I przyszedł czas na co miesięczny projekt denko. Zauważyłam, że miesięcznie zużywam mniej więcej tyle samo kosmetyków. A dzięki temu moje "zapasy" maleją. Może niedługo dojdę do takiego punktu, że będę używać tylko jeden żel, jeden szampon czy jedną odżywkę? Marzenie ;)
I bez zbędnego przedłużania - zapraszam! :)
1. Czekoladowy peeling myjący
gruboziarnisty z Ziaji. - Jestem rozczarowana tym produktem. Po
pierwsze – wcale nie pachnie jak czekolada. Bliżej mu do
karmelu, jak już coś. Niby zapach jest ładny, ale nie tego
spodziewałam się podczas zakupu tego produktu. A po drugie, nie
jest to peeling gruboziarnisty. Kosmetyk posiada małe i delikatne
drobinki, które tylko łagodnie masują ciało. Jako, że uwielbiam
mocne zdzieraki to na pewno nie zakupię więcej już tego produktu. / Cena –
10 zł w promocji
2. Peeling do ciała „Wiśnia i
porzeczka” z Farmony. - Notkę na jego temat znajdziecie tu. / Cena
– 3,50 zł w promocji
3. Szampon do włosów normalnych, szybko
przetłuszczających się „Fresh” marki Garnier. - Kosmetyk ten
nawet nieźle się u mnie spisywał. Dobrze oczyszczał włosy, ale
efekt ten był krótkotrwały. Nie plątał włosów, nie obciążał
ich. Może kiedyś znowu się na niego skuszę. / Cena – 8 zł w
promocji
4. Szampon do włosów normalnych „Moc i
blask” marki Timotei. - Jeden z lepszych szamponów, jakie używałam
w ostatnim czasie. Dobrze wygładzał włosy, ułatwiał ich
układanie i nie obciążał ich. / Cena – 1,99 zł dzięki
kuponowi z S-P
5. Szampon do włosów "Chilli & Pomarańcza" Love2mix Organic. - Kosmetyk ani nie zapobiegł wypadaniu moich włosów, ani nie przyspieszył ich wzrostu ( chociaż takie były obietnice producenta ). Mimo wszystko - bardzo lubiłam go używać. Miał śliczny zapach, który przypominał mi pomarańczowe delicje ;) Oprócz tego, wygładzał włosy, nie plątał ich i nie obciążał. / Cena - ok. 15 zł.
6. Gęsty balsam do włosów z serii
Receptury Babuszki Agafii. - Uwielbiałam go! Wygładzał moje włosy,
nadawał im niesamowitego blasku i ułatwiał ich rozczesywanie.
Nawet jego ziołowy zapach mi tak nie przeszkadzał ;) / Cena – ok.
10 zł
7. Nawilżająco – ujędrniający balsam
o zapachu kwiatu lotosu z Eveline Cosmetics. - A tu znajduje się
notka o nim. / Otrzymane w ramach współpracy z Klubem Kejt.
8. Złoty peeling – masaż drenujący z
serii Slim Extreme 3D z Eveline Cosmetics. - Jego recenzja znajduje
się tu. / Otrzymane w ramach współpracy z Klubem Kejt.
9. Krem do rąk i paznokci w wersji
aloesowej marki Green Pharmacy. - Jeden z gorszych kremów, jaki używałam w ostatnich miesiącach! Kosmetyk ten w ogóle nie
nawilżał skóry. Rzekłabym, iż nawet delikatnie ją wysuszał...
Oprócz tego, miał nieprzyjemny zapach i długo wchłaniał się w
skórę. Nie polecam... / Otrzymany na spotkaniu blogerek.
10. Pielęgnacyjny krem do rąk z olejkiem
silikonowym marki Barwa. - Dobry krem za przystępną cenę. Nawilżał
i odżywiał skórę na dłoniach oraz łagodził niewielkie
podrażnienia na niej się znajdujące. Polecam :) / Wygrana w
konkursie.
