Dzisiaj przychodzę do Was z kolejnym, standardowym jak na początek miesiąca, postem. A mianowicie - z Projektem Denko :) W styczniu więcej kosmetyków zakupiłam niż zużyłam - z czego nie jestem zadowolona... Oby w lutym poszło mi o wiele lepiej z wykorzystywaniem swoich zasobów :)
1. Odświeżająca
pianka oczyszczająca marki Nivea. - Jej recenzja znajduje się tu. /
Cena – w promocji 10 zł
2. Żel do mycia
twarzy z Bourjois. - To moja 2 tubka tego kosmetyku :) Jego recenzję
znajdziecie tu. / Wygrana w konkursie.
3. Morska sól do
kąpieli z Be Beauty. - Chyba każda z nas ją zna i zapewne część
ją uwielbia ;) Idealnie sprawdza się jako umilacz do kąpieli. Ma
ładny, dość intensywny zapach. Cena tego produktu jest śmiesznie
niska, więc tym bardziej warto się na niego skusić. / Cena – ok.
3,50 zł
4. Płyn micelarny do
demakijażu z serii „Ulga” marki Ziaja. - Temu kosmetykowi mówię
stanowczo „NIE”! Dawno nie miałam tak okropnego produktu do
demakijażu! Płyn ten ledwo co usuwał makijaż z mojej twarzy, a do
tego strasznie podrażniał moje oczy... / Cena – ok. 6 – 7 zł
5. Pierniczkowy
peeling cukrowy do ciała marki Farmona. - Uwielbiam go! Za jego
cudny, słodki zapach; za to, że jest mocnym zdzierakiem; za to, że
pozostawia skórę wygładzoną i miękką w dotyku. Jest to mój
ulubieniec tego miesiąca! :) / Cena – zakupiony w zestawie z
kremem do rąk i balsamem za 22 zł
6. Żel pod prysznic
z serii „Mediterranean Moments” o zapachu moreli i truskawki
marki Palmolive. - Bardzo polubiłam ten kosmetyk. Ma śliczny
zapach, który kojarzy mi się z jogurtem morelowym ;) Do tego nie
wysusza skóry i jest dość wydajny. / Cena – nie całe 6 zł
7. Maseczka drożdżowa
z serii Receptury Babuszki Agafii. - Jej recenzja znajduje się tu. /
Cena – 15 zł
8. Maska do włosów
farbowanych na ciemne kolory marki Pilomax. - Jakoś ten kosmetyk nie
przypadł mi do gustu, bo... nic nie robił z moimi włosami. No, nie
liczę tego, że ułatwiał rozczesywanie kłaków ;) / Otrzymane na
spotkaniu blogerek.
9. Szampon nadający
połysk marki DeBa. - Mam co do niego mieszane uczucia. Z jednej
strony bardzo ładnie nabłyszczał moje włosy, a z drugiej –
wywołał u mnie dość spory łupież. Wątpię bym znowu po niego
sięgnęła... / Cena – ok. 4 – 5 zł
10. Dezodorant
„Romantic Moments” z Fa. - Bardzo lubię kosmetyki Fa i często
do nich wracam. Ten produkt miał śliczny zapach, nie brudził ciała
i ubrań. Polecam :) / Cena – nie całe 6 zł
11. Odżywka do
paznokci 9 w 1 z Eveline Cosmetics. - Jej recenzja znajduje się tu.
/ Otrzymane w ramach współpracy z Klubem Kejt.
12. Żel
antybakteryjny „Paris Amour” z Bath & Body Works. - Jego
recenzja znajduje się tu. / Cena – 8 zł
13. Rozświetlający
korektor pod oczy marki Catrice. - Jego recenzja znajduje się tu. /
Cena – ok. 17 zł
14. Pomadka z serii
„Ultimate Shine Lip Colour” marki Catrice. - Bardzo lubiłam ową
szminkę. Miała cudowny odcień – zgaszony, dość ciemny róż –
który bardzo ładnie podkreślał i nabłyszczał usta. Kosmetyk
dość długo się na nich utrzymywał, co było jego kolejną
zaletą. Polecam! :) / Otrzymane w ramach współpracy z Klubem Kejt.
15. Maseczki do
twarzy. - Najbardziej polubiłam maseczki z Perfecty – bardzo
często do nich powracam :) Kosmetyk z Dermiki nic nie zdziałał na
mojej twarzy. To samo tyczy się truskawkowej maseczki z Rival de
Loop. / Przedział cenowy – 1,29 – 4 zł
*****
A jak prezentowało się Wasze styczniowe denko? Może używałyście któryś z powyższych kosmetyków?
Wasza A.
Świetne zużycia, nowy rok zaczęłaś z przytupem :) Pierniczkowy peeling też bardzo polubiłam, mój zimowy ideał.
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć :) Sama nic z tego nie miałam:)
OdpowiedzUsuńz pkt 4 się zgadzam, też go miałam i zdanie mam identycze.. a pkt 5.. jest moim marzeniem!
OdpowiedzUsuńU mnie Deba też spowodował łupież, ale zanim to się stało też byłam z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski z Pilomax ;)
OdpowiedzUsuńSporo tego ci poszło :))
OdpowiedzUsuńKilka produktów znam i lubię, ale są i takie, które nie przypadły mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńLubię produkty z Be Beauty za cudowną, śmieszną cenę i niezłą jakoś :)
OdpowiedzUsuńCałkiem niezłe denko :) Zaciekawił mnie ten żel od Bourjois, muszę poszukać go u siebie w sklepach :)
OdpowiedzUsuńOjć żeliku antybakteryjnego z Paris Amour szukam od dawna, jakoś nigdy nie mogę trafić na ten zapach :( apeeling pierniczkowy z Faromony uwielbiam, wspaniały!
