środa, 31 lipca 2013

Projekt denko - lipiec 2013.

Hej wszystkim!

   Jako, że mamy dzisiaj ostatni dzień lipca to przychodzę do Was z projektem denko. W tym miesiącu zużyłam raczej standardową ( dla mnie ;) ) ilość produktów. Zużyłam sporą część próbek, które posiadałam w swoich zbiorach. A mimo wszystko – kosmetyków zamiast ubywać to ciągle przybywa...


*****



1. Peeling do ciała „Figi & daktyle” marki Farmona. - Mój ulubieniec tego miesiąca! Ma zabójczy, owocowy zapach, a do tego jest chyba najlepszym zdzierakiem, jakiego miałam możliwość używać do tej pory. Z tego co wiem – kosmetyk ten jest również dostępny w 3 innych wariantach zapachowych i jestem pewna, że się na nie skuszę :) / Cena – ok. 3,50 zł

2. Bioenergetyzujący żel pod prysznic z Eveline Cosmetics. - Jak dla mnie był przeciętnym żelem pod prysznic. Dobrze mył moje ciało, ale przy okazji nieco je wysuszał. I, o zgrozo, jego zapach był mało przyjemny. Wolałam balsam z tej samej serii. / Wygrana w konkursie.

3. Żel pod prysznic „Kokos & nektarynka” marki Balea. - Uwielbiałam ten żel głównie za jego nektarynkowy, słodziutki zapach. Jego dodatkowym plusem był fakt, iż nie wysuszał mojej skóry. Na pewno jeszcze kiedyś do niego powrócę :) / Cena – 4,50 zł



4. Krem do ciała o zapachu granata i figi z Isany. - Nie, nie i jeszcze raz nie! Nie spisał się u mnie ani jako mazidło do ciała, ani do kremowania włosów. Miał zbyt rzadką konsystencję, która strasznie długo wchłaniała się w skórę. Do tego kosmetyk dość kiepsko radził sobie z nawilżaniem. Jestem zawiedziona jego działaniem. / Cena – ok. 10 zł

5. Balsam do ciała w kostce o zapachu Neroli marki Song Of India. - Dość intrygujący kosmetyk, któremu mam zamiar poświęcić osobną notkę. Miał intensywny, lekko duszący zapach, ale wspaniale nawilżał i odżywiał moją skórę. Szkoda, że jego wydajność była taka kiepska... / Otrzymane na spotkaniu blogerek od Helfy.pl



6. Balsam brzoskwiniowy do dłoni z BingoSpa – jego recenzję znajdziecie TU. / Otrzymany w ramach współpracy z BingoSpa

7. Szampon do włosów „Moc i blask” marki Timotei. - Bardzo polubiłam ten szampon – głównie za jego delikatny i długo utrzymujący się na włosach zapach oraz jego dobroczynne działanie na moje kłaki. Kosmetyk wygładzał moje włosy, nie przetłuszczał i nie obciążał ich. Już zakupiłam jego drugą, nieco mniejszą buteleczkę :) / Cena – ok. 7,50 zł




8. Rozświetlający peeling do twarzy z Bourjois. - No cóż, kosmetyk ten nie powalił mnie na kolana. W swojej objętości miał bardzo mało niewielkich drobinek, które delikatnie masowały moją skórę. Preferuję mocniejsze „zdzieraki”. / Wygrana w konkursie.

9. Tonik ogórkowy z Ziaji. - Wspaniały tonik za niską cenę. Kosmetyk dobrze odświeżał moją skórę, matował ją na dość długi czas i pozostawiał ją delikatną w dotyku. Na pewno jeszcze nie raz do niego powrócę. / Cena – ok. 6 zł

10. Mleczko + tonik 2 w 1 z Yves Rocher. - Jestem zawiedziona działaniem tego produktu. Kosmetyk dość kiepsko radził sobie z mocniejszym makijażem na mojej buzi, a do tego strasznie podrażniał moje oczy. / Cena – ok. 10 zł

11. Żel do mycia twarzy do cery mieszanej i tłustej marki Nivea. - Uwielbiam ten produkt! Żel bardzo dobrze oczyszcza skórę z wszelakich zanieczyszczeń, nie powoduje uczucia ściągnięcia i nie wysusza skóry. Jest dość kiepsko wydajny, ale i tak bardzo go polubiłam :) / Cena – ok. 9 zł



12. Dezodorant „Pink Passion” z Fa. - Dezodoranty tej marki kupuję na przemian z produktami z Rexony. Mało który z nich mnie zawiódł – większość nie brudzi ubrań, nie pyli w nadmiernych ilościach i dobrze radzi sobie z ochroną przed potem. / Cena – ok. 7 zł

13. Woda perfumowana „Pink” z La Rive. - Uwielbiałam ten zapach! Woda ta była niby słodka, ale po pewnym czasie od jej użycia można było wyczuć w niej nieco ostrzejsze nuty. Kosmetyk ten jest tani, ale mimo tego jego zapach długo utrzymuje się na skórze. / Cena – ok. 20 zł



14. Zmywacz żelowy o zapachu mango marki Donegal. - Mój ulubieniec wszech czasów! Jego recenzję znajdziecie Tu. / Otrzymane w ramach współpracy z Klubem Kejt.



