfumy o numerze 25 są bardzo intensywne, dość ciężkie i moim zdaniem - nadają się głównie na wieczór. Ich zapach, od razu po zastosowaniu, jest dość duszący i jakby mydlany. Dopiero z czasem ujawniają się inne nuty zapachowe, dzięki czemu perfum stała się dla mnie bardziej "znośna".
Jestem pewna, że osobie uwielbiającej zapachy ciężkie, intensywne, orientalne - ten zapach się spodoba. Mi, zwolenniczce owocowych zapachów, nie przypadły one do gustu.
Konturówkę do ust jak i próbkę perfum otrzymałam od firmy L'Ambre w ramach współpracy. Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.
Miałyście kiedyś przyjemność używać perfum bądź produktów do ust firmy L'Ambre? Jakie macie o nich zdanie?
Pozdrawiam, Alicja :)
Hmm... mnie od nich zaintrygował krem pod oczy i cudne opakowania ;) Nie pisze się perfum tylko perfumy ;) a ja od czasu do czasu lubię orientalne perfumy ale zdecydowanie są to specyficzne zapachy.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor tej konurówki :)
OdpowiedzUsuńOj to perfumy też na pewno nie przypadłyby mi do gustu. Od ciężkich od razu mam ból głowy. Za to konturówka rzeczywiście bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńFajny kolor!!
OdpowiedzUsuńchętnie zobaczę konturówkę w akcji jak już podkurujesz usta, ma bardzo ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńI gdzie ta czekolada? Ale konturówka ładna :)
OdpowiedzUsuńkonturówka ładnie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńKonturówek nie używam, a perfumy mam i jestem absolutnie zachwycona ich zapachem :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek tej konturówki ;D
OdpowiedzUsuńDziękuje ;)
OdpowiedzUsuńz tymi perfumami to mnie zaciekawiłaś...będę musiała je obwąchać przy najbliższej okazji ;)
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta konturówka:)
OdpowiedzUsuńObecnie również testuje kosmetyki tej marki, ja mam perfumy nr 24 i również mam co do niego mieszane uczucia, oczarował mnie błyszczyk:)
Kosmetyki tej marki mają wspaniałe opakowania:)
Ja konturówek do ust nie używam, ale ta bardzo ładna, ciekawe jak ta wygląda na ustach:)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor!:)
OdpowiedzUsuńNice post!!:) i'm following you, visit my lbog if you want!!:)
OdpowiedzUsuńhttp://anordinarylifestylebook.blogspot.it/
Ja mam czerwona kredke do ust..taka winna i lubie ja uzywac zamiast pomadki :))
OdpowiedzUsuńteż z nimi współpracuję- ja dostałam z pełnowymiarowych produktów to perfum,cienie i kredkę :)
OdpowiedzUsuńkonturówek nie używam, choć faktycznie - ta ma ciekawy kolor :)
OdpowiedzUsuńNie używam konturówek - conajwyżej czasem białą kredkę, dzięki której można powiększyć optycznie usta :-) ale ta kolor ma całkiem przyjemny
OdpowiedzUsuńa powiedz mi czy on od nowości jest taki suchy?
OdpowiedzUsuńKonturówek w ogóle nie używam, a perfumy muszę poczuć na własnym... nosie. :)
OdpowiedzUsuńniestety nie mam zadnej konturowki:) niedawno chcialam zamawiac z nyx'a, podobno ma fajne:)
OdpowiedzUsuńSliczny kolorek MA ta konturówka, mam dwie od Lambre i sa bardzo trwałe, a ich kolorki wyraziste i intensywne.
OdpowiedzUsuńkonturówka ma cudny kolorek:))
OdpowiedzUsuńChciałabym zacząć używać konturówki ,bo moje usta zdecydowanie tego potrzebuje ,no ale niestety nie potrafię :(
OdpowiedzUsuńJeżeli zapach sie utrzymuje tak dlugo to juz ma wielkiego + :)
OdpowiedzUsuńJa moją jedyną konturówkę jaką kiedykolwiek posiadałam oddałam do wymiany, nie używam tego typu kosmetyków i są mi one zupełnie zbędne :P
OdpowiedzUsuńCo do perfum L'ambre- czytałam kilka opinii, niestety wiele blogerek ma podobne odczucia, ze te zapachy są za ciężkie i im nie odpowiadają :P
Mam konturówkę od Madame Lambre i też jest całkiem fajna :)
OdpowiedzUsuńNigdy konturówki nie używałam :) Ogólnie żadnych pomadek ani szminek :D
OdpowiedzUsuńmialam krem z firmy Lambre i nawet sie spisywał ;) a konturówki rzadko kiedy uzywam ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy styczności z konturówkami, ale chyba czas to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia w tym poście ;) Co do konturówki to również nigdy nie używałam, ale ciężko by mi było chyba znaleźć taką, która pasuje do pomarańczowych i brzoskwiniowych szminek ;))
OdpowiedzUsuńNie jestem wielką fanka orientalnych zapachów :)
OdpowiedzUsuńZarówno L'ambre jak i Madame Lambre ma przepiękne opakowania ;) Z ML miałam kredkę do oczu i również była mięciutka i delikatna dla delikatnej skóry oczu :) A konturówka ma piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze możliwości testować produkty tej firmy.:D A szkoda, bo słyszę o nich coraz więcej dobrego.:D
OdpowiedzUsuńmysterka.blogspot.com
super kolor! + zapraszam do mnie na CANDY:) do wygrania extra sowa:) POZDRAWIAM xoxoxo
OdpowiedzUsuńPokaż usta :) Opakowania rzeczywiście mają ciekawe :)
OdpowiedzUsuń