poniedziałek, 9 grudnia 2013

Projekt denko - listopad 2013.

     Przyznam szczerze, że ostatnio mam za dużo na głowie i brak mi czasu na większe przyjemności, w tym na spędzanie dużej ilości czasu na blogu. Z tego też względu projekt denko pojawia się dopiero teraz, a nie na początku miesiąca, tak jak do tej pory... Czy tylko mi marzą się już Święta? ;)


     Minął kolejny miesiąc, a wraz z nim dość spora ilość zużytych opakowań. Można by rzec, że jestem z siebie dumna, bo zużywam kosmetyki na bieżąco. Z drugiej strony, poszalałam trochę z zakupami w listopadzie. Co spowodowało, że moje 'zapasy' znowu się powiększyły. Ale nie o tym dzisiaj ;)


1. Żel pod prysznic 'Brazil Mango' marki Balea. - Uwielbiam żele tej marki! Mają cudowne zapachy, dobrze się pienią, są wydajne i niedrogie. / Otrzymane na spotkaniu blogerek.

2. Specjalistyczny płyn do higieny intymnej LaciBios Femina. - Niestety, zraziłam się do tego kosmetyku. Wywoływał pieczenie w okolicach intymnych, a powinno być wręcz odwrotnie – powinien łagodzić skorę w tych miejscach. Jestem na nie. / Otrzymane na spotkaniu blogerek.


3 i 4. Peelingi myjące o zapachu czarnej porzeczki i wanilii z Joanny. - Są słabszymi zdzierakami niż mini peelingi z Farmony, ale i tak lubię je stosować :) Są małe, poręczne, idealnie spisują się podczas podróży. Na pewno nie raz skuszę się na te produkty. / Cena – w promocji 3,50 zł


5. Arganowy szampon 8 w 1 z Eveline Cosmetics. - Jego recenzja znajduje się tu. / Otrzymane w ramach współpracy z Klubem Kejt

6. Odżywka do włosów farbowanych marki Balea. - Jak dla mnie – jeden, wielki niewypał... Odżywka nie robiła nic z moimi włosami. Nie nawilżała ich, nie wygładzała, jedynie trochę ułatwiała ich rozczesywanie. Z tego też względu, zaczęłam używać ją do golenia nóg i jako żel pod prysznic ;) / Cena – ok. 5 zł


7. Szampon do włosów wypadających i przerzedzających się marki Seboradin. - Jego recenzja znajduje się tu. / Otrzymany w ramach współpracy z firmą Inter Fragrances.

8. Maska przeciw wypadaniu i przerzedzaniu się włosów marki Seboradin. - Jej recenzja znajduje się tu. / Otrzymana w ramach współpracy z firmą Inter Fragrances.


9.  Żel do golenia z ekstraktem miodowego melona z Joanny. - Jego recenzja znajduje się tu. / Otrzymane na spotkaniu blogerek.

10. Krem do rąk o zapachu czekolady z Joanny. - Kosmetyk ten dobrze spisywał się jesienną porą – dobrze nawilżał skórę, delikatnie ją wygładzał. Jednak sądzę, że w okresie zimowym, kiedy nasza skóra jest bardziej podatna na niekorzystne czynniki atmosferyczne, produkt ten może dawać zbyt słabe nawilżenie. Jednak wiosną zapewne znowu do niego powrócę :) / Cena - ok. 6 zł


11. Woda do demakijażu oczu i twarzy z Yves Rocher. - Jej recenzja znajduje się tu. / Cena ok. 13 – 15 zł w promocji

12. Mydełko do mycia twarzy Clinique. - Jego recenzję znajdziecie tu. / Wygrana w konkursie.


13. Krem pod oczy i na powieki z serii Herbal Garden marki Eva Natura. - Dobry, lecz nie wystarczający dla moich potrzeb. Kosmetyk dobrze nawilżał skórę pod oczami, ale nic poza tym. Nie rozświetlał, nie zmniejszał obrzęku i na pewno nie zmniejszał zmarszczek mimycznych. Taki przeciętniaczek. / Cena – ok. 6 – 8 zł

