wtorek, 29 października 2013

Perfumy do wnętrz Aromalinea.

    Uwielbiam jak w moim domu rozchodzą się zapachy - czy to te pochodzące z rozpalonych wosków lub świec, czy te pochodzące z przyrządzanego obiadu ;) Ostatnimi czasy jest to takie moje małe uzależnienie. Zawsze po powrocie z uczelni czy też z zakupów od razu pędzę do mojego biurka, gdzie mam swój kominek, świece, by móc poczuć moc słodkiego lub owocowego zapachu.

     Kiedy na spotkaniu blogerek otrzymałam perfumy do wnętrz w małych pojemnościach, które są oferowane przez stronę Aromalinea, byłam bardzo ciekawa jak one pachną i jak długo ich zapach utrzymuje się w pomieszczeniu. Oczywiście, dość szybko zaczęłam je używać - ach, ta moja ciekawość! 


     W mojej paczuszce znajdowało się 10 opakowań owych perfum do wnętrz w nieznanej mi pojemności. Mogę tylko zakładać, że mają one ok. 10 ml ;) Na chwilę obecną używałam tylko 3 z nich - "Zapach sukcesu", "Kwiatowy róż" oraz "Chamois".

     Muszę przyznać, iż kiedy po raz pierwszy je użyłam, byłam rozczarowana. Kilka razy zaaplikowałam dany zapach w powietrze i liczyłam na to, że będę go czuć minimum dwie godziny. Niestety, po ok. 20 - 30 minutach zapach ulotnił się.


     Nie poddałam się i użyłam je w nieco inny sposób, a mianowicie spryskałam nimi... firanki w domu. I był to strzał w dziesiątkę! Zapach utrzymywał się na nich nawet do następnego dnia. I był bardzo wyczuwalny, gdy np. delikatnie poruszyło się zasłoną / firanką. 

     Może się wydawać, że opakowanie posiadające 10 ml starczy na bardzo krótki okres czasu. Nic bardziej mylnego! Za każdym razem pryskałam nim ok. 3 - 4 razy. I dzięki temu taki mały flakonik perfumy wystarczył mi na ok. 2 tygodnie codziennego stosowania :)


     Zapewne jesteście ciekawe, który z powyższych zapachów spodobał mi się najbardziej, a którego będę wręcz unikać. Moim numerem jeden okazał się być "Chamois", który okazał się być mieszanką kwiatowo - owocową. Zapach ten jest dość intensywny, aczkolwiek nie duszący. 

     Najmniej spodobał mi się flakonik o zapachu "Kwiatowy róż". Jest to bardzo intensywny i nawet rzekłabym, iż duszący zapach. Przyznam szczerze, iż skojarzył mi się z jakimiś mocnymi, eleganckimi perfumami. Niestety, ja wolę nieco delikatniejsze i bardziej świeże zapachy :)


     I został trzeci flakonik, czyli "Zapach sukcesu". Cóż, chyba inaczej go sobie wyobrażałam ;) Jest również intensywny, ale jak dla mnie dość męski. Mojemu lubemu się spodobał, mi - tak średnio. Wiadomo - każda z nas woli inne nuty zapachowe :)

     Ceny owych perfum wahają się od 35 zł do 107 zł za flakonik o pojemności 250 ml. Jednakże zauważyłam, że do cen większości zapachów należy doliczyć podatek Vat wynoszący 23 %. Przyznam szczerze, że jestem tym zdziwiona i zniechęca mnie to do zakupu pełnowymiarowej wersji perfum do wnętrz.


     Miałyście szansę używać kiedyś owych perfum do wnętrz? Co o nich sądzicie?

Wasza A.

22 komentarze:

  1. wrzuć proszę swój wpis na Facebooka firmy: Perfumy do wnętrz :-)

    Dzięki!

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś mnie nie zachęciły :P Wolałabym jakieś najtańsze perfumy kupić i nimi psikać... :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Mieszanka kwiatowo-owocowa chyba najbardziej by mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie za taką cenę.... to jest przegięcie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapach Sukcesu mnie zaciekawił - lubię od czasu do czasu wąchać męskie zapachy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. mmm ciekawią mnie te zapachy :)
    i coś za fajną cenę widzę można dostać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. skoro utrzymał się 2 dni na firankach -- to chętnie kiedyś zakupię :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobry patent na spryskanie firanek ;D. Choć ja takich rzeczy jeszcze nie używałam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawią mnie zapachy tych perfum :)

    OdpowiedzUsuń
  10. my bardzo polubilismy zapach diamentowy,właśnie na firanki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawe, nigdy tak nie robilam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Teraz w erze YC nie wiem czy taki zapach ma szansę się przebić, choć nie mówię, ciekawa propozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja tez mam teraz okres YC ktore wypelniaja zapachem moj dom :)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie znam, ja jak na razie wierna pozostaję świeczkom i woskom :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pomysłowe rozwiązanie:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam ich, choć zapachy do pomieszczeń wypróbowywałam już.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja miałam zapach Zachód Słońca - nietypowy, bardzo ładny. Psikałam na dywan (taki włochaty) i też długo czuć było zapach:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też nie lubię duszących zapachów. Niegdy jeszcze nie używałam jeszcze takich perfum, ale za to uwielbiam olejki , takie do kominków zapachowych. :) Świetnego masz bloga. Obserwujemy? Ja już :*

    OdpowiedzUsuń
  19. chyba wolę jednak inne formy zapachowe do domu, te perfumy jakoś do mnie nie przemawiają ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam perfumy do wnętrza ale innej firmy. Są bardzo trwałe i lubię je :)

    OdpowiedzUsuń