środa, 12 lutego 2014

Arnikowy krem pod oczy marki Flos-Lek.

     Już jakiś czas temu pogodziłam się z tym, iż żaden krem nie zlikwiduje sińców znajdujących się pod moimi oczami. No cóż, pozostaje mi do końca życia stosować mocno kryjące korektory ;)

     Jednak kiedy kilka miesięcy temu w moje ręce wpadł krem pod oczy z arniką marki Flos-lek - byłam pełna nadziei. Bardzo dużo dziewczyn polecało produkty owej firmy. Oczywiście, miałam nadzieję, iż u mnie również się one sprawdzą...


OPAKOWANIE:

     Produkt znajduje się w dość sporym, plastikowym opakowaniu o pojemności 30 ml. Dodatkowo, zapakowany on był w kartonowe pudełeczko, na którym znajdowały się wszelakie informacje na temat działania, sposobu użycia, jak i składu kosmetyku. 


KONSYSTENCJA I ZAPACH:

     Konsystencja kremu jest raczej średnio gęsta. Posiada on kolor mleczny, a jego zapach jest dość specyficzny, jakby kwiatowy. Na szczęście, nie jest wyczuwalny na skórze :)


APLIKACJA:

     Aplikacja tego kosmetyku jest bezproblemowa - małą ilość produktu wyciskamy na palec i delikatnie wklepujemy go w skórę pod oczami. Krem bardzo szybko się w nią wchłania i nie pozostawia na niej tłustej warstewki :)


WYDAJNOŚĆ:

     Jest to mój drugi krem pod oczy, który znajduje się w tak dużym opakowaniu. Tak duża ilość produktu powoduje, że jest on strasznie wydajny. Używam go od około 3 - 4 miesięcy i nie widzę jego końca ;) Wolę nieco mniejsze objętości kosmetyków do pielęgnacji skóry pod oczami.


DZIAŁANIE:

     Krem ten idealnie nadaje się do stosowania go latem, co najwyżej jesienią. W tych porach roku nawilżenie, jakie daje, jest wystarczające. Przynajmniej dla mojej skóry :) Niestety, zimą, gdy temperatura spada do -10 stopni, jest on niewystarczający. W tym roku po raz pierwszy w życiu zdarzyło mi się mieć przesuszoną skórę pod oczami! I musiałam ratować się standardowym kremem Nivea...


     Jednak kiedy temperatura jest wyższa niż 0 stopni - krem spisuje się odpowiednio. Skóra pod oczami jest dobrze nawilżona, miękka, delikatnie rozjaśniona. Niestety, nie zauważyłam, aby produkt ten zmniejszył widoczność ciemnych sińców, chociaż takie niby jest jego działanie.


SKŁAD:


CENA:

ok. 16 zł


MOJA OCENA:

3,5 / 5

*****

     Przyznam, iż jestem nieco zawiedziona działaniem tego kosmetyku. Spodziewałam się po nim nieco lepszego działania niż nawilżanie skóry wyłącznie w okresie letnio - jesiennym...


Stosowałyście kremy pod oczy marki Flos-lek? Co o nich sądzicie?

Wasza A.

36 komentarzy:

  1. Przyznam, że nigdy jeszcze nie miałam nic z Flos Leku;) A moja skóra pod oczami no cóż...od dziecka taka moja uroda, że mam "sińce", ale w tej chwili nie zwracam już na to uwagi. Poza tym żadnych innych problemów. Jednak stosuję kremy pod oczy, żeby zapobiegać zmarszczkom przede wszystkim, no a dodatkowa porcja nawilżenia też krzywdy nie zrobi;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja także nie miałam żadnych kosmetyków z Flos-lek, ale widzę, że ten krem nie za bardzo sobie radzi

    OdpowiedzUsuń
  3. Arnika jest bardzo dobra na wszelkie sińce i naczynka. W kremie pod oczy jeszcze jej nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim razie jest produktem w sam raz na lato : )

    Pozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Uu a myślałam, że Flos-Lek ma wszystkie produkty dobre!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że nie do końca się sprawdził, bo początek był obiecujący - myślałam, że w końcu to będzie coś i na moje okropne sińce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja myślałam, że kremy pod oczy to pic na wodę, ale kupiłam mężowi jakiś męski roll-on pod oczy i po miesiącu kurde widać różnicę faktycznie :) z flos-lekiem jednak nie miałam doczynienia