14. Tonik antybakteryjny z serii 'Nuno' marki Ziaja. - Jeden z lepszych toników, jakie ostatnio stosowałam. Kosmetyk dobrze oczyszcza i odświeża skórę, a do tego matuje ją na dość długi okres czasu. / Cena – ok. 7 – 8 zł


15. Nawilżający krem matujący na dzień marki Galanea. - Kosmetyk ten sprawdził się lepiej niż jego kolega w wersji 'na noc'. Dzięki niemu moja skóra była dobrze nawilżona, delikatnie zmatowiona. Do tego, produkt ten umożliwiał bezproblemową aplikację podkładu na twarz. / Cena ok. 15 zł

16. Krem do twarzy firmy Matis Paris. - Moim zdaniem jest to idealny kosmetyk dla osób potrzebujących intensywnego nawilżenia skóry. Produkt ten idealnie ją nawilżał, odżywiał. Jako, że mam cerę mieszaną, to pewne partie twarzy mam suche. A krem ten uporał się z nimi w oka mgnieniu :)


17. Woda toaletowa marki Manila Bond. - Woda ta posiadała intensywny, kwiatowo – owocowy zapach. Moim zdaniem był on bardzo kobiecy, wyrazisty. / Otrzymane na spotkaniu blogerek.

18. Gruboziarnisty peeling do twarzy 3 w 1 z Eveline Cosmetics. - Bardzo polubiłam ten kosmetyk. Należy raczej do średnich zdzieraków, ale nieźle radzi sobie z oczyszczaniem skóry, masowaniem jej i delikatnym wygładzaniem. Zapewne kiedyś jeszcze się na niego skuszę :) / Otrzymane na spotkaniu blogerek.


19. Antyperspirant w spray'u 'Invisible' marki Isae. - Jeden wielku bubel! Po pierwsze, w ogóle nie chronił przed potem. Po ok. dwóch godzinach od jego zastosowania zaczęłam czuć się, hm, niezbyt świeżo. Do tego, podczas jego aplikacji, wydobywała się dziwna, biała pianka, która brudziła ciało i ciuchy. Dobrze, że szybko się skończył... / Cena – ok. 4 zł

20. Dezodorant w spray'u 'Spirit' marki Manila Bond. - Przeciętny dezodorant, który sprawdzał się głównie w te chłodniejsze dni. W przypadku upałów produkt ten niewystarczająco chronił przed potem. / Otrzymane na spotkaniu blogerek.


21. Cień do powiek w odcieniu „127 Sand Francisco” z Miss Sporty. - Jestem pod wrażeniem jakości cieni owej marki. Są dobrze napigmentowane, nie pylą podczas nakładania, nie zbierają się załamaniach powieki. Zużyty cień miał cudowny, piaskowy kolor, dzięki czemu idealnie nadawał się do stosowania go na co dzień. / Cena – w promocji ok. 4 – 5 zł

22. Korektor do twarzy marki Elf. - Jego recenzja znajduje się tu. / Cena - mniej niż 10 zł


23. Róż do policzków marki Mua. - Bardzo polubiłam ten produkt. Był mocno napigmentowany, długo utrzymywał się na skórze ( ok. 8 godzin ), ładnie podkreślał kości policzkowe. Jak za 1 funta – dobry jakościowo kosmetyk :) / Cena – 1 funt, czyli ok. 5 zł

24. Puder prasowany marki Mua. - Jego recenzja znajduje się tu. / Cena – 1 funt, czyli ok. 5 zł


25. Podkład 'Stay Matte” marki Rimmel. - Kolejny bubelek. Kosmetyk ten w ogóle nie nadawał się do mojej mieszanej skóry. Nie matowił jej, ścierał się po kilku godzinach, a do tego jego kolor zmieniał się w nieco ciemniejszy po kilkunastu / kilkudziesięciu minutach od nałożenia... / Cena – w promocji 12 – 13 zł

26. Krem BB do cery mieszanej marki Eveline Cosmetics. - Jego recenzja znajduje się tu. / Wygrana w konkursie.
 

A jak prezentowały się Wasze zużycia zeszłego miesiąca? :)

Wasza A.

