Witajcie w 2014 roku! Jestem ciekawa - jak minęła Wam zabawa sylwestrowa? Wyszalałyście się na całego? Ja, mimo swojego choróbska, trzymałam się dzielnie i bawiłam się z przyjaciółmi do 4 nad ranem :)
Ostatnio dość często zdarza mi się kupować kosmetyki marki Catrice. Na paru blogach, jak i portalach przeczytałam dość sporo pozytywnych opinii o tej marce. I z tego też względu skusiłam się na ich krem BB.
OPAKOWANIE:
Produkt znajduje się w wąskiej tubce o pojemności 30 ml. Dodatkowo, zapakowany on jest w kartonik, na którym znajdują się wszelakie informacje na temat działania, jak i składu kosmetyku.
Opakowanie zakończone jest "dziubkiem", przez który wydobywa się owy krem BB. W przypadku tego typu kosmetyków wolę opakowania z pompką :)
KONSYSTENCJA I ZAPACH:
Konsystencja kosmetyku jest dość gęsta i treściwa. Jego kolor jest beżowy ( a jakżeby inaczej! ;) ), a zapach - neutralny.
APLIKACJA:
Aplikacja kremu BB jest dość kłopotliwa. Kiedy po raz pierwszy zaczęłam rozsmarowywać go na swojej twarzy - przeżyłam małe zdziwienie! Miałam wrażenie jakby w objętości produktu była zanurzona dość duża ilość... piasku! Kosmetyk dość opornie rozprowadza się na skórze. Tak jakbym miziała się delikatnym papierem ściernym... :O
WYDAJNOŚĆ:
Kosmetyku tego używam od około 2 - 3 miesięcy, przy czym nie stosuję go codziennie. W opakowaniu zostało mi go jeszcze ok. połowa początkowej jego objętości. Czy to dużo, czy też mało - trudno mi ocenić. Powiedzmy, że produkt jest średnio wydajny :)
DZIAŁANIE:
Cóż, miałam dość kiepskie pierwsze wrażenie o tym kosmetyku i to już podczas jego aplikacji! Krem BB kiepsko rozprowadza się po skórze, a do tego, na samym początku, delikatnie ją bieli. Efekt ten możecie zauważyć na poniższym zdjęciu.
Jak możecie zauważyć - kolor kremu BB dopasowuje się do koloru mojej skóry. Dzieje się tak po około minucie, dwóch od aplikacji.
Produkt dość dobrze kryje niedoskonałości, które znajdują się na mojej skórze. Jednakże nie wiem jakby spisywał się w przypadku maskowania blizn czy trądziku.
Kosmetyk matuje skóre, ale na dość przeciętny okres czasu. Po około 3 godzinach moja skóra wymaga użycia bibułek matujących. Co do jego trwałości - jest dość dobra. Krem BB utrzymuje się na mojej skórze około 8 godzin.
Nie zauważyłam, aby krem BB z Catrice nawilżał czy odżywiał moją skórę. Na pewno, pod względem wizualnym, wygląda ona lepiej - jakby żywiej, bardziej promieniście.
SKŁAD:
CENA:
Około - 20 zł
MOJA OCENA:
4/5
*****
A może któraś z Was ma i używa owy "krem BB" marki Catrice? Jeśli tak - to co o nim sądzicie?
Miłej nocki, Wasza A.
chyba trafilas na jakis niewypal - ja uzywam juz druga tubke tego bb kremu tyle ze o ton ciemniejsza i ani mi nie bieli ani nie zachowuje sie jak papier scierny - poki co najlepszy z wszystkich tych ktore mialam okazje uzywac :)
OdpowiedzUsuńCatrice staje się powoli jedną z moich ulubionych marek. :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze żadnego kremu BB nie miałam, bo wydają mi się być słabsze od podkładów ;/
OdpowiedzUsuńtego BB nie miałam, ale ciekawie wyglada :)
OdpowiedzUsuńWygląda ładnie, ale szkoda, że nie nawilża.
OdpowiedzUsuńmoja buzia nie lubi kremów bb...
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam żadnego kremu BB
OdpowiedzUsuńJa jakoś boję się BB, wolę podkłady :D
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o tej firmie ;)
OdpowiedzUsuńTego kremu BB akurat nie miałam :(
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kremu BB, choć wiele wypróbowałam to żaden nie spełnił moich oczekiwań :(
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego kosmetyku tej firmy, ale mam ochotę wypróbować jakiś podkład. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten krem nie zakrywa blizn, u mnie by się nie sprawdził. :(
Nie miałam, ale ostatnio coś mnie kusi, by jakiś krem BB wypróbować :)
OdpowiedzUsuńchyba wszystkie firmy mają teraz swój BB :)
OdpowiedzUsuńCzyli w sumie to całkiem niezły ;) aż sobie na niego spoglądnę :P
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam nic z Catrice, a do kremów BB nie jestem przekonana, lepszy tradycyjny podkład ;]
OdpowiedzUsuńz tego co piszesz całkiem przyzwoite działanie, ale jakoś mnie nie kusi...
OdpowiedzUsuńgratuluje okrągłej liczby obserwatorów!
nie znam, ale chyba tez nie mam ochoty przejechać "papierem ściernym" po twarzy :D
OdpowiedzUsuńNie miałam i chyba się nie skuszę ;/
OdpowiedzUsuńnie miałam tego BB :)
OdpowiedzUsuńPudełeczko listopadowe było fajniejsze to fakt, natomiast to (pomijając fakt, że był tylko jeden pełnowymiarowy produkt) było fantastyczne jak dla mnie :) Na pewno skuszę się na co najmniej 3 produkty z niego w pełnowymiarowej wersji :) Ale oczywiście nie dla każdego mogło zawierać ciekawe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJa sceptycznie podchodzę ostatnio do tych wszystkich kremów, jakoś one się u mnie nie sprawdzają, ten też mnie nie zachęca xD może kiedyś sobie sprawię któryś z tych azjatyckich :)
OdpowiedzUsuńAlbania dopiero w lipcu, ale już się cieszę :P
BB nie mam, ale używałam córki i był znakomity, tylko ta cena...
OdpowiedzUsuńDługo się utrzymuje :) Na ręce jest niewidoczny. ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kremy BB jednak tego jeszcze nie stosowałam ;)
OdpowiedzUsuńzapewne wypróbuję ;D
OdpowiedzUsuńMoże się na niego skuszę? :P
OdpowiedzUsuńNawet o nim nie słyszałam, szkoda, że taki dziwny, ale sądząc po pierwszym komentarzu może tylko Twój taki jest.. Mam w sumie dwa kremy BB, więc póki co mogę o nim pomarzyć, ale jak je skończę to może się skuszę ;))
OdpowiedzUsuńna ręce wygląda ładnie
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawe się zapowiada ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię krem BB marki Soraya, choć po złych doświadczeniach z Garnierem i Nivea, myślałam że nie znajdę dobrego drogeryjnego kremu BB ;)