Moje uzależnienie od wosków Yankee Candle daje o sobie znać. Jestem dopiero drugi dzień w swoim rodzinnym domu, a już tęsknię za roznoszącym się zapachem tarty... Chyba coś jest ze mną nie tak ;)
Z tego też względu dzisiaj opowiem Wam co nieco o kolejnych dwóch woskach, które jakiś czas temu zakupiłam w stacjonarnym sklepie Świata Zapachu podczas mojej wizyty w Warszawie. Oto wosk "Salted Caramel" oraz "Vanilla Chai".
SALTED CARAMEL - zapach słodkiego solonego karmelu - złoty i maślany. Palony cukier, sól morska i ciągnący się karmel waniliowy.
Podczas zakupów byłam bardzo ciekawa jaki będzie miał zapach owy wosk. I przyznam szczerze, że na początku byłam nieco z niego niezadowolona. Od razu po zapaleniu w mieszkaniu unosił się bardzo duszący, słodki, wręcz mdlący zapach karmelu. Dopiero po ok. 30 minutach można było wyczuć słodki ( jak syrop do kawy w Starbucksie ;) ) karmel. Nie wyczuwałam w nim żadnej słonej nuty.
Jego zapach jest trwały i jest wyczuwalny nawet kilka godzin po paleniu. Na szczęście, wtedy jest on miły i przyjemny dla mojego zmysłu węchu ;)
VANILLA CHAI - spędź przytulny wieczór z otulającym zapachem przypraw. Doskonale bogaty i pikantny aromat imbiru, słodkiego cynamonu i wanilii.
Zapach wosku "Vanilla Chai" wydawał się dla mnie strasznie kuszący - jak był on jeszcze zawinięty w folii. A po jego rozpaleniu... musiałam od razu wietrzyć mieszkanie! Jak dla mnie wosk jest zabójczą mieszanką cynamonu i imbiru. Woń ta jest tak intensywna i dusząca, że aż trudno wytrzymać w pomieszczeniu, w którym rozpalony jest wosk.
Jako, że sama wolę bardziej te owocowe albo słodsze zapachy, to wosk ten w ogóle nie przypadł mi do gustu. Fakt faktem, wypaliłam go do samego końca. Jednakże za każdym razem wkładałam do kominka bardzo małą ilość tarty, aby zapach był jak najmniej intensywny.
Obydwa woski nie zagoszczą już nigdy w moim domu. Nie tylko nie przypadły mi aż tak bardzo do gustu, ale na dodatek były dostępne tylko w ofercie jesiennej. Możliwe, iż niedługo znikną i nie będą dostępne w sprzedaży.
Miałyście te woski? Co o nich sądzicie?
Wasza A.
Nie miałam jeszcze tych 2, ale cały czas mam na nie ochotę :P
OdpowiedzUsuńTeż mam salted carmel chociaż muszę przyznać, że nie miałam jeszcze okazji go palić. Zobaczymy czy mi podpasuje ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię zbyt intensywnych zapachów ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam oba zapachy i mam takie same odczucia jak Ty. Salted Caramel jeszcze da się przeżyć, ale Vanilla Chai jest strasznie ciężka. Dla mnie okropna, nie mogę wytrzymać tego zapachu, bardzo mnie dusi. Robiłam dwa podejścia i oba kończyły się wietrzeniem mieszkania.
OdpowiedzUsuńI dla mnie absolutnie jedynym fajnym zapachem z q3 jest lake Sunset, reszte zaliczam do tych średnio udanych
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi pachnie jeszcze Salted Caramel i niebawem też o nim napiszę, a dziś zamieściłam pierwsze recenzje wosków YC.
OdpowiedzUsuńVanila Chai chyba załapie się na recenzję z karmelem, jeśli, odważę się go zapalić, bo to hardkor zapachowy jest!
Nie znam zapachu tej kawy, ale ja od razu czułam, że ta nuta nie jest karmelowa - tzn. jest, ale karmel jest przełamany czymś słonym (i nigdy nie palę wosku pól godziny - mam malutkie mieszkanie i wystarczy, ze wosk się roztopi i je wypełnia zapachem, a wtedy gaszę ;-))
Podoba mi się ten zapach!
kusiły mnie te właśnie woski, ale chyba bym sie rozczarowała, spodziewałabym sie bardziej słodkich aromatów :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żadnego z tych wosków.A co do konkursu to kiedy wyniki?
OdpowiedzUsuńNie miałam jescze żadnego wosku więc ciężko mi powiedzieć ! Chociaż mimoiż mówisz że duszący był imbir & cynamon to chyba chętnie bym go spróbowała ! :D
OdpowiedzUsuńMam oba, podobnie jak tobie salted caramel mi się bardzo nie podoba. Vanilla Chai będzie dobrym woskiem na święta ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam ;P
OdpowiedzUsuńLubię takie woski, ale poszukam innych zapachów :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, super zdjęcia! zapraszam do siebie http://gabriella-own-paradise.blogspot.com/ ! obserwujemy ? napisz mi w komenatrzach :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tych dwóch się bałam i nie kupiłam :D Salted caramel wielu osobom pachnie... rosołem i to mnie skutecznie odstrasza :)
OdpowiedzUsuńmi może nie bezpośrednio rosołem pachnie, tylko przyprawą do rosołu...
UsuńNie wiem czemu ale jakoś zapachy przypraw w ogóle mnie nie kuszą.
OdpowiedzUsuńte cynamonowe, czy imbirowe nuty trzeba w niewielkich ilościach topić :) to samo zauważyłam z woskiem Warm Spice :) kiedy dałam go za dużo to zapach wręcz dusił, a w niewielkiej ilości - obłęd! :)
OdpowiedzUsuńA mi przypadł Caramel do gustu ja w nim wyczuwam snickersa, ale wiadomo każdy woli co innego :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nic z tej firmy ale przy najbliższej okazji chcę kupić właśnie woski .. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ich
OdpowiedzUsuńTych zapachów nie miałam..kupiłam ale inne.
OdpowiedzUsuńNie miałam ich i chyba od nich będę się trzymać z daleka :) wolę kwiatowe i delikatne :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych wosków i nigdy nie wąchałam, ale też nie ciągnie mnie do nich i chyba słusznie ;))
OdpowiedzUsuńNie skusiłabym się na takie zapachy, wolę słodziutkie ;)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam YC, a teraz jesienią będę palić je nałogowo!
OdpowiedzUsuńoo.. dobrze wiedzieć, bo z pewnością kupiłabym je :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tych wosków:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńmialam i lubie je :)
OdpowiedzUsuńRaczej mnie ten cynamon nie skusił... ale karmel - może? :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam słodkie zapachy :)
OdpowiedzUsuń