39 komentarzy:

  1. O wow! Niezłe denko :)
    Ja nigdzie nie widziałam tego toniku a z chęcią bym go przetestowała na sobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo :)
    Żel balea mango mam,używam i jest cudowny!
    Kupiłam szampon balea-chyba ten sam,co zużyłaś odżywkę i ciekawa jestem jak się sprawdzi u mnie..

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, nawet kolorówkę udało ci się wykończyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. widzę nie tylko dla mnie 'Stay Matte' wcale nie jest taki ' Matte '... szkoda gadać..

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne zużycia! Czekoladowy krem do rąk Joanny też miałam i bardzo dobrze go wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. płyn do higieny intymnej LaciBios Femina u mnie też wywołał nieprzyjemne uczucia :/

    OdpowiedzUsuń
  7. SZOK! NIESAMOWITE DENKO KOCHANA!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo tego, ja niestety nadal jestem kosmetykowym chomikiem :):D

    OdpowiedzUsuń
  9. Sporo kosmetyków, a w szczególności kolorowych. U mnie niestety nie jest tak ciekawie z denkiem. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. wow :O postarałaś się ;) dużo miałaś do zużycia :P

    OdpowiedzUsuń
  11. duże to denko :) żele z balea też uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja mam ochotę na produkty Balea, ale nigdzie ich u mnie nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam ten sam żel pod prysznic od Balea, również uważam że co jak co ale żele mają super :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Denko gigant i ile kolorówki !

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale Ci się nazbierało - piękne denko - u mnie marniutko w tym miesiącu :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Cienie z Miss Sporty uwielbiam, w październiku dorwałam je w Realu po 2 zł. Stay Matte u mnie też się nie sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  17. Jedynie Stay Matte znam :) Powiem Ci, że na początku byłam zadowolona.Ale jak się przerzuciłam na Rimmel Wake me Up i Bourjois 123 Perfect, i wróciłam na nowo do Stay matte to już taka przekonana nie jestem.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale nazużywałaś kochana! :) Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  19. pokaźne denko i sporo kolorówki - u mnie ona jakoś opornie idzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ależ pozużywałaś :) Żele Balea też kocham! Stay Matte rimmela denerwuje mnie konsystencją i u mnie też się nie sprawdził, chociaż poleciła mi go koleżanka.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zainteresowałaś mnie tym cieniem Miss Sporty. Jeżeli jakość faktycznie taka dobra to sie skuszę na niego przy najbliższej okazji, bo właśnie takiego szukam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. już wykończyłaś szampon eveline? szybka jesteś :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Gratuluję zużyć :)
    Muszę spróbować cieni Miss Sporty :)

    OdpowiedzUsuń
  24. bardzo a to bardzo zainteresowałaś nas peelingiem waniliowym, ale to dlatego, że uwielbiamy wszystko, co waniliowe:))))

    OdpowiedzUsuń
  25. świetne kosmetyki ;)
    fondestdream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubię peelingi z Joanny i kosmetyki Balea. :) Przede wszystkim ze względu na zapachy... :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Porządne denko, Brazylijskie mango, to chyba mój ulubiony zapach z Balei.

    OdpowiedzUsuń
  28. Moje zużycia listopadowe były znikome :P Z Twoich miałam jedynie żel z Balei i był to mój ulubieniec:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Spore denko ;-) na peelingi waniliowy z Joanny chyba się skuszę ;-))

    OdpowiedzUsuń
  30. Sporo kosmetyków "wykończyłaś". Na Seboradin chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń