czwartek, 6 lutego 2014

Woski Busy Bee Candles.

     Zapewne każda z nas zna woski Yankee Candle. Sama dość często je kupuję, bo uwielbiam jak ich zapach roznosi się w moim pokoju :) Jednak, jak to ja, stwierdziłam, że czas wypróbować czegoś nowego. I tak oto w moje ręce wpadły dwa woski Busy Bee Candles.

Dla ciekawych - krótka informacja ze strony Aromatella.pl o woskach BBC :)

Tarty i woski zapachowe walijskiej firmy Busy Bee Candles są wytwarzane ręcznie z wosku sojowego, pozyskiwanego w naturalnym procesie z ziaren soi. Dzięki temu są one zdecydowanie zdrowsze podczas wdychania od produktów z parafiny i przyjaźniejsze środowisku. Woski Busy Bee pachną naprawdę długo, intensywnie i na dużej powierzchni.. Nawet, gdy je już zgasisz, zapach będzie się jeszcze długo utrzymywał w pomieszczeniu!

     Ja skusiłam się na 2 woski z tej serii. A mianowicie na "Amaretto Nog" oraz "Walnut Biscotti".


Amaretto Nog - Kuszący i przepyszny aromat nogu - czyli tradycyjnego, słodkiego i serwowanego na gorąco napoju na bazie jajek i mleka. Poczujesz smakowite nuty karmelu, migdałów, śmietanki i gałki muszkatołowej z akordem amaretto. Rozkosz!

     Od razu ostrzegam - jest to bardzo intensywny zapach! Wosk ten roztapia się w ekspresowym tempie. Po kilkunastu sekundach jest wyczuwalny w każdym zakątku pokoju. Przyznam, że dość rzadko rozpalam ten wosk. I to nie dlatego, że nie podoba mi się jego zapach. Po prostu - łatwo można się nim znudzić, a jego intensywność może przytłaczać.


     A co do samego zapachu - przypomina nieco likier amaretto, jednakże jest to jego nieco mniej słodsza wersja. Moim zdaniem, jak wosk pali się zbyt długo to zaczyna dominować w jego zapachu nuta goryczy. Dość dziwne...

     Mimo wszystko, zapach tego wosku ujął mnie za serducho. Wyróżnia się wśród innych, można by rzec, iż jest niepowtarzalny :)


Walnut Biscotti - Piękny aromat, który wypełni smakowitym ciepłem Twój dom. Świeżo wyjęte z pieca włoskie biscotti, z nutą orzecha włoskiego i akcentem jedwabistej dyni. Przepyszny!

     W porównaniu do poprzedniego wosku, ten nie przytłacza swoją intensywnością. Jednak nie oznacza to, że jego zapach jest nijaki czy też 'brzydki' ;)

     Przyznam, iż za każdym razem jak rozpalam ten wosk, to robię się głodna ;) Jego zapach przypomina mi słodkie ciasteczka z dodatkiem orzechów włoskich, które moja mama dość często piecze jak wracam do rodzinnego domu. Cudo! :)


     Zapach jest słodki, wręcz apetyczny! Jednakże nie jest duszący i, niestety, dość szybko ulatnia się po jego zgaszeniu. Szkoda.... 

*****

     Cena takiego wosku wynosi 7 zł. Mi udało się je zakupić na stronie Aromatelli. Jednakże z tego co wiem - można dostać je w Mydlarniach ( np. w Mydlarni Wrocławskiej ;) ).

     Zapewne jeszcze nie raz skuszę się na te woski. Oczywiście, gdy wykończę te 'pachnidła', które mam w swoim zapachowym koszyczku :) Najbardziej intryguje mnie wosk "Banana Nud Bread" oraz "Lime Mojito" ;)


A może któraś z Was posiada woski BBC? Co o nich sądzicie?

Wasza A.

