Już nie raz wspominałam Wam, że moją zmorą są bardzo widoczne cienie pod oczami. Wygląda to tak, jakbym nie spała całą noc, a niekiedy nawet tak - jakby ktoś podbił mi oko ;) Z tego też względu nieustannie poszukuję korektora pod oczy, który w większym stopniu zminimalizuje ich widoczność.
Parę miesięcy temu skusiłam się na zakup rozświetlającego korektora pod oczy marki Catrice. Jeżeli jesteście ciekawe, czy produkt ten radzi sobie z zakrywaniem cieni - zapraszam na dalszą część notki :)
OPAKOWANIE:
Jak dla mnie - opakowanie tego produktu jest ładne, dość eleganckie. Aplikator ma formę pędzelka, a kosmetyk wydobywa się na zewnątrz poprzez "obracanie" dolnej części pisaka.
KONSYSTENCJA:
Korektor ma średnio gęstą konsystencję. Jego odcień jest dość specyficzny - jakby delikatny beż z nutką pomarańczy. Nie tak wyobrażałam sobie najjaśniejszy kolor - 010 Ivory.
APLIKACJA:
Na początku miałam dość spory problem z wydobyciem produktu na zewnątrz. Mimo obracania dolnej części pisaka - korektor nie chciał wyjść na powierzchnię. Dopiero po kilkudziesięciu sekundach "coś" pojawiło się na aplikatorze ;)
Sama aplikacja kosmetyku jest bezproblemowa. Pędzelkiem miziam okolice oczu, a następnie palcem wklepuję korektor w skórę.
WYDAJNOŚĆ:
Kosmetyku używam prawie codziennie od, bodajże, 3 miesięcy. I do tej pory go nie zużyłam, choć w opakowaniu znajduje się tylko 1,5 ml produktu.
DZIAŁANIE:
I w tej kwestii jestem nieco rozczarowana. Korektor dość dobrze rozświetla okolice pod oczami, ale w żaden sposób nie kryje cieni tam się znajdujących. No, może robi to w minimalnym stopniu. Jednak dla mnie jest to niewystarczające...
Produkt potrafi zbierać się w zmarszczkach mimicznych, ale tylko wtedy, gdy zaaplikujemy go w zbyt dużej ilości. Co do jego trwałości - jest raczej zadowalająca. Kosmetyk utrzymuje się na skórze około 6 - 8 godzin.
CENA:
ok. 15 zł
MOJA OCENA:
3,5 / 5
*****
Przez początkowe 3 - 4 tygodnie stosowania tego kosmetyku - byłam z niego zadowolona. Nie wiem czy moje cienie były mniej widoczne, ale miałam wrażenie, że korektor lepiej radzi sobie z ich zakrywaniem. Na szczęście, w moje ręce wpadł inny korektor, który spisuje się o wiele lepiej w tej kwestii niż kosmetyk marki Catrice... A o nim opowiem Wam nieco więcej za jakiś czas :)
A może któraś z Was zna korektor, który dobrze maskuje cienie pod oczami?
Buziaki, Wasza A.
lubię takie korektory w pędzelku :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się,że korektory w pisaku maj po prostu za lekką formułę jeśli chodzi o zakrywanie cieni pod oczami z prawdziwego zdarzenia ;) Ja też mam taki problem, ale odkąd zaczęłam używać kamuflażu Alverde już nie mam na co narzekać,bo on wszystko pięknie zakrywa :D
OdpowiedzUsuńKusił mnie ostatnio (ach te ładne opakowania), ale chyba dobrze, że go nie wzięłam
OdpowiedzUsuńnie miałam tego korektora :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy ten sam problem ;o Też szukam jakiegoś korektora ;/
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy - może czas wypróbować? :)
OdpowiedzUsuńnie jest zle moim zdaniem
OdpowiedzUsuńTego nie miałam, obecnie używam korektora od avonu i jest beznadziejny... :(
OdpowiedzUsuńWidzę, że taki przeciętny..
OdpowiedzUsuńŁadne opakowanie, które może przyciągać.
OdpowiedzUsuńJa używam podwójnego korektora z Celli ale pewnie jego krycie by Ci nie wystarczyło... też bardziej rozświetla niż kryje.
Ja z catrice mam róż, jest bardzo delikatny co jest jego zaletą. Także jestem zadowolona. U mnie fajnie pewnie by się ten korektor sprawdził. Ja nie mam dużych problemów z cieniami pod oczami, pewnie mam jak każdy. Ale lekkie rozjaśnienie nic nie zaszkodzi ;>
OdpowiedzUsuńwww.cukrowana.blogspot.com
ładny, jasny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam ten, który lepiej się sprawuje ;)
OdpowiedzUsuńidealny korektor dla mnie, ponieważ ja nie oczekuje dużego krycia, do tego ma pędzelek - idealny!
OdpowiedzUsuńale po co ci korektor, który nie korektoruje?
OdpowiedzUsuńbubbeeeell.. :(
tego akurat nie używałam,
OdpowiedzUsuńthx bardzo:)
Nie widzę rozświetlenia. :/
OdpowiedzUsuńŁadnie zakrył co trzeba pod okiem.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym nowym cudem, czekam na recenzję w takim razie :)
OdpowiedzUsuńNie znam, choć lubię takie korektory płynne.
OdpowiedzUsuńNie używałam. Szkoda, że ten się nie sprawdził. Jestem ciekawa co to za korektor wpadł w Twoje ręce :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że tak kiepsko kryje :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ma kiepskie krycie, bo właśnie szukam korektora w pędzelku.
OdpowiedzUsuńTaki sobie ten korektor i nie powinien sie tak zbierać w załamaniach nawet jeśli nałoży się go dużo. Nie kusi :]
OdpowiedzUsuńJeśli jest z nutką pomarańczy to niestety nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńChyba nie jest szczególnie zachwycający...
OdpowiedzUsuńnie używam korektorów pod oczy, ale chyba powinnam zacząć.
OdpowiedzUsuńnie wiele robi, ja nie używam korektorów pod oczy, wydaje mi się, że przesuszają tą okolicę
OdpowiedzUsuńSzkoda, że oferuje tylko działanie rozświetlające. Dla mnie to niestety za mało, ale z niecierpliwością czekam na recenzję Twojego nowego ulubieńca :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jaki to ten lepszy korektor odkryłaś :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, ale też wolę te bardziej kryjące :D
OdpowiedzUsuńpodobno na sińce najlepszy jest kamuflaż z Alverde ;)
OdpowiedzUsuńTaki mały okrągły słoiczek z Catrice, zabij mnie, ale nie pamiętam nazwy :(
OdpowiedzUsuńJa mam zwykły jakiś z bell, na moje potrzeby jest dobry, chwilę już go nie używałam nawet... :P
OdpowiedzUsuńA krem bb ten sam zamówiłam! Próbuję odkręcić to na allegro, bo jeszcze nie wpłaciłam pieniędzy :( 2 razy tyle nie uśmiecha mi się płacić ;/
Mi się wydaje, ze jakoś słabo kryje ;)
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem co Ty. Aktualnie używam Wibo - paletki 4 korektorów, sprawdzają się najlepiej z dotychczas przeze mnie przetestowanych rzeczy, ale wiem że może być jeszcze lepiej :) Dlatego wciąż szukam. Póki co nakładam różowy korektor (przeznaczony właśnie do cieni) a na to nakładam matowy cień w kolorze skóry, dobrze kryjący, i póki co takie rozwiązanie sprawdza się dobrze.
OdpowiedzUsuńZ korektorami jakoś mi nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem i też ciągle szukam.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam tego problemu, ale życzę powodzenia w szukaniu tego idealnego:)
OdpowiedzUsuńja wolę kulki rolujące, które redukują cienie a nie je zasłaniają, bo specjalnie jakegoś wielkiego problemu z tym nie mam :)
OdpowiedzUsuńTeż używam korektora w tej formie. Mam rozświetlający Bell i Rimmel. Oba nieźle się u mnie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził ... taki trochę "bubelek".
OdpowiedzUsuń