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam problem z cieniami pod oczami, jeszcze nie znalazłam dobrego kremu, a przetestowałam sporo, choć niektóre trochę pomagają

    OdpowiedzUsuń
  10. Flos-lek jest mi, niestety, całkiem obcy ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jeszcze nie miałam nic z tej firmy.
    Bardzo ładna recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miał żel pod oczy z Flosleku i to był najgorszy produkt, jaki zdarzyło mi się używać odnośnie strefy wokół oczu.. tak wysuszał, że nic nie szło na powiece rozprowadzić, nawet baza okazywała się tępa.. koszmar..

    OdpowiedzUsuń
  13. Tej marki miałam tylko żel pod oczy, a tego kremu nie miałam...

    OdpowiedzUsuń
  14. nie miałam nic tej firmy, ale jesli chodzi o ten produkt to dużo nie straciłam..

    OdpowiedzUsuń
  15. mm krem dla osób młodych aby nauczyć je mmm systematyczności ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Coś ostatnio żele i kremy pod oczy Flosleka rozczarowują :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że się nie sprawdził. Ja od roku nieustannie używam kremu pod oczy z Bandi i puki co nie wyobrażam sobie używać czegoś innego.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja całe szczęście nie mam problemu z sińcami pod oczami :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mi żele ze świetlikiem strasznie przesuszają okolice pod oczami, choć nie mam suchej skóry... Ale po nich potrafiła schodzić płatami. Teraz przerzuciłam się właśnie na kremy, są bardziej treściwe. Tego nie znam ;)
    A maść arnikową bardzo lubię, jest pomocna przy stłuczeniach czy obrzękach :)

    OdpowiedzUsuń
  20. miałam arnikowy żel pod oczy floslek i przyznam, że zupełnie się u mnie nie sprawdził... dlatego nie dziwi mnie chyba fakt, że krem z tej samej serii również szału nie robi.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mam podobny problem obecnie, bo właśnie nie mogę trafić na porządnie nawilżający kosmetyk pod oczy. A w obecnych temperaturach jest to kosmetyk niezbędny po prostu.
    Ehh.. przynajmniej wiem, czego nie kupować! ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. ja szukam ostatnio kremu cud na zmarszczki pod oczyskami...;p

    OdpowiedzUsuń
  23. nie miałam go jeszcze, ale widzę, że nie mam czego żałować...

    OdpowiedzUsuń
  24. no cóż, szkoda, że nie zakrywa/niweluje sińców pod oczami... bo w takim razie jest jako zwykły krem pielęgnacyjny :P

    OdpowiedzUsuń
  25. nie używam kremów pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja mam cienie i wory, mieszanka zabójcza ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak dla mnie obawiam się, że mógłby być za słaby :(

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja używałam Clinique, ale nie wiem czy była jakaś różnica...

    OdpowiedzUsuń
  29. A ja właśnie teraz używam żelu pod oczy z Flosa z babką lancetowatą, ale lubię całą serię. W ogóle uwielbiam Flos-Lek :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ojj jaka ogromna tubka - zazwyczaj kosmetyki do okolic oczu są w takich małych, fajnych malutkich tubeczkach, a tu taki kolos :P Szkoda, że szału nie robi :/

    OdpowiedzUsuń
  31. U mnie pewnie by się nie sprawdził, mam zbyt wielkie wory i cienie pod oczami aby cokolwiek zwojował.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja używałam żelu pod oczy ze świetlikiem lekarskim i spisywał się całkiem ok :) Ale tego typu kremików nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja go 7 miesięcy zużywałam ;p dla mnie był ok, ale ja i tak zawsze nakładam jeszcze korektor pod oczy więc to też pewnie ma znaczenie ;) Niestety nie dał nic w kwestii zniwelowania sińców - chociaż nie sądzę, żeby jakikolwiek kosmetyk dał mi radę w tej kwestii ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Musiałbym go wypróbować żeby się wypowiedzieć, ale skorzystam z twojej recenzji i raczej go nie kupię:)

    http://freshisyummy.blogspot.com/2014/02/heaven-knows.html

    OdpowiedzUsuń