Na samym początku chciałabym Was przeprosić, że z dość dużym opóźnieniem zaglądam na Wasze blogi i je komentuję. Niestety, na moich studiach zaczęła się sesja i wypadałoby trochę pouczyć się do zbliżających się egzaminów ;)
Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam puder matujący marki Catrice, który używam bodajże od końca października / początku listopada.
OPAKOWANIE:
Kosmetyk znajduje się w plastikowym, dość tandetnie wyglądającym opakowaniu. Jednak niech ono Was nie zmyli! W środku znajduje się 10 gram produktu, który potrafi oczarować swoim działaniem nie jedną osobę ;)
KONSYSTENCJA I ZAPACH:
Puder ma postać zbitą, "kamienną". Bardzo delikatnie osypuje się podczas aplikacji. A co do jego zapachu - jest neutralny.
APLIKACJA:
Jego aplikacja jest bezproblemowa. Ja do tego celu stosuję pędzel - kilka razy dotykam nim puder, strzepuję jego nadmiar i nakładam na twarz.
Kosmetyk nie posiada dodatkowego puszka / gąbeczki do aplikacji.
WYDAJNOŚĆ:
Wiadomo - dla każdego słowo "wydajny" oznacza co innego. Przyznam, iż do tej pory dość szybko zużywałam tego typu kosmetyki. Mniej więcej po 2 - 3 miesiącach byłam zmuszona zakupić kolejny puder.
Ten produkt używam już od 3 miesięcy, a zużyłam nieco więcej niż połowę opakowania. Moim zdaniem, wystarczy mi on jeszcze na minimum 1 - 2 miesiące stosowania.
DZIAŁANIE:
Puder, który posiadam, ma odcień 010 Transparet. I muszę zgodzić się, iż jest to produkt typowo transparentny ( tak jak obiecuje producent ). Nie zmienia on koloru podkładu, który znajduje się w danej chwili na mojej twarzy. Rzekłabym, iż bardzo ładnie z nim współgra :)
Kosmetyk nie tworzy na skórze efektu maski. Oczywiście, zależy to od tego, w jakiej ilości go zaaplikujemy ;) Co do trwałości - jest ona nawet zadowalająca. Produkt utrzymuje się na twarzy przez około 8 godzin.
Jeśli chodzi o efekt matu - mam mieszane uczucia. Na początku nie byłam zadowolona ze zmatowienia mojej skóry, jaki dawał owy produkt. Moja skóra nie błyszczała się może tylko przez 2 - 3 godziny. Jednakże sytuacja ta zmieniła się pod koniec grudnia. Nie wiem czy jest to zasługa niższej temperatury, ale puder ten matowi skórę przez minimum 5 - 6 godzin!
Dodatkowo, nie zauważyłam, aby produkt zapychał moje pory skórne czy też wywoływał alergię / podrażnienia.
SKŁAD:
Talc, Ethylexyl palmitate, Dimethylmidazolidinone Rice Starch, Zinc Stearate, Tocopheryl Acetate, Phenyl Trimethicone, Octyldodecyl Stearoyl Stearate, Glyceryl Caprylate, Sodium Potassium Aluminium Silicate, Silica, P-Anisic Acid, Parfum )Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Cl 77491, Cl 77492, Cl 77499 (Iron Oxides), Cl 77891 (Titanium Dioxide)
CENA:
ok. 15 zł
MOJA OCENA:
4,5 / 5
*****
Produkt ten zyskał w moich oczach przez ostatni miesiąc. Na początku jego stosowania nie byłam zadowolona z krótkotrwałego efektu matu, jaki mi zapewnia. Od miesiąca 'coś' się zmieniło, moja skóra jest matowa przez min. 6 godzin, a ja zastanawiam się nad ponownym jego kupnem :)
A jaki jest Wasz ulubiony puder matujący?