11. Balsam łagodzący po depilaci z serii Sensual marki Joanna. - Bardzo polubiłam ten produkt. Łagodził on wszelkie podrażnienia występujące na skórze, a dodatkowo nawilżał i wygładzał moje ciało. Jeszcze nie raz do niego powrócę :) / Otrzymane na spotkaniu blogerek.
12. Odżywiająca sól do kąpieli o
zapachu miodu i mleka z Be Beauty. - Sole tego typu używam wyłącznie
jak jestem w rodzinnym domu. Taki miły dodatek do kąpieli :) / Cena
– ok. 5 zł
13. Dwufazowy płyn do demakijażu oczu
marki Flos – lek. - Jego recenzja znajduje się tu. / Otrzymany na
spotkaniu blogerek.
14. Płyn micelarny do skóry naczynkowej
marki Flos – lek . - Jego recenzja znajduje się tu. / Otrzymane na
spotkaniu blogerek.
15. Żel micelarny do mycia twarzy i oczu z
serii Rosacal marki Tołpa. - Jego recenzję znajdziecie tu. /
Otrzymane w ramach współpracy z Klubem Kejt.
16. Krem normalizujący na noc marki
Galanea. - Mam mieszane uczucia co do tego kosmetyku. Krem dobrze
radził sobie z moją skórą mieszaną – delikatnie ją
oczyszczał, niwelował mniejsze krostki znajdujące się na niej.
Niestety, ze względu na zawartość kwasów w składzie –
przesuszał i podrażniał ją w niektórych miejscach na mojej
twarzy... / Cena – 10 – 15 zł w zależności od apteki i
promocji
17. Żel pod prysznic „Chocolate Kiss”
marki Soraya. - Kolejne kosmetyczne rozczarowanie... Żel ten
posiadał przepiękny zapach w opakowaniu – istna mleczna czekolada! A
pod prysznicem? Jak czekolada z bardzo dużą ilością mydła. A
fuj. Oprócz tego, produkt ani nie wysuszał, ani nie nawilżał
ciała. Przeciętniaczek. / Cena – ok. 10 – 11 zł
18. Kremowy żel pod prysznic o zapachu
orzechów macadamia z Yves Rocher. - Mój ulubieniec! Posiadał
śliczny zapach, delikatnie nawilżał skórę. Szkoda, że był tak
mało wydajny... / Cena – ok. 7 – 8 zł
19. Dezodorant w spray'u „Flowing”
marki Puma. - Uwielbiałam ten zapach! Słodki, dość intensywny,
dość długo utrzymujący się na ciele. Jeszcze nie raz do niego
powrócę :) / Cena – ok. 30 zł w promocji
20. Woda toaletowa „Spirit” Manila
Bond. - Był to zapach idealny na lato – owocowy, świeży, dość
intensywny. Na ciele utrzymywał się mniej więcej 3 godziny. Nie
jest to zadowalająca trwałość, ale jak za taką cenę – jest
okej :) / Otrzymane na spotkaniu blogerek.
21. Wydłużający i podkręcający tusz do
rzęs „Eyemazing curves” marki Manhattan. - Aż wstyd się
przyznać ile go już mam w swoich zbiorach... No, ale wreszcie udało
mi się go wykończyć ;) Tusz ładnie wydłużał rzęsy i
delikatnie je podkręcał. Nie osypywał się w ciągu dnia i nie
powodował powstawanie grudek. Polubiłam go :) / Cena – ok. 10 zł
w promocji
22. Mineralny róż do policzków w kolorze
Cranberry Kiss z Lovely. - Róż ten składał się z 3 paseczków, z
czego każdy z nich miał inny odcień. Po wymieszaniu ich uzyskało
się kolor dość intensywnego różu. Kosmetyk był mocno
napigmentowany i trzeba było uważać podczas jego aplikacji, aby
nie narobić sobie nim nieestetycznych plam. Jednakże plusowało to
tym, iż długo utrzymywał się na skórze :) / Cena – ok. 6 zł w
promocji
23. Antyperspirant w żelu w wersji
aloesowej z Lady Speed Stick. - Do tej pory nie przepadałam za
antyperspirantami w żelu. A to 'cudo' przekonało mnie do tych
produktów :) Kosmetyk dobrze chronił przed potem, nie brudził
ubrań i posiadał śliczny zapach. / Cena – 6,50 zł w promocji
24. Kokosowe masełko do ust z Yves Rocher. - Było ono moim majowym ulubieńcem. Bardzo dobrze nawilżało i odżywiało usta. Może i miało dość specyficzny zapach ( tj. niepodobny do kokosa ;) ), ale i tak uwielbiałam je używać :) / Otrzymane jako gratis do zakupów.
