poniedziałek, 25 marca 2013

Maseczka do twarzy Age Defense 3D od Efektimy.

Hej Kochane!

     I jak zaczął Wam się początek nowego tygodnia? Jak dla mnie - fatalnie. Muszę zrobić część projektu od nowa, bo zgubiłam pewną daną w jednym, małym wzorze. A do tego miałam niezapowiedzianą kartkówkę z laboratorium, ponieważ kolega poległ na jednym banalnym pytaniu przy odpytce. I ucierpiała cała grupa...

    Ale dość marudzenia - przechodzę do sedna dzisiejszej notki ;) W ramach relaksu - nałożyłam na twarz jedną z maseczek, którą jakiś czas temu otrzymałam od firmy Efektima. Mowa tutaj o maseczce Age Defense 3D.


     Wiem, że może Wam się wydawać, iż ta maseczka nie jest zbytnio dopasowana do mojego wieku. Bo czemu prawie 23 - latka ma stosować maseczki przeciwzmarszczkowe? ;) Ale uwierzcie - mam parę mimicznych zmarszczek i wolałabym by były mniej widoczne. A do tego - uwielbiam testować wszelakie maseczki do twarzy, jak to ja :)

     Kosmetyk ten znajduje się w zwyczajnej saszetce o pojemności 7 ml. Jego konsystencja jest średnio gęsta, delikatna i z łatwością rozsmarowuje się ją na twarzy.

     Skład produktu przedstawiam poniżej:


     Relaks z tą maseczką byłby nawet przyjemny, gdyby nie jej zapach. Wiem, że nie powinien on odgrywać tutaj jakiejś dużej roli. Jednakże jest on tak intensywny i duszący, że aż trudno wytrzymać te 20 minut z maseczką na twarzy.

     Tak jak przed chwilą wspomniałam - maseczkę aplikuję na twarz i pozostawiam ją tam przez 20 minut. W tym czasie jej większa ilość zdąży wchłonąć w skórę, za co ma bardzo duży plus. Resztę kosmetyku zmywam delikatnie letnią wodą.

     A z maseczką na twarzy wyglądam tak ( nie przeraźcie się, proszę :)) ):


     Jak możecie zauważyć - już część maseczki zdążyła mi wchłonąć w skórę ;)

     A jakie efekty zauważyłam po 2 - krotnym zastosowaniu tego kosmetyku? Moja skóra na pewno była dobrze nawilżona i odżywiona. Niestety, maseczka zostawia na skórę cienką, ale jednak wyczuwalną, tłustą warstewkę, która nie za bardzo mi się podoba. Nie zauważyłam również spłycenia zmarszczek. Chociaż sądzę, że 2 - krotne zastosowanie jakiegokolwiek kosmetyku by tego nie zrobiło ;)


     Nie jestem zbytnio zadowolona z tej maseczki. Prawdopodobnie dlatego, iż wolę maseczki oczyszczające i matujące moją skórę ;)

Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.

Fakt, iż otrzymałam kosmetyk do testów, nie wpłynął na moją opinię o nim.

A może Wy używałyście kiedyś maseczki firmy Efektima? Jakie macie o nich zdanie?

Pozdrawiam, A. ;)

28 komentarzy:

  1. Szkoda, że taki z niej śmierdziuch :) Ja ostatnio zachwycam się maseczką truskawkowo - waniliową z Rival de Loop, mmm :) Ależ masz ciemne oczy kochana! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wczoraj potraktowałam się też maseczką i do dzisiaj odczuwam tego skutki/podobne do tych, co ty odczuwasz:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam z Efektimy maskę do stóp i peeling ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja to jestem leniwa i nigdy nie moge sie zabrac za maseczki ale zainspirowalas mnie i chyba za chwile po kapieli przyzadze sobie maseczke avokado-miod ;D moja skora jest bardzo sucha i przeszkadza mi to przy makijazu.

    Bardzo fajny blog, z przyjemnoscia obserwuje i zapraszam do mnie na MAKIJAZ ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tej nie miałam, ale ogólnie lubię maseczki Efektimy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie widzę u Ciebie żadnych zmarszczek.. ;) Nie wyobrażasz ich sobie przypadkiem? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. chyba się nie skuszę....:\

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe jakie będą moje wrażenia, muszę sie wziąć za te maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja też je dostałam - zaczęłam od grejfrutowej i jest rewelacyjna

    OdpowiedzUsuń
  10. dawno nie robiłam zadnych maseczek :< musze jakas kupic :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jeszcze tej nie wypróbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. a z maseczką wyglądasz najsłodziej na świecie :-) Ja trochę się boję maseczek, bo często mnie uczulają i wyglądam po nich jeszcze gorzej :<

    rudnicka.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapach faktycznie ma umilać takie zabiegi a nie przeszkadzać ;)) A już najgorzej jak jest duszący... ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Używałam jej wczoraj,ale w ogóle nie przeszkadzał mi jej zapach:) U mnie wywołała uczucie napięcia skóry. Za to zostawiła też tłusty film:/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja bym pewnie nie wytrzymała 20 minut skoro zapach ma duszący :/

    OdpowiedzUsuń
  16. jeszcze jej nie używałam więc nie wiem jak pachnie i jak się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  17. przypuszczam, że by mnie zapchała ;/
    chciałabym tak ślicznie wyglądać bez makijażu *.*

    OdpowiedzUsuń
  18. Trudno się zrelaksować, jeśli zapach maseczki nas drażni albo dusi.. Ale ważne, ze są efekty po stosowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ależ ty masz ładny uśmiech, wcale nie wygląda żeby ci nie odpowiadała, a wręcz przeciwnie...:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj chyba jestem za mloda na taka maseczke:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Szkoda że zapach jest ciężki i maseczka zostawia tłustą warstwę. Na mojej tłustej skórze to by była tragedia ;(

    OdpowiedzUsuń
  22. bardzo lubię maseczki, zapach też jest dla mnie ważny więc pewnie tej nie kupię, pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja uwielbiam maseczki... tej jeszcze nie mialam... I co Ty tu piszesz ze przerazisz nas swoja twarza w maseczce!!! Slicza jestes!! nawet w maseczce :)

    OdpowiedzUsuń