15. Intensywnie regenerująca maseczka do włosów ciemnych „Biovax” z L'Biotici. - Pokazuję ją na osobnym zdjęciu, bo to właśnie ta 20 ml saszetka sprawiła, iż skusiłam się na pełnowymiarową maseczkę do włosów tej firmy. A więcej o maseczce Biovax – dowiecie się już wkrótce ;) / Cena – 3 - 4 zł




16. Mnóstwo próbek i maseczek.

*****


A jak wygląda Wasze lipcowe denko? ;)

wtorek, 30 lipca 2013

Spotkanie Wrocławskich Blogerek - 28.07.2013 r. :)

Hej dziewczyny!

    W niedzielę miałam możliwość uczestniczenia w kolejnym spotkaniu blogerek w moim studenckim mieście - Wrocławiu. I tym razem spotkałyśmy się w Grand Cafe ;) Spotkanie miało rozpocząć się punkt 14.00, ale jak wiadomo - większość dziewczyn i jeden pan zjawili się nieco szybciej. Spotkanie miało charakter otwarty, więc każda z nas miała możliwość przyjścia z osobą towarzyszącą. Ja z tej możliwości nie skorzystałam - wątpię, aby mój mężczyzna chciał słuchać przez parę godzin damskich plotek o wszystkim ;)

W spotkaniu wzięli udział:

Organizatorzy spotkania:
Kinga:

Weronika:


Zaproszone blogi:
Marek

Karina

Ja ;)

Natalia

Angelika

Marta

Lena

Sabina

Sara

Roksana


    Gościem specjalnym naszego spotkania była pani Paulina z Premium Rosa, która pokrótce opowiedziała nam o produktach marki oraz odpowiadała na pytania zadawane przez blogerki i blogera :)

    Dzięki Weronice miałyśmy możliwość delektować się pysznymi potrawami, które zostały wybrane specjalnie przez nią na nasze spotkanie. Oprócz tego, część z nas przyniosła własnoręcznie zrobione ciasta, jak i babeczki. Ja również postanowiłam przygotować coś od siebie - upiekłam babeczki z czekoladą oraz z bananami ;)




    Spotkanie minęło w miłej atmosferze. Szkoda, iż większość z nas nie miała możliwości porozmawiania ze sobą - tak to jest jak siedzi się po dwóch krańcach sali ;)

   Na sam koniec chciałabym podziękować Kindze, bo to właśnie dzięki niej mieliśmy możliwość spotkać się i bliżej poznać :) Oprócz tego, chciałabym podziękować firmom za podarunki, które od nich otrzymaliśmy.



Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze kiedyś spotkać - może tym razem jakieś mniej oficjalne spotkanie na kawie albo piwku? ;)

Wszystkim życzę miłego wieczorku :)

Al. 

poniedziałek, 29 lipca 2013

Nowości kosmetyczne lipca.

Hej dziewczyny!

   Lipiec był dla mnie dość intensywnym miesiącem - sporo wyjazdów, spotkań, a przede wszystkim zakupów kosmetycznych. Myślałam, iż jeden post powinien być wystarczający, aby pokazać Wam co udało mi się upolować w ostatnim czasie. Jednak patrząc na zakupy jakie poczyniłam - mogłam zrobić chociażby dwie notatki ;)) Ale do rzeczy!


   Na samym początku lipca zrobiłam zakupy w Super - pharmie. Dostałam dość ciekawe kupony promocyjne, dzięki którym zdobyłam szampon Timotei jak i żel pod prysznic Radox po 1,99 zł / sztuka oraz żel do mycia twarzy marki Nivea za ok. 8,50 zł. Oprócz tego zakupiłam tonik marki Garnier ( mój z Ziaji był wtedy na wykończeniu ) oraz szampon tej samej marki do włosów przetłuszczających się. Oba produkty również były objęte promocją.