25. Próbka Flodomaxu. - Jego recenzja
znajduje się tu. / Otrzymane w ramach współpracy z Klubem Kejt.
26. Żelowa maseczka do cery naczynkowej
marki Soraya. - Przeciętna maseczka, która delikatnie oczyszczała
skórę i ją nawilżała. Nic spektakularnego nie zrobiła na mojej
buzi. / Cena – ok. 2 zł w promocji
27. Próbki kremów marki Iwostin.
28. Chusteczki nawilżane o zapachu gumy
balonowej Go Pure. - Niby są to chusteczki dla dzieci, ale i tak
postanowiłam je przetestować ;) Na początku stosowałam je w
ramach oczyszczania twarzy po siłowni. Jednakże po jakimś czasie
zauważyłam na mojej buzi wysyp podskórnych grudek. Jako, że
oprócz tego produktu nic nowego nie używałam to stwierdzam, iż
mogła być to jego „zasługa”. I tak oto służył mi jako
zwyczajne chusteczki do dłoni :) / Cena - ok. 2 zł
*****
Jestem ciekawa - czy używałyście jakiś z powyższych kosmetyków i co o nim sądzicie? ;)
Wasza A.
Miałam pare perełek z Twojego denka - szczególnie miło wspominam TuttiFrutti ! :)
OdpowiedzUsuńWow! Rzeczywiście dużo tego Ci się uzbierało ;)
OdpowiedzUsuńale spore denko :)
OdpowiedzUsuńSpore denko. Ja znam Tutti Frutti ale jeżynowe i lubię bardzo ;))
OdpowiedzUsuńsole z biedronki kupuję zawsze kiedy jestem w Polce a podobnie jak Ty chwalę sobie antyperspirant w żelu z Lady Speed Stick.:) spore to denko .
OdpowiedzUsuńNie no szacuneczek za takie zużycie :)
OdpowiedzUsuńJa chyba nigdy nie będę miała jednego szamponu, jednej żelki itd. :D
OdpowiedzUsuńOoo, dużo tego :) U mnie Love2Mix zdziałał cuda, aż sama się zdziwiłam :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam żele z YR :)
OdpowiedzUsuńMiałam szampon z Garniera - dostałam łupieżu (mimo, że normalnie moje włosy nie są skłonne do łupieżu). Skład straszny. Obecnie na wykończeniu mam Babydream (średnio jestem z niego zadowolona) i szukam zastępcy. ;)
OdpowiedzUsuńspore zużycia :-)
OdpowiedzUsuńwidzę kilka kosmetyków, które miałam; peelingi z Farmony uwielbiam
zazdroszczę zużycia "psiukaczy" - mi opornie idzie denkowanie zapachów
Jejku,a mi ten szmapon z Love 2 mix starsznie śmierdzi, choc uwielbiam go za to jak myje, ze jest delikatny :)
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność testować czekoladowy peeling. Uwielbiam wszystko co jest z czekoladą i na twarz i do brzuszka.
OdpowiedzUsuńwidzę kilka kosmetyków, które lubię ;)
OdpowiedzUsuńpeelingi z farmony to cuda!
OdpowiedzUsuńA mi akurat to czekoladowe coś z ziaji bardzo przypadło do gustu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie. Może chciałabyś się przyłączyć do mojego postcrossingu? :) szczegóły na blogu!
Wow ile tego ! Moje zużycia z 2 miesięcy były mniejsze :P Zazdroszczę takiego denka :D
OdpowiedzUsuńkilka mnie zaciekawiło ;)
OdpowiedzUsuńSporo tego, aż się zastanawiam ile wtedy tego masz. :)
OdpowiedzUsuńJa wiele razy kręciłam się koło tego czekoladowego peelingu, ale zawsze mi się wydawało, że będzie dla mnie za mocny i odpuszczałam sobie, bo ja jestem fanką średnich, a teraz się chyba na niego skuszę ;)) Ten szampon Love2Mix również mam i lubię, jak i ten Timotei ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie muszę jakieś t,uodporniające zdobyć- tylko jakie?;/
OdpowiedzUsuńKochana Ja już obserwuję czekam na Ciebie :)
Szampon z chili i pomarańczką już czeka na używanie, wkrótce zacznę. Powiem Ci że zapach specyficzny ale jak wącham z butelki na prawdę i mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Babcia Agatka wynalazła kolejny dobroczynny balsam do włosów, z którym muszę się zapoznać... :-)
OdpowiedzUsuńSpore zużycia :)
OdpowiedzUsuńSporo tego :) Z tych wszystkich rzeczy znam Peeling z Farmony i żel micelarny z Tołpy. Uwielbiam je ;)
OdpowiedzUsuńogromne denko !
OdpowiedzUsuńkilka kosmetyków używałam, masełko do ust mam również i nawet je lubię :)
Muszę zapoznać się z gęstym balsamem do włosów z serii Receptury Babuszki Agafii :D
OdpowiedzUsuńSzampon Chili i pomarańcza również polubiłam za cudny zapach:) Ale spisał się przeciętnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńsporo tego udało Ci się zdenkować :)
OdpowiedzUsuńwidzę tu i kilka kosmetyków które i mnie udało się wykończyć w tym miesiącu, np. czekoladowy peeling Ziaji :)
fajne denko, lubię ten balsam z Eveline :)
OdpowiedzUsuńułaa..jest tego trochę ;)
OdpowiedzUsuńgratuluje zużyć :)
OdpowiedzUsuńŻele z YR są cudne, ale z reguły mocno wodniste i mało wydajne. Szkoda, bo skład jest naprawdę świetny:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te sole z biedronki :D
OdpowiedzUsuńKilka z tych produktów znam i lubię :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że ten peeling z Ziai to taka lipa bo kiedyś na niego polowalam :/
OdpowiedzUsuńja teraz używam kremu po depilacji od joanny, gratuluję denka
OdpowiedzUsuńUdało Ci się sporo zużyć :) Niektóre z tych kosmetyków miałam, ale części nie znam.
OdpowiedzUsuńDenko aż miło popatrzeć:) Większość produktów jest mi dobrze znana:)
OdpowiedzUsuńKIEDY WYNIKI!?
OdpowiedzUsuńja uzywałam krem do twarzy marki Iwostin , bardzo polecam
OdpowiedzUsuńa teraz już w YR nie ma takich masełek w słoiczku :( są same pomadki :/
OdpowiedzUsuńWidzę, że sporo zużyłaś ;)
Peelingi z Farmony są obłędne :) Szkoda, że ten z Ziaji się nie sprawdził, bo jak zobaczyłam jego opakowanie to pomyślałam, że sprawdziłby się u mnie :P
OdpowiedzUsuńUżywałam wielu z tych zdenkowanych przez Ciebie kosmetyków np. balsam po depilacji z Joanny, który u mnie się nie sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńGratuluje pokaźnego zużycia, widzę tu u Ciebie kilka kosmetyków, które używam oraz bardzo polubiłam, a najbardziej peeling z Farmony :)
OdpowiedzUsuńCzekoladowy żel pod prysznic So pretty. Mój the best :) nie pozwalam, żeby sie skończył. Tak go lubie, że mam zawsze w zapasie. i love it dla jego właściwości myjących ale głownie aromatycznych. Jego zapach czuję na skórze i w całym domu jeszcze długo po prysznicu :) a zapach czekolady relaksuje doskonale.
OdpowiedzUsuń