wtorek, 28 kwietnia 2015

Pielęgnacja okolic oczu z marką Balea.

    Jeszcze rok temu kremy pod oczy stosowałam dość nieregularnie. A mianowicie - jak mi się przypomniało, to wklepywałam je w skórę ;) A potem dziwiłam się czemu dany kosmetyk nie działa... A jak ma działać skoro nie ma na to czasu, a ja stosuję go bardzo rzadko?


    W styczniu tego roku skusiłam się na krem pod oczy marki Balea. Znajdował się on w plastikowej tubeczce, o dość sporej długości i pojemności 15 ml. Dodatkowo, zapakowany był w dość spory kartonik, na którym znajdowały się wszelakie informacje na jego temat - jak działa, jak trzeba go stosować oraz jego skład. Oczywiście, wszystko w języku niemieckim ;)


    Krem posiada średnio gęstą konsystencję, którą z łatwością rozsmarowuje się na skórze. Dość szybko się w nią wchłania, nie pozostawiając na niej jakiejkolwiek lepkiej czy też tłustej warstwy. Jego zapach określiłabym jako neutralny. Nie powinien drażnić Waszego zmysłu węchu ;)

     Analizując skład kosmetyku od razu możemy zauważyć parę dobroczynnych składników jak mocznik czy różnego typu olejki. Mają one działać nawilżająco i odżywczo na naszą skórę pod oczami. A jak było w moim przypadku?


    Krem bardzo dobrze nawilżał skórę pod oczami, która po jego zastosowaniu była miękka i przyjemna w dotyku. Nie zauważyłam, by zminimalizował moje koszmarne cienie - jednak jaki kosmetyk poradzi sobie z nimi? ;) Podobno powinien on działać również przeciwzmarszczkowo. Może przekonam się o tym za jakiś czas, gdy pod moimi oczami nie pojawią się żadne zmarszczki ;)

    Produkt ten nie podrażnił mojej skóry w żaden sposób ani nie wywołał alergii. Przyznam, iż parę razy dostał mi się do oczu ( sama nie wiem jakim cudem! ), a i tak nie spowodował ich pieczenia czy też łzawienia.


    Jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku. Moja skóra pod oczami jest dobrze nawilżona i odżywiona. Krem dobrze współgra z podkładami czy też z korektorami. Nie powoduje ich ważenia się czy też utlenienia. Kupiłam go za ok. 4 euro i gdyby był dostępny stacjonarnie w Polsce to zapewne ponownie bym się na niego skusiła.


A może któraś z Was miała możliwość go stosować?


Buziaki, Wasza A.

10 komentarzy:

  1. Jak mi się marzy wizyta w DM <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie stosowałam, właśnie szukam jakieś dobrego kremu pod oczu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez szukam kremu pod oczy, ciężko mi trafić na jakiś dobry.Zapraszam do mnie na rozdanie z kosmetykami Balea :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ah ta balea.... nie mam dostepu do niej

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny :) Właśnie szukam jakiegoś sprawdzonego kremu pod oczy, ale niestety muszę mieć do niego dostęp stacjonarnie :<

    Pozdrawiam, http://diakilo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoda, że nie po drodze mi z ich kosmetykami- dawać DM w Polsce

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety nie:( Dobrze, że się sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dotychczas Balea mi się kojarzyła z żelami pod prysznic i nie miałam pojęcia, że mają też kosmetyki pielęgnacyjne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam tego kremu, ale ostatnio kupiłam krem z Rival de Loop. Nie wiem, czy on w ogóle działa, ale co tam :P Będę zapobiegać zmarszczkom, póki mi się to nie znudzi :P

    OdpowiedzUsuń
  10. sorry I helped to establish the link.
    your website is very good and this article is very useful.
    good luck and always success for your blogging.

    OdpowiedzUsuń