41 komentarzy:

  1. Ten drugi to coś dla mnie :) Fajnie, że opisujesz coś innego niż YC, które wychodzą już uszami :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tych woskach, nazwy mają bardzo apetyczne i pewnie tak pachną, ale najpierw chcę wypalić to co mam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a mnie nie kręcą woski i ich nie kupuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Obywa brzmi bardzo ciekawie! Mam słabość do takich słodkości :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Musi być świetny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, ten drugi brzmi pachnąco :) Bardzo lubię słodkie zapachy, więc myślę, że przypadłby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam słodkie zapachy. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejna firma produkująca woski, którą muszę wpisać na swoją listę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię takie zapachy! :)
    Woski są genialne.

    Pozdrawiam, Niepoprawny.

    OdpowiedzUsuń
  10. hmmm ciekawe... muszę się im bliżej przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Akurat tych zapachów nie mam :) Hm, piszesz, że u Ciebie po wypaleniu jest gorycz? U mnie z kolei każdy wosk BBC po pewnym czasie (kiedy już się wypali) staje się lekko mdląco-słodki. Ale zakładam, że to dlatego, że jest sojowy. Lepsze to niż smród zwykłego cmentarnego wosku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tą gorycz wyczułam tylko w przypadku pierwszego wosku, nie wiem dlaczego ;) Drugi wosk był słodki do samego końca ;)

      Usuń
  12. uwielbiam te woski ale tych zapachów jeszcze nie miałam :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam, ale wygląda bardzo kusząco...

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie woski są zbyt mocne i dlatego wolę świece :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam jeszcze wosku.. kuszą mnie strasznie

    OdpowiedzUsuń
  16. i kolejne woski typu YC :P
    ale cenowo wypadają tak samo, jak Yankee, więc po co kupić coś, co nie będzie sie utrzymywać dłużej w pomieszczeniu ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj nie ma zależności, że dana firma produkuje mocniejsze, pod względem zapachowym, woski ;) Wśród wosków YC, jak i wśród tych z BBC, znajdują się woski mniej i bardziej intensywne ;)

      Usuń
  17. Woski z Yankee też teraz po 7zł... bo była zmiana cen, muszę się chyba na coś innego przerzucić, bo nie uśmiecha mi się płacić więcej :P Och dobrze, że mam spory zapas xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy tak jest w każdych Mydlarniach, ale we Wrocławskiej - jak kupuje się minimum 3 woski to płaci się 6 zł za sztukę ;>

      Usuń
  18. ledwie poznałam YC, a już zaczynasz kusić nowymi woskami:P

    OdpowiedzUsuń
  19. nie znam tych wosków, ale u mnie w domku królują ostatnio YC :)

    OdpowiedzUsuń
  20. to na prawde musi niesamowicie pachnień

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mam na razie niezły zapasik YC ale jak 'powypalam' to będę mieć te na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Widze, że na blogach pojawiła się inna nowość oprócz YC :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja nie miałam ani jednego popularnego YC, więc na te też się raczej nie załapię :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajnie wygląda, ale nawet wosków YC nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  25. pierwszy raz widzę te cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zapach z orzechami bym wypróbowała z ciekawości ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mnie całe szczęścia mania YC nie ogarnęła.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nigdy nie słyszałam, ale już mnie kusi :P

    OdpowiedzUsuń
  29. mam chęć na wosk o zapachu likieru amaretto :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie słyszałam o nich wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Woski Busy Bee są świetne! Wypróbowałam na razie dwa zapachy, ale na żadnym się nie zawiodłam. Szczególnie polecam Cotton Candy, czyli zapach Waty Cukrowej - obłędny i wcale nie taki słodki! :) W szafce mam jeszcze kilka do wypróbowania, ale już czuję, że Popcorn z Masłem będzie hitem! Busy Bee to miła odskocznia od Yankee! P.S. Czekam na więcej takich ciekawych recenzji zapachowych! :D

    OdpowiedzUsuń