    Kilka dni później w moje łapki wpadła przesyłka od Doliny Kremowej w ramach akcji "Przygarnij kosmetyk". Wybrałam rumiankowy krem do rąk oraz żel pod oczy z Farmony. O ostatnim kosmetyku możecie poczytać w ostatniej notce na blogu :)


     Obiecałam sobie, iż nie kupię sobie kolejnego podkładu do twarzy dopóki nie wykończę kosmetyków, które mam w swojej kosmetyczce. Jednak jak zobaczyłam podkład marki Bell za ok. 8 - 9 zł to od razu wrzuciłam go do sklepowego koszyczka ;) Dodatkowo skusiłam się na pomadkę ochroną marki Nivea za nie całe 4 zł.


    Gdzieś w połowie lipca wybrałam się na mini zakupy do Rossmanna. Zakupiłam wtedy odżywkę do paznokci z Miss Sporty ( moje pazurki znowu zaczynają dość często się łamać :( ) oraz rumiankową pomadkę do ust z Alterry, która służy mi jako odżywka do rzęs :)


    Jako, że w połowie sierpnia wylatuję na 2 tygodnie do Anglii, postanowiłam zakupić sobie komplet małych pojemniczków, aby móc przelać do nich kosmetyki, które posiadam w nieco większej pojemności. Zestaw z Empiku zawierał: 2 x pudełeczko na krem, 2 x opakowanie z otwarciem typu klik, 1 x opakowanie z pompką, 1 x opakowanie z pryskiwaczem ^^


    Przy okazji zakupów w Empiku postanowiłam wejść na chwilę do Super - pharmu. Udało mi się trafić na promocję dermokosmetyków i zdecydowałam się na zakup pianki oczyszczającej do mycia twarzy marki Iwostin oraz próbkę maski do włosów ciemnych z L'Biotici.


    Czas na pokazanie rzeczy, które udało mi się zakupić podczas mojej wizyty w Warszawie. Jak do tej pory jeszcze nigdy nie skusiłam się na zakup wosków Yankee Candle, tak nagle Ania mnie do tego zachęciła ;) Inteligentna Al - kupiła woski, a przecież nie ma nawet do nich kominka ^^


    Głównym punktem zakupów w Złotych Tarasach był sklep "Bath & Body Works". Udało mi się trafić na promocję - kup jedną mgiełkę, a drugą dostaniesz za 1 grosz. I tak w moje rączki wpadła mgiełka z nowej, letniej kolekcji "Rome Honeysuckle Amore" oraz słodka i intensywna "Pink Chiffon". Dodatkowo wybrałam sobie żel antybakteryjny o zapachu jabłek - zakochałam się w jego zapachu i nie mogłam go nie kupić! <3


    Pod koniec lipca wybrałam się do galerii handlowej "Magnolia" w celu zakupienia nożyczek do włosów. Dość często fryzjerzy nie obcinali mnie tak jakbym chciała, więc postanowiłam sama zadbać o swoje kłaczki ;) Dodatkowo, oprócz nożyczek, skusiłam się na mój ukochany żelowy zmywacz do paznokci, cień do powiek z Catrice ( przeceniony z 12 zł na 4 zł! ) oraz czepek do kąpieli.

I na sam koniec, bez zbędnego opisu, pokażę Wam cóż w tym miesiącu otrzymałam do testowania:





I coś, co ucieszyło mnie najbardziej - pomadki nabłyszczające:


W kolorach ( od lewej ) :





*****

   I to by było na tyle! W tym miesiącu wydałam za dużo pieniędzy i jestem tego świadoma. I wiem, że to nie koniec moich 'wariacji'. Dostałam kolejne kupony do sklepu Super-pharm i już poczyniłam małe zakupy, które jeszcze nie zostały uwiecznione na zdjęciach. Chyba muszę iść na odwyk ;)

A co ciekawego Wy kupiłyście w tym miesiącu?

Buziaki, Al. :)

niedziela, 28 lipca 2013

Chłodzący krem pod oczy z Farmony.

Hej dziewczyny!
  
    Jestem posiadaczką dość dużych i widocznych cieni pod oczami. Mam je od kiedy pamiętam, więc zapewne taka jest moja uroda ;) Mimo wszystko - od wielu lat staram się z nimi "walczyć". Między innymi poszukuję dobrych kremów pod oczy, które nie tylko nawilżą moją skórę, ale również zmniejszą widoczność moich cieni. 

    Jakiś czas temu na blogu Antoniny Guzik w ramach akcji "Przygarnij kosmetyk" udało mi się zdobyć krem pod oczy z aktywnym ekstraktem ze świetlika i bławatka marki Farmona.


    Szczerze napisawszy - do tamtej pory nie wiedziałam, iż Farmona ma w swojej ofercie kremy pod oczy. I z tego co się dowiedziałam to kosmetyk ten jest również dostępny w innych wariantach - świetlik i biała herbata oraz świetlik i guarana. Jego cena wynosi mniej więcej 6 - 10 zł.

