Hej dziewczyny!
Na początku chciałabym przeprosić Was za moją kilkudniową nieobecność. Piąty rok studiów przywitał mnie przeogromną ilością nauki i robienia projektów. A podobno studia magisterskie są takie łatwe... ;)
Jakiś czas temu w moich ulubieńcach ( bodajże byli to ulubieńcy sierpniowi ) pokazałam Wam mgiełkę z Bath & Body Works o uroczej nazwie "Rome Honeysuckle Amore". Dzisiaj przyszedł czas na zrecenzowanie tego zapachowego cuda :)
Kosmetyk ten zakupiłam podczas mojej lipcowej wizyty w Warszawie. To właśnie wtedy po raz pierwszy zawitałam w sklepie Bath & Body Works i przyznam szczerze - dostałam małego oczopląsu od ilości produktów tam się znajdujących ;)
Miałam dość duży problem z wyborem zapachu, ponieważ większość z nich przypadła mi do gustu. Postanowiłam wybrać ten, który był dostępny w ofercie limitowanej. Prawdopodobnie już teraz nie znajdziecie tego zapachu mgiełki, niestety :(
Mgiełka znajduje się w plastikowym opakowaniu o dość specyficznej pojemności 236 ml. Od końca lipca do dnia dzisiejszego zużyłam może 1/10 buteleczki. Fakt faktem, nie używam jej codziennie. Jednakże jestem osobą, która perfumami / mgiełkami psika się niemiłosiernie. Oczywiście, bez przesady! Nie chciałabym, aby ludzie dusili się w moim towarzystwie ;)
Kosmetyk posiada wodnistą ( a jakże inaczej ;) ) konsystencję o różowym zabarwieniu. Czytałam kiedyś na jakimś blogu, iż różowe zabarwienie jakiegokolwiek zapachu, czy to perfumy, czy to mgiełki, świadczy o tym, iż w swojej kompozycji zapachowej posiada nuty owocowe i, że będzie on należał do kategorii zapachów dość słodkich. I tak jest w tym przypadku :) Oto nuty zapachowe owego produktu:
Nuty zapachowe:
* różowa lonicera,
* włoska brzoskwinia,
* cyprys.
Nie umiem opisywać zapachów, więc nie będzie bawić się tutaj w poetkę ;) Mgiełka ma słodki, dość intensywny zapach, ale na pewno nie jest on duszący. Mi kojarzy się on z wakacjami, z owocowym sadem, szczęściem i radością. Na pewno jest to zapach na dzień i idealnie sprawdzałby się w okresach wiosennych czy letnich. Chociaż znając mnie - będę go używać również zimą :)
Zapach w miarę długo utrzymuje się na skórze, a na ubraniach - nawet cały dzień! Jeżeli użyję go przed wyjściem na uczelnię, np. o 9 rano, to do godziny 14 - 15 jeszcze czuję zapach mgiełki, choć jest on o wiele słabszy niż od razu po jej aplikacji na ciało.
Mgiełki z Bath & Body Works w większej pojemności kosztują 59 zł. Mi udało się trafić na promocję 1 + 1, gdzie za dwie mgiełki zapłaciłam 59 zł i 1 gr ;)
*****
Mgiełki z Bath & Body Works zachwyciły mnie swoimi zapachami. W swojej kolekcji zapachów posiadam aż 4 sztuki tych produktów - dwie w większych i dwie w mniejszych pojemnościach.
Tak na sam koniec - mam do Was pytanie. Kojarzycie może markę Dear Body, której kosmetyki możecie dostać w drogeriach Hebe? Otóż w swojej kolekcji posiadają mgiełki identycznie wyglądające ( może i nawet tak samo pachnące ) jak te z Bath & Body Works! A podobne ich żele do kąpieli czy mleczka są podobne do tych z Victoria's Secret... Co o tym sądzicie?
Miłego dnia, Wasza A.
to ten sam producent,tylko na rózne rynki światowe:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mgiełki zapachowe z B&BW. Przy następnej okazji będę musiała powąchać Twoją wersję zapachową :)
OdpowiedzUsuńMój ukochany zapach to Pink Chiffon <3 U mnie też mgr wita i wcale nie jest tak kolorowo :D
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te mgiełki :)
OdpowiedzUsuńJa mam dwa zapachy z BBW w dużej pojemności i oba bardzo lubię. Pierwszy był Secret Wonderland a drugi Bali Mango :)
OdpowiedzUsuńnie znam jeszcze tego zapachu
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z BBW:( A perfum mam teraz dużo za dużo, więc nie mogę szaleć :P A tej Dear Body nie znam :P Ale przyjrzę się przy nast okazji w Hebe :)
OdpowiedzUsuńMuszę najpierw skończyć te perfumy co mam, a potem może się skuszę. :D
OdpowiedzUsuńrok jest najlatwiejszy :) przynajmniej dla mnie był nie liczac pisania mgr:(
OdpowiedzUsuńPewnie zapach by mi się spodobał, takie delikatne to lubię:)
OdpowiedzUsuńMusi pięknie pachniec :) Ja niestety nie mam dostępu do tego sklepu :(
OdpowiedzUsuńtego oczopląsu dostałam i ja :) feeria barw i zapachów, chciałabym tam pracować ;)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, żałuję, że nie mogę powąchać.
OdpowiedzUsuńa ja ich nie znam, nie słyszałam nic o nich :(
OdpowiedzUsuńszkoda,ze przez kompa nie da rady powąchać...
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze mgiełki z b&bw, bardzo chciałabym poznać ich zapachy :)
OdpowiedzUsuńkiedyś na pewno zaopatrzę się w jakąś mgiełkę Bath & Body Works. życzę powodzenia w szkole
OdpowiedzUsuńMasz rację - idealnie zgrałyśmy się z recenzjami :)
OdpowiedzUsuńMgiełki fajnie,ale niestety - jak dla mnie - za drogie :-/
Tej marki o którą pytasz na końcu nie znam chyba.
OdpowiedzUsuńMuszę się kiedyś wybrać do teho Bat & Body pewnie też dostaną oczopląsu :D
to była wyjatkowo udana seria :)
OdpowiedzUsuńrównież nieraz nie mogę się zdecydować nad wyborem zapachu, tego producenta nie znam :)
OdpowiedzUsuńech 5 rok studiow.. cos o tym wiem ;/
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Mgiełki Dear Body zaintrygowały mnie, gdy przeglądałam materiały reklamowe Hebe. Design nawiązuje do produktów Victoria`s Secret i BBW. Chyba odwiedzę Hebe i zapoznam się z testerami, o ile te będą dostępne.
OdpowiedzUsuńZaprezentowana mgiełka wygląda kusząco. Lubię takie wiosenno-letnie kompozycje, które wprawiają mnie w błogi stan:)
a ja nie znam tego zapachu, trzeba to nadrobic :)
OdpowiedzUsuńNiedawno oglądałam filmik na YT gdzie dziewczyna chwaliła ten produkt :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki BBW :) Tej linii zapachowej jeszcze nie znam.
OdpowiedzUsuńNa świetną promocję natrafiłaś :) ciekawa jestem tego zapachu ale do sklepu mi za daleko.
OdpowiedzUsuńDostałam ją na urodziny i jestem zachwycona tym zapachem. Bardzo zasmuciłaś mnie wiadomością, że była to limitka. :(
OdpowiedzUsuń