Hej dziewczyny!
Dzisiaj, tak króciutko, chciałabym przedstawić Wam dwa produkty ( z wielkiej paki ) firmy Premium Rosa, które otrzymałam w ramach lipcowego spotkania blogerek. Piszę tutaj o 100% soku z malin oraz o MIOnadzie cytrynowej.
OD PRODUCENTA:
Sok wyciśnięty z owoców malin, pasteryzowany. Malina jest znanym owocem działającym przeciw przeziębieniu jest napotna i rozgrzewająca. Sok z malin jest źródłem wielu cennych witamin i mikroelementów.
MOJA OPINIA:
Sok z malin znajduje się w szklanej buteleczce o pojemności 200 ml. Według producenta - produkt należy spożyć przed upływem 48 godzin od jego otwarcia. I tak też zrobiłam :)
Produkt jest rzadki ( jak to sok ;) ), jednakże na samym dnie buteleczki znajdowało się mnóstwo osadu albo miąższu. Z tego też względu warto wstrząsnąć go przed wypiciem.
A oto i skład soku:
Jeśli chodzi o mnie - bardzo lubię maliny. Nie ważne czy są słodkie, czy bardziej kwaśne - potrafię jeść je w zastraszających ilościach. Kiedy trzymałam w ręce produkt marki Premium Rosa, nie wiedziałam jakiego smaku mogę się spodziewać. I przyznam, byłam nim nieco zaskoczona...
Sok okazał się być cierpki i lekko kwaśny w smaku. Nie za bardzo przypominał malinki, które podjadałam u babci w ogródku. Cóż, mogę rzec, iż pod względem smakowym byłam nieco zawiedziona... Ale mimo wszystko produkt ten, wyjęty prosto z lodówki, okazał się wybawieniem podczas sierpniowych upałów. Doskonale orzeźwiał i chłodził. I chyba nie muszę wspominać jak dużo witaminy C zawiera taki soczek? ;)
OD PRODUCENTA:
Orzeźwiające połączenie egzotycznej, kwaśnej cytryny z domowym miodem oraz orzeźwiającymi bąbelkami.
Słodko-kwaśne połączenie słonecznej Argentyny oraz polskich łąk i lasów orzeźwi Cię w upalny dzień.
Nasz napój stworzyliśmy na bazie źródlanej szydłowieckiej wody.
Słodko-kwaśne połączenie słonecznej Argentyny oraz polskich łąk i lasów orzeźwi Cię w upalny dzień.
Nasz napój stworzyliśmy na bazie źródlanej szydłowieckiej wody.
MOJA OPINIA:
Od razu muszę zaznaczyć, iż nie lubię miodu - ani jego zapachu, ani jego smaku. Z tego też względu, napój powędrował do mojej starszej siostry, która miód wręcz uwielbia.
MIOnada znajduje się w szklanej buteleczce z kapslem o pojemności 330 ml. Z tego co wiem, jest jeszcze MIOnada malinowa i żurawinowa. Dla każdego coś dobrego ;)
A oto skład i informacje o napoju:
A oto co dowiedziałam się od mojej siostry na temat tego napoju ;)
Napój, pod względem smakowym, jest bardzo dobry. Delikatne połączenie miodu i cytryny bardzo przypadło jej do gustu. Niestety, cały efekt psują bąbęlki gazu, które nijak pasują do owego produktu.
Napój lepiej smakuje schłodzony - o czym przekonała się moja siostra, kiedy najpierw upiła parę łyków po wyjęciu produktu z lodówki, a resztę wypiła po ok. 20 minutach. Przynajmniej wtedy w MIOnadzie nie było już bąbelków ;)
*****
Wiadomo - każdy ma inny gust, każdemu smakuje co innego. Możliwe, iż Wam produkty te przypadły do gustu. Ja za to polubiłam w Premium Rosa coś innego... O czym przekonacie się za jakiś czas ;)
Miłego wieczorku!
Lubię ich produkty, szczególnie konfitury.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nic nie miałam, ale ciekawie się zapowiadają.
OdpowiedzUsuńNie znam firmy, ale ta MIOnada by mi posmakowała :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nic tej firmy nie konsumowałam, ale ogromnie kusi mnie ich oferta :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ich soki ale mionadę widzę po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńKonfitura jagodowa i sok porzeczkowy przebijają wszystko! Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie znam ich produktów.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nich wcześniej ;)
OdpowiedzUsuńDziwne produkty :D
OdpowiedzUsuńteż bardzo lubię produkty Premium Rosa - miałam ich kilka w swoim posiadaniu :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie połączenia miodu z cytryną ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Miód z cytryna jak najbardziej, teraz zamiast herbaty z rany pije miód z cytryna plus imbir w lekko ciepłej wodzie ;) nie dość ze pomaga na przeziębienie to jeszcze chroni organizm przed innymi nieprzyjemnymi sprawami ;)
OdpowiedzUsuńLubie konfitury z płatków róży Premium Rosa.
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w konkursie kulinarnym: http://przepisownik.blogspot.com/2013/09/wygraj-zestaw-pysznych-produktow.html
Szkoda, ze nie są zbyt smaczne ;)
OdpowiedzUsuńja chyba niczego tej marki nie miałam do tej pory, ale może się mylę...
OdpowiedzUsuńNa jesienno-zimowe wieczory w sam raz :)
OdpowiedzUsuńpyszne cudenka:)
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie bym przetestowała, bo kocham maliny :)
OdpowiedzUsuńnigdzie ich nie widziałam
OdpowiedzUsuńJa też nigdzie o tych produktach nie słyszałam. Jestem ich jednak ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńhttp://matrelsy.blogspot.com/
Malinowy produkt.. Musi pięknie pachnieć.
OdpowiedzUsuń:D
Pierwszy raz na oczy widzę :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wszystko stracone :P chyba, będę myślała nad jakimś rozdaniem z Lush w lutym xD bo dużo dziewczyn jest ciekawych produktów, więc czemu nie :D
Sok z malin to coś dla mnie;D
OdpowiedzUsuńJakoś sobie nie mogę wyobrazić w takim zestawieniu smakowym bąbelków rzeczywiście bez sensu :]
OdpowiedzUsuńUwielbiam sok z malin ! <3 :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://monika-agness.blogspot.com/
nie znam :)
OdpowiedzUsuńOoo, jak możesz nie lubić miodu? :D Ja całe swoje życie go wcinam i uwielbiam... :)
OdpowiedzUsuńMionada wygląda nieźle, bardzo chętnie spróbowałabym takiego wynalazku :) Lubię miód, a jak miałam 3 lata to wsadziłam głowę do ula :P
OdpowiedzUsuń