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że byłam w B&BW bodajże 2 - 3 razy i widziałam ten żel tylko raz :( Zapewne schodzi jak świeże bułeczki :)
Usuńfajne zużycia :)
OdpowiedzUsuńMiałam płyn micelarny Ziaja i też nie byłam z niego zadowolona;/
OdpowiedzUsuńMam tą sól do kąpieli z Be Beauty w domu, tylko o zapachu trawy cytrynowej, ale kąpie się z niej mój facet, bo ja wolę olejki do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńKonkretne denko :) Peeling Farmony bardzo lubię :)) Gratuluję zdenkowania szminki, mi się to nigdy nie udało:D
OdpowiedzUsuńTak bardzo spodobała mi się ta szminka, że używałam jej cały czas ^^ A jej resztki wydłubywałam pędzelkiem ^^
UsuńSpore denko, moje niestety jest malusie. :)
OdpowiedzUsuńnie miałam z tego jeszcze nic, ale jest kilka rzeczy, które mogłabym kupić :P np. peeling od Farmony ;p
OdpowiedzUsuńCałkiem ładne zużycie. U mnie tylko dwa produkty, nie ma się czym chwalić :/
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te żele antybakteryjne z BBW :D
OdpowiedzUsuńJa również! Mam ich 3 buteleczki w zapasie :D
UsuńDrożdżową maseczkę chętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł :) uwielbiam drożdżową maseczkę!
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
bardzo duze denko - gratuluje :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię sole do kąpieli z Biedry. :)
OdpowiedzUsuńJa używam właśnie taego peelingu z Farmony tylko o innej wersji zapachowej :)
OdpowiedzUsuńWyczytałam w Twojej recencji pianki Vivea, ze lekko wysusza i powiem Ci, że mi jest akurat coś takiego potrzebne, więc pewnie rozglądnę sie za nią!
OdpowiedzUsuńNiewielu znajomych widzę...
OdpowiedzUsuńSól natomiast kupuję namiętnie :)
ja używałam żelu do mycia z bourjois i odzywek z eveline - ale innej niż Twoja :) i z obu produktów byłam zadowolona, a co do ziaji - kiedyś chciałam kupić, ale naczytałam się, że to bubel :) i chyba była to prawda :)
OdpowiedzUsuńporządne denko, ja robię co 2 miesiące.
OdpowiedzUsuńZ Twojej kolekcji miałam tylko Pilomax :P u mnie zadziałał ;)
OdpowiedzUsuńsporo fajnych produktów :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tej pomadki z catrice, raz juz ja mialam w koszyku ale wymienilam na róż;p
OdpowiedzUsuńwww.cukrowana.blogspot.com
Hm.. tylko miałam odżywkę eveline..
OdpowiedzUsuńZ tego grona miałam tylko micel Ziaji. U mnie sprawdził się nienajgorzej ale moja ciocia go przeklina :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj tą sól znalazłam i zdziwiła mnie cena.
OdpowiedzUsuńSporo zużyłaś, gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńcałkiem spore denko, kusi mnie ten żel z "burżujka" :)
OdpowiedzUsuńduże denko :)
OdpowiedzUsuńChcęęęe ten peeling od Farmony :)
OdpowiedzUsuńNazbierałaś tego, szampon DeBe właśnie wykańczam, ale ten zielony, jest całkiem przyjemny jak za tę cenę, ale moje włosy chyba wymagają większej odbudowy :) Na dwa pierwsze produkty, ta piankę i żel mam od dłuższego czasu ochotę.
OdpowiedzUsuńTo jakieś fatum, bo u mnie w tym miesiącu skończyło sie wyjątkowo dużó kosmetyków, aż boje sie je uzupełniać bo to straszna kasą. Ale maseczka Oczarowanie na szczęście nie jest droga a działa jak milion dolarów :)
UsuńSpore denko:)
OdpowiedzUsuńFajne denko - ja właśnie maseczka Oczarowanie jestem po prostu oczarowana! Według mnie bardzo fajny i skuteczny produkt ! Maseczka ma piękny zapach i fajna konsystencje, mi starcz na 3-4 użycia. Po zastosowaniu maseczki skora jest nawilżona, wygładzona i widać ze odżywiona. wygląda o wiele lepiej w kilka minut ! Polecam:)
OdpowiedzUsuńMaseczka oczarowanie przeznaczona jest do każdego rodzaju skóry, posiada bardzo delikatną konsystencję, która szybko wchłania się w skórę, pozostawiając ją rozjaśnioną i promienną. Produkt przywraca koloryt cerze, działa relaksująco i nawilżająco. Niezwykle skutecznie usuwa objawy zmęczenia i stresu. Daje natychmiastowy efekt wygładzenia skóry, która wygląda świeżo i młodo.Maseczka świetnie radzi sobie w formie bazy pod makijaż, który utrzymuje się w doskonałym stanie przez wiele godzin.
OdpowiedzUsuńJest to najlepsza maseczka. Mam jej w domu niezliczone ilości. Moja cera jest sucha na policzkach i skroniach (nawet bardzo ) a strefa T błyszcząca. Działa fenomenalnie, pięknie rozjaśnia i wyrównuje koloryt skóry, lekko nawilża i rzeczywiście przygotowuje na randkę Makijaż trzyma się po niej, naprawdę dłużej. Używam jej również gdy po nieprzespanej nocy wyglądam jak wampir na głodzie:P Od razu wyglądam o niebo lepiej. Jedna maseczka starcza mi spokojnie na dwa użycia. A ten zapach Cudowny!
OdpowiedzUsuń