Na początku stycznia skusiłam się na zakup mojego pierwszego boxa - Pink Joy. W różowym pudełeczku znajdowały się cztery pełnowymiarowe produktu oraz próbka kremu do twarzy. Dzisiaj chciałabym co nieco napisać Wam o oczyszczającym pianko - żelu do mycia twarzy "Teebaum", który również znajdował się w owym boxie.
OPAKOWANIE:
Pianko - żel znajduje się w białej, estetycznie wykonanej tubce o wadze 80 g. Na samym jej dole znajduje się mała nakrętka, a pod nią ukryta jest dziurka o małej średnicy, przez którą można wydobyć kosmetyk na zewnątrz.
KONSYSTENCJA I ZAPACH:
Konsystencja tego produktu jest, jak dla mnie, za rzadka. Może się zdarzyć, iż kosmetyk po prostu przecieknie nam przez palce. A jego zapach... Cóż, jest zbyt intensywny, ziołowy. Mi nie przypadł on do gustu.
APLIKACJA:
Jak już przyzwyczaimy się do konsystencji żelu - jego aplikacja na twarz jest nawet bezproblemowa ;) Ja zazwyczaj wyciskam małą ilość produktu na dłoń, delikatnie ją rozsmarowuję i nakładam na buzię. Przynajmniej jestem pewna, że kosmetyk nie spłynie mi z twarzy ;)
WYDAJNOŚĆ:
Pianko - żelu "Teebaum" używam od bodajże miesiąca i pozostało mi go jeszcze może na tydzień codziennego stosowania. Zawartość kosmetyku w opakowaniu nie była zbyt duża, więc chyba nie powinnam oczekiwać cudów co do jego wydajności.
DZIAŁANIE:
Żel, podczas rozsmarowywania go na twarzy, tworzy bardzo małą ilość piany. Jak dla mnie - nie jest to wada :) Łatwo się spłukuje i nie pozostawia na skórze tłustej warstewki. Nie zauważyłam również, aby wywoływał u mnie uczucie ściągnięcia skóry czy też jej wysuszenia. Nie zapycha porów skórnych, nie wywołuje alergii.
Produkt bardzo dobrze oczyszcza skórę. Po jego zastosowaniu jest ona gładka i miękka w dotyku. Jeżeli na naszej twarzy ( po wcześniejszym demakijażu ) pozostanie chociażby odrobina jakiegoś kosmetyku kolorowego - możemy być pewne, iż żel ten zmyje te resztki :)
SKŁAD:
CENA:
Jeżeli miałabym sugerować się tym sklepem i faktem, że rubel rosyjski wynosi mniej więcej 8 - 9 groszy to koszt tego pianko - żelu wynosi... 3,50 - 4,00 zł.
MOJA OCENA:
4 / 5
Kosmetyk ten mogłabym zaliczyć do tych lepszych żeli do mycia twarzy. Niestety, jest on dość niewydajny, ma zbyt rzadką konsystencję i nieprzyjemny, lekko duszący zapach.
Intryguje mnie też prawdziwa cena tego produktu. Uwielbiam znajdywać tanie kosmetyczne perełki, ale skoro zamówione pudełeczko wyniosło mnie 50 zł, a reszta produktów ma podobną, śmiesznie niską cenę, to chyba nieco za nie przepłaciłam ;]
Może któraś z Was też skusiła się na pudełeczko Pink Joy? Co sądzicie o tym żelu?
Buziaki, Wasza A.
Nie znam tego żelu, ale super, że się spisał :)
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale fajnie że dobrze oczyszcza :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, pomieszanie z tymi cenami.
OdpowiedzUsuńZ tego też powodu jestem ciekawa ile naprawdę kosztują te produkty. Jeżeli całość nie wyniosła ich nawet 20 zł za pudełko to przyznam, iż czuję się nieco oszukana ;)
UsuńNie widziałam go nigdzie wcześniej :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że zapach i konsystencja do luftu.. ale chociaż oczyszcza dobrze :)
OdpowiedzUsuńJego działanie powinno być tutaj najważniejsze, ale ( jak to ja! ) zbyt dużą uwagę zwracam na zapach produktu ^^
UsuńMoże ktoś, kto wymyślił różowe pudełeczko, wymyślił też świetny sposób na biznes?
OdpowiedzUsuńTego to jestem pewna ;) Ale nie sądziłam, że wartość kosmetyków może być tak... niska?
UsuńChociaż powinnam się cieszyć, że kosmetyki te dobrze się u mnie spisują :)
Wow, cena powala :-)
OdpowiedzUsuńtoż to oszustwo! Ja tez myślałam, że w tych boxach są kosmetyki o dużo większej wartości. Bo niby za co płacisz to 50 zł? To mnie tylko przekonało, żeby nie kupować tych boxów, a tego pianko-żelu oczywiście wcześniej nie znałam :)
OdpowiedzUsuńPodobno w przypadku większości boxów łączna cena kosmetyków jest większa niż cena pudełeczka. Możliwe, że tylko ten pianko - żel jest taki tani, a reszta kosmetyków - droższa.
UsuńDlatego jestem bardzo ciekawa ich prawdziwych cen :)
to trzeba sprawdzić :D hehe
UsuńTyle, że nie umiem czytać po rosyjsku ^^ A na dołączonej do pudełeczka karteczce są tylko nazwy kosmetyków, a nie ich firmy. I trudno cokolwiek szukać ;)
UsuńPodobno miał powstać sklepik PinkJoy - wtedy bym zobaczyła ceny tych produktów ;>
nie znam tego żelu, a szkoda :)
OdpowiedzUsuńSporo tych minusów ma.
OdpowiedzUsuńNie znam ani tego produktu ani firmy..
OdpowiedzUsuńrubel jest już tak tani? szok!
OdpowiedzUsuńjak wytwarza małą pianę, to nie jest dla mnie- lubię mieć duuużo piany:D
Sama tego nie wiedziałam - wujek Google mi to powiedział :D
UsuńJa właśnie nie lubię zbyt dużej ilości piany - duszę się od niej ^^
Hm, ciekawa jestem co będzie w tym włoskim pudełeczkiem :) Mój pierwszy box :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa, bo również zamówiłam to pudełeczko :)
Usuńcena zabójczo niska- rzeczywiście ten box mało się opłacał :)
OdpowiedzUsuńZależy czy ceny reszty kosmetyków są też takie niskie. Jak tak to cóż... przepłaciłam ;)
Usuńnie znam, ale jak się sprawdził to najwazniejsze ;)
OdpowiedzUsuńCena powala na kolana :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o różowym pudełeczku :)
OdpowiedzUsuńostatnio zamieszanie się zrobiło z tymi rosyjskimi specyfikami więc wolę ich unikac :(
OdpowiedzUsuńWiem o nawet jaki post chodzi ;) Potem powstało jeszcze wiele notek, które wyjaśniały tę sprawę. Wątpię by kosmetyki o tragicznym składzie były dopuszczane na rynek :)
Usuńciekawy produkt i w przystępnej cenie :)
OdpowiedzUsuńNie, niestety nie miałam doczynienia z żadnymi pudełkami... a już tymbardziej nie z takim :D
OdpowiedzUsuńwww.cukrowana.blogspot.com
cena sprawia,ze chetnie bym go przetestowala :D
OdpowiedzUsuń