Wasza A.
muszę za nim popatrzeć jak wykończę to co mam
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńmusze się za nim rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńładnie wygląda :) ale ja nie używam pudrów matujących jak na razie :)
OdpowiedzUsuńCatrice ma wiele dobrych produktów ;)
OdpowiedzUsuńciekawy, nie miałam jeszcze:)
OdpowiedzUsuńMam i też go obecnie używam ;)
OdpowiedzUsuńCo prawda inny odcień, ale mi osobiście przypadł do gustu ;)
Ryjek się nie świeci przez większość dnia w pracy - także ja jestem zadowolona ;)
Ciekawy kosmetyk, chociaż u mnie by pewnie nie matowił na długo. :)
OdpowiedzUsuńWyglada na bardzo ciekawy chętnie bym go przetestowala ;)
OdpowiedzUsuńSuper, ciekawe co go tak 'odmieniło' :)
OdpowiedzUsuńU mnie fajnie sprawdził się puder z Rimmela - Stay Matt:)
OdpowiedzUsuńRównież go miałam i byłam z niego bardzo zadowolona :) Moim zdaniem - kosmetyk marki Rimmel jest jednym z lepszych pudrów, które można dostać w polskich drogeriach :)
Usuńnigdy nie mialam ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu.
OdpowiedzUsuńCo do matowania - sama mocnego matu unikam, lubię takie lekko satynowe wykończenie. Używam Velvet Spheres z Kolorówka.com.
wygląda zachęcająco, choć ja mam z natury suchą skórę to dobrze znać takie cudeńko :)
OdpowiedzUsuńjak wykończę to co mam przyjrzę mu się bliżej :)
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemny produkt,jak dla mnie wydajny.
OdpowiedzUsuńPowodzenia podczas sesji :-)
OdpowiedzUsuńNie dziękuję - by nie zapeszyć :) :*
UsuńBardzo się cieszę, że napisałaś o tym pudrze. Właśnie czegoś takiego szukam. Ostatni puder jaki kupiłam okazał się takim śmierdzielem, że żałuję każdej złotówki, którą na niego wydałam. A do Catrice mam pozytywne nastawienie, więc chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńco do tego matowienia, to faktycznie może być to związane z temperaturą powietrza :))
OdpowiedzUsuńMoże po niego sięgnę :) Fajnie, że jest transparentny :)
OdpowiedzUsuńma fajny kolor :D
OdpowiedzUsuńJa się chyba teraz totalnie przerzucę na pudry ryżowe, ale jakbym miała wybierać zwykły to też bym postawiła na transparentny , są super.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za sesję :)
Ciekawy, mi puder wystarcza średnio na 3 miesiące. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,http://grudzienpaulina.blogspot.com
Kolor idealny jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńMiałam ten puder, mi tez przypadł do gustu, teraz skusiłam się na Essence All about Matt, zobaczymy :))
OdpowiedzUsuńMiałam już jeden puder tej marki i bardzo go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńMam spory zapasik pudrów więc nie tak szybko kupię nowy...
OdpowiedzUsuńKiedyś muszę go znaleźć, póki co mam mój transparentny z Manhattan i jestem z niego zadowolona chociaż szybko go zużywam.
OdpowiedzUsuńa jest w serii sypkiej :D?
OdpowiedzUsuńHah, no to mnie złapałaś - nie wiem :D Catrice ma chyba ( choć nie jestem w 100% pewna ) puder sypki, ale czy to ten? ^^ Nie wiem, niestety ;)
Usuńwow, 8 godzin to mega dużo, zaciekawiłaś mnie!
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie zachwycił
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za sesje :)
Kciuki zawsze sie przydają na sesji ;) Nie dziękuję - by nie zapeszyć :)
UsuńTe tłoczone napisy wyglądają bardzo efektownie :) Nie używałam go, ale dobrze wiedzieć, że matuje :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja!:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2014/02/once-upon-dream.html
jeszcze go nie miałam, ale kto wie? może będzie mój po następnych zakupach;d
OdpowiedzUsuń