Ostatnio dość głośno zrobiło się na temat rosyjskich kosmetyków. I to raczej w niemiłym tego słowa znaczeniu. Przyznam, że nie jestem mistrzynią w czytaniu składów. I zapewne też nigdy nie przykładałam się do tego, bo moim włosom nie przeszkadzają różne dziwne substancje jak SLS-y czy silikony. Jednak szczerze wątpię by na rynek zostały wprowadzone produkty, których składniki mogą wyrządzić nam krzywdę.
Jeżeli jakiś kosmetyk mi służy - to dalej będę go stosować. Obojętnie czy jest to kosmetyk rosyjski, czy też polski :)
I takim oto akcentem zapraszam Was na dzisiejszą notkę. Oczywiście, o rosyjskim kosmetyku ;) A mianowicie o odżywce do włosów "Piwo i pszenica", którą znalazłam w ostatnim pudełeczku PinkJoy.
OPAKOWANIE:
Odżywka znajduje się w sporej tubce o pojemności 200 ml. Na samej jej dole znajduje się nakrętka o kolorze piwnym, pod którą znajdziemy otwór o niewielkiej średnicy. Opakowanie wykonane jest z miękkiego materiału, który umożliwia wyciśnięcia produktu do końca.
Niestety, na tubce nie znajdziemy żadnych informacji w języku polskim ( nie licząc naklejonej niewielkiej karteczki ze sposobem użycia kosmetyku ).
KONSYSTENCJA I ZAPACH:
Konsystencja odżywki jest średnio gęsta, a jej kolor jest mleczny. Przyznam, iż zapach tego produktu przypadł mi do gustu. Jest słodki, dość intensywny, przyjemny dla zmysłu węchu. I dość długo utrzymuje się on na moich włosach :)
PS. Nie bójcie się - zapach nie ma nic wspólnego z piwem ;)
APLIKACJA:
Konsystencja produktu pozwala na jego bezproblemową aplikację na włosy. Odżywka dzielnie się ich trzyma :)
WYDAJNOŚĆ:
Kosmetyk ten jest średnio wydajny - tak jak większość produktów tego typu. Na dzień dzisiejszy zostało mi go jeszcze może na 2 użycia, a wcześniej miałam go na swoich kłaczkach z 6 - 7 razy.
DZIAŁANIE:
Przyznam, iż moje włosy bardzo polubiły się z tą odżywką. Jednak tylko wtedy, gdy trzymałam ją na kłaczkach minimum 15 minut. Im krócej znajdowała się ona na nich, tym mniej efektów widziałam po jej zastosowaniu.
Produkt bardzo dobrze wygładzał włosy oraz, o dziwo, dodawał im niesamowitej objętości! I piszę to ja - dziewczyna z prawie że wiecznie przyklapniętymi kłakami ;) Oczywiście, efekt ten był zauważalny, gdy kosmetyk zastosowałam rano, a nie wieczorem ( gdy potem kładłam się spać ;) ).
Dodatkowo, odżywka sprawiała, że moje włosy bardzo ładnie błyszczały się i były przyjemne w dotyku. Nie obciążała ich, nie wpływała na ich tempo przetłuszczania się. I, najważniejsze, nie wywołała u mnie łupieżu :)
SKŁAD:
CENA:
Niestety, nie udało mi się znaleźć ceny :(
MOJA OCENA:
4,5 / 5
*****
Mimo, iż skład tego produktu nie jest idealny - ja go pokochałam! A raczej, pokochały go moje włosy ;) Dzięki tej stronie zauważyłam, iż owa marka ma w swojej ofercie bardzo dużo produktów do włosów. I przyznam, że z chęcią bym je wszystkie wypróbowała :)
A jak u Was spisała się owa odżywka?
Buziaki, Wasza A.
Ciekawy produkt, nie słyszałam wcześniej o nim
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zdecydowałam się na poprzedniego PinkJoy'a... Mam nadzieję, że włoskie kosmetyki będą też fajne :))
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję :) Podobno ich wysyłka będzie już w poniedziałek! :)
UsuńWiem! Nawet Cię oznaczyłam pod ich postem, ale chyba Ci tego nie wyświetliło :D
UsuńOczywiście, że fb mnie o tym nie powiadomił ;] Jednak już nadrobiłam zaległości i odpisałam :D
Usuńpierwszy raz slysze...
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o nim
OdpowiedzUsuńnie spotkałam się z takim czymś .. ale to coś dla mnie bo moje włosy są strasznie oporne na rozczesywanie
OdpowiedzUsuńPolecam jego przetestowanie :) Choć można ją dostać tylko za granicą... Chyba, że jakiś sprzedawca na allegro ma ją w swojej ofercie :)
UsuńChciałabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńna szczęście nie śmierdzi piwem ;o
OdpowiedzUsuńJa tam nawet lubię zapach piwa :D
UsuńNie miałam jej, ale mnie zaciekawiła ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy rosyjskich kosmetyków. Ten bym kupiła ze względu na piwo:)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale też jeszcze jej nigdzie nie widziałam
OdpowiedzUsuńWątpię byś znalazła ją w stacjonarnych sklepach. Chyba, że w mydlarniach czy zielarniach ;) Choć ja w swojej nie widziałam produktów owej firmy.