   Krem zapakowany był w tekturowe pudełko, na którym znajdowała się informacja na temat działania, sposobu użycia jak i składu produktu. A co do tego ostatniego - tutaj macie jego zdjęcie ;)


   Krem jest przezroczysty i ma żelową konsystencję. Jego zapach jest ledwo wyczuwalny, aczkolwiek przyjemny. Po rozsmarowaniu go na skórze pozostawia na niej dość lepką warstwę, która znika po jakimś czasie. A co najważniejsze i co najbardziej mi się w nim spodobało - daje on uczucie chłodu, które jest dla mnie zbawieniem w tegoroczne upalne lato.

    Kosmetyk dość długo wchłania się w skórę, dlatego ranną porą radzę go stosować przynajmniej 15 minut przed wykonywaniem makijażu :) A jakie efekty zauważyłam po zastosowaniu tego kosmetyku?


   Okolice moich oczu są na pewno dobrze nawilżone i gładkie w dotyku. Niestety, nie zauważyłam zminimalizowania widoczności cieni pod oczami. To od razu dyskwalifikuje go przy następnym wyborze i kupnie kremu pod oczy.

    Krem ten będzie idealny dla osób, które oczekują wyłącznie dobrego nawilżenia skóry po oczami. Jeżeli zaś borykacie się z problemem cieni pod oczami - radzę skusić się na coś innego.

A może któraś z Was zna i może polecić jakiś dobry krem pod oczy, który zmniejsza widoczność cieni pod oczami? ;)

Miłej niedzieli, Al. :)

piątek, 26 lipca 2013

Krótka wycieczka po ZOO ;)

Hej dziewczyny!

   Dzisiaj będzie kolejny post z serii - jest gorąco, duszno i nie mam weny na recenzję jakiegokolwiek kosmetyku ;) Przyznam, że mam dzisiaj wielkiego lenia i jedyne na co mam ochotę to napić się jakiegoś dobrego drinka z kostkami lodu i palemką ;))

   Mam prawie 23 lata, ale i tak, raz na jakiś czas, budzi się we mnie dziecko. I tak jakoś wyszło, że w zeszłym tygodniu namówiłam mojego W. abyśmy poszli do... ZOO ;) We Wrocławiu mieszkam już 4 lata i w tym czasie tylko raz, w ramach zajęć, udało mi się tam pójść. Porobiłam tam trochę zdjęć i postanowiłam Was nimi pomęczyć ;))



Gdyby nie te kraty i dość duża ilość cienia - moglibyście podziwiać kolorowe upierzenie pawia...

... na szczęście jego kolega stał bliżej krat i udało mi się zrobić mu w miarę rozsądne zdjęcie ;)









Urocza małpka - była jak prawdziwa modelka na sesji zdjęciowej ;)

*****

     I tak oto spędziłam całe popołudnie na łażeniu po ZOO. Niestety, było nieco za gorąco i za głośno - chwilowo na miejscu panują prace remontowe. Podobno budowane jest Afrykanarium. Szkoda tylko, że przez to bilety mają dość kosmiczne ceny - 30 zł za bilet normalny?!

     A teraz zmykam ochłodzić się jakimś zimnym soczkiem ;) 

Buziaki, Al. :)

środa, 24 lipca 2013

Mała niespodzianka od Tołpy :)

Hej dziewczyny!

   Dzisiaj przychodzę do Was z króciutkim postem na temat pewnej przesyłeczki, którą otrzymałam wczoraj pod wieczór. Jak zapewne pamiętacie - jakiś czas temu miałam możliwość przetestowania dość sporej ilości kosmetyków do pielęgnacji twarzy z serii Sebio oraz tych do pielęgnacji ciała marki Tołpa. Tym razem w mojej paczce znajdowały się produkty do cery naczynkowej plus pewne cudo, które niby ma wyszczuplić mi moje ciałko. No, zobaczymy ;)


W paczce znajdował się:

* łagodzący koncentrat wzmacniający z serii Rosacal,
* żel micelarny do mycia twarzy i oczu z serii Rosacal,
* maska - opatrunek wzmacniająco - łagodząca z serii Rosacal,
* modelujący koncentrat wyszczuplający z serii Slim.

Kosmetyki do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.



   Tak więc czas wziąć się za testy ;) Jestem ciekawa jak sprawdzą się kosmetyki z serii Rosacal i czy poradzą sobie ( chociażby w minimalnym stopniu ) z pękniętymi naczynkami, które znajdują się na mojej twarzy.

Życzę wszystkim miłego wieczorku, A. :)