piątek, 18 października 2013

Rome Honeysuckle Amore.

Hej dziewczyny!

   Na początku chciałabym przeprosić Was za moją kilkudniową nieobecność. Piąty rok studiów przywitał mnie przeogromną ilością nauki i robienia projektów. A podobno studia magisterskie są takie łatwe... ;)

     Jakiś czas temu w moich ulubieńcach ( bodajże byli to ulubieńcy sierpniowi ) pokazałam Wam mgiełkę z Bath & Body Works o uroczej nazwie "Rome Honeysuckle Amore". Dzisiaj przyszedł czas na zrecenzowanie tego zapachowego cuda :)


     Kosmetyk ten zakupiłam podczas mojej lipcowej wizyty w Warszawie. To właśnie wtedy po raz pierwszy zawitałam w sklepie Bath & Body Works i przyznam szczerze - dostałam małego oczopląsu od ilości produktów tam się znajdujących ;)

     Miałam dość duży problem z wyborem zapachu, ponieważ większość z nich przypadła mi do gustu. Postanowiłam wybrać ten, który był dostępny w ofercie limitowanej. Prawdopodobnie już teraz nie znajdziecie tego zapachu mgiełki, niestety :(


     Mgiełka znajduje się w plastikowym opakowaniu o dość specyficznej pojemności 236 ml. Od końca lipca do dnia dzisiejszego zużyłam może 1/10 buteleczki. Fakt faktem, nie używam jej codziennie. Jednakże jestem osobą, która perfumami / mgiełkami psika się niemiłosiernie. Oczywiście, bez przesady! Nie chciałabym, aby ludzie dusili się w moim towarzystwie ;)

     Kosmetyk posiada wodnistą ( a jakże inaczej ;) ) konsystencję o różowym zabarwieniu. Czytałam kiedyś na jakimś blogu, iż różowe zabarwienie jakiegokolwiek zapachu, czy to perfumy, czy to mgiełki, świadczy o tym, iż w swojej kompozycji zapachowej posiada nuty owocowe i, że będzie on należał do kategorii zapachów dość słodkich. I tak jest w tym przypadku :) Oto nuty zapachowe owego produktu:

Nuty zapachowe:

* różowa lonicera,
* włoska brzoskwinia,
* cyprys.


     Nie umiem opisywać zapachów, więc nie będzie bawić się tutaj w poetkę ;) Mgiełka ma słodki, dość intensywny zapach, ale na pewno nie jest on duszący. Mi kojarzy się on z wakacjami, z owocowym sadem, szczęściem i radością. Na pewno jest to zapach na dzień i idealnie sprawdzałby się w okresach wiosennych czy letnich. Chociaż znając mnie - będę go używać również zimą :)

       Zapach w miarę długo utrzymuje się na skórze, a na ubraniach - nawet cały dzień! Jeżeli użyję go przed wyjściem na uczelnię, np. o 9 rano, to do godziny 14 - 15 jeszcze czuję zapach mgiełki, choć jest on o wiele słabszy niż od razu po jej aplikacji na ciało.

     Mgiełki z Bath & Body Works w większej pojemności kosztują 59 zł. Mi udało się trafić na promocję 1 + 1, gdzie za dwie mgiełki zapłaciłam 59 zł i 1 gr ;)

*****

     Mgiełki z Bath & Body Works zachwyciły mnie swoimi zapachami. W swojej kolekcji zapachów posiadam aż 4 sztuki tych produktów - dwie w większych i dwie w mniejszych pojemnościach.

     Tak na sam koniec - mam do Was pytanie. Kojarzycie może markę Dear Body, której kosmetyki możecie dostać w drogeriach Hebe? Otóż w swojej kolekcji posiadają mgiełki identycznie wyglądające ( może i nawet tak samo pachnące ) jak te z Bath & Body Works! A podobne ich żele do kąpieli czy mleczka są podobne do tych z Victoria's Secret... Co o tym sądzicie?

Miłego dnia, Wasza A.

28 komentarzy:

  1. to ten sam producent,tylko na rózne rynki światowe:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię mgiełki zapachowe z B&BW. Przy następnej okazji będę musiała powąchać Twoją wersję zapachową :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój ukochany zapach to Pink Chiffon <3 U mnie też mgr wita i wcale nie jest tak kolorowo :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kuszą mnie te mgiełki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam dwa zapachy z BBW w dużej pojemności i oba bardzo lubię. Pierwszy był Secret Wonderland a drugi Bali Mango :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam nic z BBW:( A perfum mam teraz dużo za dużo, więc nie mogę szaleć :P A tej Dear Body nie znam :P Ale przyjrzę się przy nast okazji w Hebe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę najpierw skończyć te perfumy co mam, a potem może się skuszę. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. rok jest najlatwiejszy :) przynajmniej dla mnie był nie liczac pisania mgr:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Pewnie zapach by mi się spodobał, takie delikatne to lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Musi pięknie pachniec :) Ja niestety nie mam dostępu do tego sklepu :(

    OdpowiedzUsuń
  11. tego oczopląsu dostałam i ja :) feeria barw i zapachów, chciałabym tam pracować ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda ciekawie, żałuję, że nie mogę powąchać.

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja ich nie znam, nie słyszałam nic o nich :(

    OdpowiedzUsuń
  14. szkoda,ze przez kompa nie da rady powąchać...

    OdpowiedzUsuń
  15. nie miałam jeszcze mgiełki z b&bw, bardzo chciałabym poznać ich zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. kiedyś na pewno zaopatrzę się w jakąś mgiełkę Bath & Body Works. życzę powodzenia w szkole

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz rację - idealnie zgrałyśmy się z recenzjami :)
    Mgiełki fajnie,ale niestety - jak dla mnie - za drogie :-/

    OdpowiedzUsuń
  18. Tej marki o którą pytasz na końcu nie znam chyba.
    Muszę się kiedyś wybrać do teho Bat & Body pewnie też dostaną oczopląsu :D

    OdpowiedzUsuń
  19. to była wyjatkowo udana seria :)

    OdpowiedzUsuń
  20. również nieraz nie mogę się zdecydować nad wyborem zapachu, tego producenta nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ech 5 rok studiow.. cos o tym wiem ;/
    zapraszamy w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mgiełki Dear Body zaintrygowały mnie, gdy przeglądałam materiały reklamowe Hebe. Design nawiązuje do produktów Victoria`s Secret i BBW. Chyba odwiedzę Hebe i zapoznam się z testerami, o ile te będą dostępne.

    Zaprezentowana mgiełka wygląda kusząco. Lubię takie wiosenno-letnie kompozycje, które wprawiają mnie w błogi stan:)

    OdpowiedzUsuń
  23. a ja nie znam tego zapachu, trzeba to nadrobic :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Niedawno oglądałam filmik na YT gdzie dziewczyna chwaliła ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Lubię kosmetyki BBW :) Tej linii zapachowej jeszcze nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Na świetną promocję natrafiłaś :) ciekawa jestem tego zapachu ale do sklepu mi za daleko.

    OdpowiedzUsuń
  27. Dostałam ją na urodziny i jestem zachwycona tym zapachem. Bardzo zasmuciłaś mnie wiadomością, że była to limitka. :(

    OdpowiedzUsuń