UsuńCiekawa odżywka, kosmetyki rosyjskie coraz bardziej stają się popularne
OdpowiedzUsuńNadanie włosom objętości to coś czego zawsze szukam w kosmetykach do włosów. Szkoda, że efekty są widoczne dopiero przy dłuższym trzymaniu maski na włosach, niestety w tej kwestii należę do osób bardzo niecierpliwych :)
OdpowiedzUsuńNiby też jestem niecierpliwa, ale w ciągu 15 minut mogę zjeść śniadanie, wypić kawkę, zajrzeć na bloga - i czas mija ;))
UsuńChcę ją!!:D
OdpowiedzUsuńnie znałam wcześniej :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę :-) Muszę się jej przyjrzeć w takim razie :-)
OdpowiedzUsuńHm słyszałam coś o niej, i moim zdaniem jest taka średnia, nigdy jej nie miałam , ale słyszałam od koleżanek że nie jest bardzo fajna ale zła tez nie ; ) A cena około 17 zł : )
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/ Obserwuję ♥ Pozdrawiam Serdecznie ; )
Bardzo dziękuję informacje co do ceny tego produktu :)
UsuńU mnie, na szczęście, odżywka ta spisała się bardzo dobrze :) Wiadomo - co osoba to inna opinia ;)
Wygląda ciekawie, a miałam taki czas, że strasznie chciałam kupić jakieś rosyjskie kosmetyki do włosów. Może się w końcu zdecyduję to jak nie zapomnę to i tą kupię ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa :) i ciekawe jakby się u mnie sprawdziła ta odżywka :)
OdpowiedzUsuńMoże się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńFajna pewnie bym się z nią polubiła, każdą odżywkę trzymam na włosach przynajmniej 15min więc z tym nie miałabym problemów. :)
OdpowiedzUsuńKiedyś też tak robiłam, ale niektóre z odżywek ( przy dłuższym trzymaniu ) zaczęły mi obciążać włosy ;O
UsuńZapewne ją wypróbuję!
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę na oczy :D
OdpowiedzUsuńwww.cukrowana.blogspot.com
Nie miałam do czynienia z tymi kosmetykami.
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze żadnych rosyjskich kosmetyków, ale moja babcia dawno temu stosowała na włosy płukanki z piwa, więc coś w tym piwie musi być.
OdpowiedzUsuńPłukanek z piwa nigdy nie próbowałam, ale dużo osób je poleca :)
Usuńmoje włosy też nie są wybredne, przyjmą wszystko :-)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tą odżywką, mnie bardzo skusiłoby to przepiękne kolorowe opakowanie :-) szkoda, że jest ciężko dostępna
Zawsze można spróbować zamówić je w rosyjskich sklepach internetowych. Chociaż nie wiem czy sama chciałabym z tym ryzykować ;)
UsuńRosyjskie kosmetyki robią tu furorę :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiła mnie ta odżywka :)
OdpowiedzUsuńzauważyłam, że wschodnie kosmetyki, szczególnie do włosów robią furorę wśród polskich blogerek:)
OdpowiedzUsuńTeż to zauważyłam :) Chociaż u mnie niektóre z nich się nie sprawdziły. Na przykład wszędzie zachwalana drożdżowa maska do włosów ;)
UsuńPiwo lubię to i może moje włosy by polubiły ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wypite piwo tak nie wpływa na włosy :P
UsuńNie miałam nigdy rosyjskich kosmetyków , ciekawa jestem jak by na moje włosy zadziała :)
OdpowiedzUsuńW życiu jej nie miałam - a ciekawa jest :]
OdpowiedzUsuńJuż się przestraszyłam, że piwem śmierdzi. :p Wydaje się być całkiem fajna ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście pachnie słodko i przyjemnie :)
UsuńChociaż zapach piwa nie jest taki zły :D
A ja z tymi składami już sama nie wiem, z jednej strony nie mam obsesji na tym punkcie a z drugiej jak mamy fajny skład to doceniam :) Aczkolwiek słyszałam o tej aferce z ruskimi kosmetykami że niby cała ta "natura" jakaś oszukańcza, sama nie wiem co o tym myśleć :]
OdpowiedzUsuńCo do odżywki kusi tym, ze dodaje objętości :)
Również doceniam kosmetyki z dobrymi składami, ale nie mam na tym punkcie "świra" ;) Te niby naturalne produkty też potrafią wyrządzić krzywdę...
UsuńMnie ciekawą inne odżywki i szampony z tej serii ;>
Jak z piwem to już ją lubię :D
OdpowiedzUsuńPomyślałam to samo jak zobaczyłam ją w PinkJoy'u :D
UsuńNie słyszałam o tej odżywce, ale jeśli nie przetłuszcza włosów to pewnie polubiłabym ją.
OdpowiedzUsuńJa też zwracam uwagę na ten szczegół. Moje włosy z natury przetłuszczają się u nasady i omijam produkty, które jeszcze bardziej zwiększają wydzielanie sebum :/
Usuńbardzo mnie ciekawia kosmetyki na bazie piwa :D odzywkę chetnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym produktem. Muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2014/03/beating-heart.html
no super sprawa, ja mam teraz drożdżową maskę babuszki agafii i też są tam kiełki pszenicy,pachnie jak jogurt musli :D a zapach piwa to ja lubię, robię sobie płukanki z piwa :D
OdpowiedzUsuńDla mnie drożdżowa maseczka pachniała jak ciasteczka ( nawet mi się zrymowało :P ).
UsuńOoo, jestem ciekawa jak spisuję się u Ciebie takie płukanki :)
to istnieje taka odżywka? nawet nie wiedziałam ale chętnie kupiłabym :)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się już wcześniej na jakimś blogu z tą odżywką i również jego autorka zachwalała ten produkt. Muszę się rozejrzeć za nią :)
OdpowiedzUsuńJeśli ta odżywka dodaje objętości, to niestety jest ona nie dla moich włosów ;) Ostatnio poszukuję produktów, które nieco "przyklapną" moje włosy ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy moje włosy też by polubiły tę odżywkę :) Jestem też ciekawa zapachu :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń