Hej Kochane!
I jak zaczął Wam się początek nowego tygodnia? Jak dla mnie - fatalnie. Muszę zrobić część projektu od nowa, bo zgubiłam pewną daną w jednym, małym wzorze. A do tego miałam niezapowiedzianą kartkówkę z laboratorium, ponieważ kolega poległ na jednym banalnym pytaniu przy odpytce. I ucierpiała cała grupa...
Ale dość marudzenia - przechodzę do sedna dzisiejszej notki ;) W ramach relaksu - nałożyłam na twarz jedną z maseczek, którą jakiś czas temu otrzymałam od firmy Efektima. Mowa tutaj o maseczce Age Defense 3D.
Wiem, że może Wam się wydawać, iż ta maseczka nie jest zbytnio dopasowana do mojego wieku. Bo czemu prawie 23 - latka ma stosować maseczki przeciwzmarszczkowe? ;) Ale uwierzcie - mam parę mimicznych zmarszczek i wolałabym by były mniej widoczne. A do tego - uwielbiam testować wszelakie maseczki do twarzy, jak to ja :)
Kosmetyk ten znajduje się w zwyczajnej saszetce o pojemności 7 ml. Jego konsystencja jest średnio gęsta, delikatna i z łatwością rozsmarowuje się ją na twarzy.
Skład produktu przedstawiam poniżej:
Relaks z tą maseczką byłby nawet przyjemny, gdyby nie jej zapach. Wiem, że nie powinien on odgrywać tutaj jakiejś dużej roli. Jednakże jest on tak intensywny i duszący, że aż trudno wytrzymać te 20 minut z maseczką na twarzy.
Tak jak przed chwilą wspomniałam - maseczkę aplikuję na twarz i pozostawiam ją tam przez 20 minut. W tym czasie jej większa ilość zdąży wchłonąć w skórę, za co ma bardzo duży plus. Resztę kosmetyku zmywam delikatnie letnią wodą.
A z maseczką na twarzy wyglądam tak ( nie przeraźcie się, proszę :)) ):
Jak możecie zauważyć - już część maseczki zdążyła mi wchłonąć w skórę ;)
A jakie efekty zauważyłam po 2 - krotnym zastosowaniu tego kosmetyku? Moja skóra na pewno była dobrze nawilżona i odżywiona. Niestety, maseczka zostawia na skórę cienką, ale jednak wyczuwalną, tłustą warstewkę, która nie za bardzo mi się podoba. Nie zauważyłam również spłycenia zmarszczek. Chociaż sądzę, że 2 - krotne zastosowanie jakiegokolwiek kosmetyku by tego nie zrobiło ;)
Nie jestem zbytnio zadowolona z tej maseczki. Prawdopodobnie dlatego, iż wolę maseczki oczyszczające i matujące moją skórę ;)
Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.
Fakt, iż otrzymałam kosmetyk do testów, nie wpłynął na moją opinię o nim.
A może Wy używałyście kiedyś maseczki firmy Efektima? Jakie macie o nich zdanie?
Pozdrawiam, A. ;)
Szkoda, że taki z niej śmierdziuch :) Ja ostatnio zachwycam się maseczką truskawkowo - waniliową z Rival de Loop, mmm :) Ależ masz ciemne oczy kochana! :)
OdpowiedzUsuńWczoraj potraktowałam się też maseczką i do dzisiaj odczuwam tego skutki/podobne do tych, co ty odczuwasz:)
OdpowiedzUsuńJa mam z Efektimy maskę do stóp i peeling ;)
OdpowiedzUsuńJa to jestem leniwa i nigdy nie moge sie zabrac za maseczki ale zainspirowalas mnie i chyba za chwile po kapieli przyzadze sobie maseczke avokado-miod ;D moja skora jest bardzo sucha i przeszkadza mi to przy makijazu.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog, z przyjemnoscia obserwuje i zapraszam do mnie na MAKIJAZ ;)
Tej nie miałam, ale ogólnie lubię maseczki Efektimy ;)
OdpowiedzUsuńJa nie widzę u Ciebie żadnych zmarszczek.. ;) Nie wyobrażasz ich sobie przypadkiem? :D
OdpowiedzUsuńchyba się nie skuszę....:\
OdpowiedzUsuńCiekawe jakie będą moje wrażenia, muszę sie wziąć za te maseczki :)
OdpowiedzUsuńja też je dostałam - zaczęłam od grejfrutowej i jest rewelacyjna
OdpowiedzUsuńUwielbiam grejpfrutową :)
OdpowiedzUsuńdawno nie robiłam zadnych maseczek :< musze jakas kupic :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze tej nie wypróbowałam :)
OdpowiedzUsuńa z maseczką wyglądasz najsłodziej na świecie :-) Ja trochę się boję maseczek, bo często mnie uczulają i wyglądam po nich jeszcze gorzej :<
OdpowiedzUsuńrudnicka.blox.pl
Zapach faktycznie ma umilać takie zabiegi a nie przeszkadzać ;)) A już najgorzej jak jest duszący... ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam jej wczoraj,ale w ogóle nie przeszkadzał mi jej zapach:) U mnie wywołała uczucie napięcia skóry. Za to zostawiła też tłusty film:/
OdpowiedzUsuńJa bym pewnie nie wytrzymała 20 minut skoro zapach ma duszący :/
OdpowiedzUsuńjeszcze jej nie używałam więc nie wiem jak pachnie i jak się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńprzypuszczam, że by mnie zapchała ;/
OdpowiedzUsuńchciałabym tak ślicznie wyglądać bez makijażu *.*
Nie znam tych maseczek.
OdpowiedzUsuńTrudno się zrelaksować, jeśli zapach maseczki nas drażni albo dusi.. Ale ważne, ze są efekty po stosowaniu :)
OdpowiedzUsuńuroczo Ci w maseczce xd
OdpowiedzUsuńAleż ty masz ładny uśmiech, wcale nie wygląda żeby ci nie odpowiadała, a wręcz przeciwnie...:)
OdpowiedzUsuńOj chyba jestem za mloda na taka maseczke:)
OdpowiedzUsuńSzkoda że zapach jest ciężki i maseczka zostawia tłustą warstwę. Na mojej tłustej skórze to by była tragedia ;(
OdpowiedzUsuńbardzo lubię maseczki, zapach też jest dla mnie ważny więc pewnie tej nie kupię, pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńoooo nie znam jej:D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam maseczki... tej jeszcze nie mialam... I co Ty tu piszesz ze przerazisz nas swoja twarza w maseczce!!! Slicza jestes!! nawet w maseczce :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam...
OdpowiedzUsuń